Niedowierzenie, szok, dramat – tak można w skrócie opisać to co się stało dzisiaj w biurze poselskim PiS w Łodzi. 62 letni mieszkaniec Częstochowy zastrzelił jednego z pracowniku biura PiS, drugiego ciężko ranił nożem. Najbardziej zszokowani całą sytuacją są politycy Prawa i Sprawiedliwości, ale strach padł na polityków różnych opcji. Słowa ministra Sikorskiego o dożynaniu watah stało się dzisiaj makabrycznym faktem – mówił po wydarzeniu zdenerwowany Andrzej Jaworski, poseł PiS-u z Pomorza.
Do zdarzenia doszło w łódzkiej siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Sienkiewicza. 62 letni mężczyzna oddał kilka strzałów i śmiertelnie ranił Marka Rosiaka, asystenta Euro-posła PiS Janusza Wojciechowskiego. W czasie szamotaniny sprawca poważnie ranił również asystenta posła Jarosława Jagiełły. Ciągle nie wiadomo jaki był motyw zbrodni, ale sprawca krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego.
Sprawa zszokowała polityków różnych opcji z całego kraju. Po bezpardonowym ataku o swoje bezpieczeństwo najbardziej boją się jednak politycy Prawa i Sprawiedliwości.
- To co się stało jest konsekwencją kampanii nienawiści serwowanej wobec PiS-u przez PO. Słowa ministra Sikorskiego o dożynaniu watah stało się dzisiaj makabrycznym faktem. Trzeba pamiętać, że każde zasiane słowo nienawiści może się przerodzić w zbrodnie - z taką sytuacją mieliśmy dzisiaj do czynienia. Po tym co się wydarzyło boje się o swoich współpracowników, ale mam nadzieję, że nic złego ich nie spotka – mówił Andrzej Jaworski, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Pomorza.
Posłanka PO Agnieszka Pomaska nie chciała komentować tej sprawy. Jak sama twierdziła boi się o bezpieczeństwo swoich współpracowników.
- Uważam, że komentowanie tej sytuacji, może tylko podgrzać atmosferę jaka powstała po tej zbrodni. Dla bezpieczeństwa i dobra moich pracowników wolałabym nie komentować tego co zaszło w Łodzi – tłumaczy Agnieszka Pomaska z PO.
Mówić o wydarzeniach, które zaszły w Łodzi nie boi się za to Andrzej Różański, były poseł SLD z Gdyni.
- Myślę, ze SLD jest bezpieczne przed takimi atakami, bo nie zantagonizowało do siebie tak mocno społeczeństwa. Nigdy nie dzieliliśmy Polaków na lepszych i gorszych. Mówiąc jednak już bardzo serio, to co się stało jest oczywiście straszną tragedią, ale nie przypisywałbym temu atakowi jakiejś wielce politycznie roli. Na razie nie wiemy jaka była przyczyna ataku, być może nie miała nic wspólnego z polityką. W innym przypadku człowiek, który to zrobił musiałby być szalony, bo tylko taki może zabić drugiego człowieka ze względu na jego poglądy polityczne – uważa Andrzej Różański.
Nie zależnie od przyjętej oceny, dzisiejszy atak na biuro poselskie Prawa i Sprawiedliwości jest bezprecedensowy w historii całej III RP. Nigdy wcześniej w ciągu ostatnich 20 lat nikt nie zabił drugiego człowieka z powodów politycznych. Jeżeli potwierdza się podejrzenia co do intencji sprawcy, dzisiejszy dzień będzie jednym ze smutniejszych w historii polskiej demokracji.
Tomasz Wrzask
- 21/10/2010 17:45 - Jesienna ofensywa biblioteczna
- 21/10/2010 17:40 - Bezpieczna Przystań - Gdynia
- 21/10/2010 17:01 - SLD zmienia kandydata na prezydenta Sopotu
- 20/10/2010 10:55 - SLD przedstawi program i kandydatów
- 19/10/2010 18:40 - Prywatne spotkanie w oficjalnym kalendarzu prezydenta?
- 19/10/2010 17:32 - Zatrzymano jednego z wandali, który niszczył auta na Przymorzu
- 18/10/2010 09:38 - Piotr Kraśko w Klifie i Bibliotece Oliwskiej
- 16/10/2010 12:36 - Jasno i dla ludzi – o kredycie mieszkaniowym
- 16/10/2010 12:27 - Formalny i nieformalny model edukacji
- 16/10/2010 12:02 - O waterfrontach podczas X Forum Gospodarcze w Gdyni