Na wtorek 12 września br. sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold zaplanowała przesłuchanie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Będzie to pierwszy świadek przesłuchiwany po wakacjach. Dla gdańskiego włodarza to pierwsza odsłona kolejnego etapu zmagań z Temidą.
Niebawem znów pojawi się jego nazwisko na wokandzie gdańskiego sądu - tym razem w charakterze oskarżonego o fałszywe oświadczenia majątkowe, czyli o ukrywanie dochodów.
W sprawie Adamowicza zdołały się już wypowiedzieć sądy rejonowy, okręgowy i najwyższy. Sprawa wraca. Adamowicz znów usłyszy akt oskarżenia.
- Nie mam nic do ukrycia - podkreślił prezydent Adamowicz w lipcu br. dopytywany o Amber Gold.
Teraz komisja śledcza będzie miała okazję zadać pytania i uzyskać być może odpowiedź o źródła prezydenckiej fascynacji "innowacyjnością" przedsięwzięcia firmowanego przez Marcina P.
Podczas przesłuchania Marcin P. pytany czy w zakresie swojej działalności i bieżącego funkcjonowania jego firma kontaktowała się z politykami, wyjaśniał:
- Nie zostawałem na Pomorzu w kontakcie z żadnymi politykami. Politycy sami szukali ze mną kontaktu, ja raczej próbowałem się zawsze od polityków odcinać - odpowiedział Marcin P. Dopytywany, którzy politycy szukali kontaktu:
- Na pewno prezydent miasta Gdańska poprzez port lotniczy w Gdańsku - zeznał P.
I dalej:
- Ja do końca nie pamiętam np. sytuacji ze sponsorowaniem filmu "Wałęsa", bo mnie w tym czasie w biurze nie było, ale z relacji moich pracowników, o ile dobrze pamiętam pani Martyny Piwońskiej, to sam pan prezydent miasta Gdańska dostarczył mi propozycję i chciał ze mną rozmawiać na temat sponsorowania filmu o Wałęsie - przypomniał sobie Marcin P., dodając, że "chęć znalezienia kontaktu ze strony polityków różnych opcji zawsze była".
Świadek P. zeznał też, że wśród osób, które lokowały pieniądze w Amber Gold znajdowały się nazwiska polityków.
- Wszystkie partie polityczne były, po prostu Ewa Kopacz i Paweł Adamowicz, to są takie nazwiska, które medialnie często występują, dlatego je wymieniłem - wyjaśniał P.
Adamowicz po tamtym przesłuchaniu odniósł się do wypowiedzi Marcina P. i oświadczył: "nie spotykałem się z Marcinem P., nie zabiegałem o spotkania i oczywiście na komisji sejmowej to samo powtórzę”, a na Twitterze napisał, że nigdy nie lokował środków w Amber Gold.
Czas zatem na dociekliwość członków komisji. Chyba tym razem poseł Suski będzie lepiej przygotowany?
Prowadził on bowiem swego czasu dialog ze Sławomirem Nowakiem, byłym ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej, "złotym dzieckiem" PO, dzisiaj budującym drogi na Ukrainie m.in. za pieniądze skredytowane przez rząd PiS. Suski dopytywał Nowaka o znajomość z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem.
– Czy pan zna Adama Adamowicza? – zapytał.
– Adama Adamowicza? Chyba nie znam – odparł Nowak.
– Członek założyciel struktur regionalnych Platformy Obywatelskiej Adam Adamowicz, prezydent Gdańska. Nie zna Pan? – dopytywał dalej nader zdziwiony Suski.
– Adam Adamowicz? Nie znam takiego człowieka – wyjaśniał były minister.
Oby na takich kiksach się nie skończyło to wrześniowe posiedzenie.
ASG
- 12/09/2017 18:43 - Urodzinowa debata Instytutu Debaty Publicznej
- 12/09/2017 15:48 - Oświadczenie Instytutu Debaty Publicznej w sprawie „Gdańskiego Tygodnia Demokracji”
- 12/09/2017 15:24 - Paweł Adamowicz przed komisją śledcza jak ofiara Amber Gold
- 11/09/2017 18:49 - Deklaracja Grupy Robyg S.A.
- 11/09/2017 10:28 - „Lekcje z ZUS” czas zacząć
- 10/09/2017 18:32 - 25-lecie Fundacji Szansa dla Niewidomych
- 10/09/2017 08:21 - Zmarł prof. Jerzy Młynarczyk
- 09/09/2017 22:43 - "Jesień w ogrodzie" pod znakiem spotkań dobrych znajomych
- 09/09/2017 21:33 - Rodzinne spędzanie czasu w duchu patriotyzmu
- 08/09/2017 18:12 - Sztuczna inteligencja - nadzieje, wyzwania perspektywy