Aktualne zarobki gdańskich urzędników są pilnie strzeżoną tajemnicą. Od dwóch miesięcy rzecznik urzędu Daniel Stenzel nie potrafi lub nie może odpowiedzieć „detalicznie” na pytania o zarobki najbliższego otoczenia prezydent Aleksandry Dulkiewicz. Nie pomogła nawet ustawa o dostępie do informacji publicznej. Dowiemy się o wysokości ich uposażeń za rok z oświadczeń majątkowych, jak mniemamy – wypełnionych prawidłowo.
Czy wynagrodzenia dla prominentów gdańskiego samorządu wynoszą ponad 20 tys. zł miesięcznie? W maju 2023 roku, gdy ujawnione zostaną oświadczenia majątkowe, wedle stanu na 31 grudnia 2022 r., dowiemy się ile zarobili w 2022 r. zarządzający Miastem Gdańskiem w imieniu i za pieniądze jego mieszkańców. Publikowane obecnie zawierają stan na 31 grudnia ub.r.
Od 1 stycznia br. wzrosły pensje samorządowych pracowników, tych nie pochodzących z wyboru. Wybierani dostali podwyżki, wraz z ministrami i parlamentarzystami, kilka miesięcy wcześniej. Dopytywaliśmy od 22 lutego br. czy i w jakiej wysokości podwyżki wynagrodzeń otrzymali dyrektorzy prezydenckiego Biura oraz zastępca prezydenta ds. inwestycji Alan Aleksandrowicz, zastępca prezydenta ds. zrównoważonego rozwoju Piotr Grzelak, zastępca prezydenta ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu Piotr Borawski, zastępczyni prezydenta ds. rozwoju społecznego i równego traktowania Monika Chabior oraz Skarbnik Miasta Izabela Kuś i Sekretarz Miasta Danuta Janczarek?
Konkretna odpowiedź nie nadeszła, mimo, że transparentność urzędniczych wynagrodzeń to jeden z filarów demokracji. Stąd obowiązkowe oświadczenia majątkowe. I jeszcze jedno: transparentny to przejrzysty, a jawny to widoczny i wiadomy powszechnie. Przykładem systemu transparentnych wynagrodzeń są np. Niemcy (od stycznia 2018 r.). W Gdańsku odpowiedź na proste, zdawałoby się pytanie, napotyka mur. Ponowiliśmy 27 kwietnia br. pytania o urzędnicze zarobki po podwyżce, z uwzględnieniem dodatków funkcyjnych i stażowych, ale już w trybie dostępu do informacji publicznej, na podstawie ustawy z 2001 r. Czekamy na odpowiedź.
– Brak odpowiedzi być może wynika z poczucia wstydu gdańskich włodarzy. Być może suma summarum są oni nadmiarowo wynagradzani. Taka tradycja. Pamiętamy, że pan prezydent Paweł Adamowicz, gdy prawo jeszcze na to pozwalało, sam siebie oddelegował do dwóch rad nadzorczych, by poprawić swoje wynagrodzenia. Kluczenie w odpowiedzi lub jej brak wynikać też może z hipokryzji. Działacze formacji Platforma Obywatelska, gdy utracili władzę centralną, wytykali ile, kto zarabia. Były nawet przyczepy, holowane po miejskich ulicach, z wyliczeniem ile ktoś zarobił, po tym, jak już PO utraciła władzę – przypomina radny Kazimierz Koralewski, szef kluby radnych PiS w Radzie Miasta Gdańska i dodaje:
– Jawność to wymóg służby publicznej i zobowiązanie wobec suwerena, zatrudniającego urzędników w celach publicznych. Mieszkańcy Gdańska mają prawo wiedzieć, jak wynagradzani są też pracownicy wyższego szczebla zarządczego w komunalnych spółkach. Jeśli lider i patron rządzącej Gdańskiej formacji Donald Tusk trzyma się europejskich standardów i ujawnia dochody, to jego przykład powinien iść z góry na dół Platformy, także w samorządach – mówi Koralewski i zapowiada złożenia na majowej sesji Rady Miasta Gdańska zapytania w sprawie wynagrodzeń pobieranych z miejskiej kasy.
Przypomnijmy zatem, że Donald Tusk, który 22 kwietnia br. skończył 65 lat i mógł złożyć wniosek do ZUS o naliczenie emerytury (a nie, jak nam proponował, w wieku 67 lat). Jego emerytura wyniesie ze składek ponad 9 tys. zł, a dodając świadczenie z Brukseli, lider opozycji co miesiąc będzie, jako emeryt, pobierał 30 tys. zł. Donald Tusk zarabiał bowiem jako szef Rady Europejskiej przez cztery lata po ok. 105 tys. zł miesięcznie, a w roku 2019 r. ok. 140 tys. zł miesięcznie.
Tymczasem Miasto Gdańsk trwa w dziwnym uporze, każąc nam wierzyć w „odejmowanie sobie od ust” urzędniczych uposażeń, nie nadążających za dwucyfrową.
– Panie redaktorze, pod koniec ubiegłego roku nastąpiła regulacja wynagrodzeń w urzędzie miejskim na poziomie około 10 procent wynagrodzenia zasadniczego, czyli nieco poniżej dzisiejszej inflacji. Regulacja ta dotyczy także osób, o które pan zapytuje – poinformował nas 6 kwietnia br. rzecznik prezydent Gdańska, urzędnik Daniel Stenzel.
Podwyższa wynagrodzeń pracowników urzędów miast i gmin nastąpiła 1 stycznia 2022 roku na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wynagrodzenia pracowników samorządowych w związku z koniecznością opracowania regulacji powstałą wraz z ustawą o zmianie ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. To na tej podstawie maksymalny poziom wynagrodzenia to 11 300 zł, a dodatku funkcyjnego 4116,54 (dla miasta stołecznego Warszawy). Dla Gdańska to odpowiednio 10 770 zł i 4100 zł. Urzędnik na podstawie powołania (zastępca prezydenta) to odpowiednio 9730 zł i 4500 zł. Do tego dodatki i wysługa oraz stopień zaszeregowania.
ASG
- 15/05/2022 16:33 - „Wejście w historię”: prezentacja eksponatów związanych z działalnością oficera WP Władysława Bobińskiego
- 15/05/2022 09:50 - Antoni Kamiński: Suweren zlekceważony
- 14/05/2022 20:04 - Wiosna w Ogrodzie 2022
- 13/05/2022 17:56 - Notes Michała Pruskiego
- 12/05/2022 16:57 - Wiosna w Rënku
- 12/05/2022 07:10 - Na ratunek sośnie!
- 10/05/2022 07:13 - Ukraińskie dzieci dziękują!
- 09/05/2022 18:08 - 77. rocznica oswobodzenia KL Stutthof
- 09/05/2022 13:42 - Żywa lekcja historii. Spotkanie z kpt. Władysławem Dąbrowskim, uczestnikiem walk pod Monte Cassino
- 09/05/2022 13:35 - W nowym tygodniku „Sieci”: Czy Putin uderzy atomem?