Poseł SLD, koordynator "Wiosny RB" w Gdyni i Słupsku, Marek Rutka, nie ujawniał w kampanii parlamentarnej, że jego polityczny przełożony Robert Biedroń, powoływał go do dwóch rad nadzorczych spółek komunalnych w Słupsku - Słupskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego i "Wodociągów Słupsk". - Pan Rutka nie informował rady dzielnicy Redłowo o swoim zaangażowaniu w sprawy spółek komunalnych w Słupsku - mówi "Gazecie Gdańskiej" Marcin Strzelczyk, b. przewodniczący tej rady.
Marek Rutka, progresywny lewicowiec, jeden z donatorów fundacji Instytut Myśli Demokratycznej, która organizowała wiece partyjne ugrupowania "Wiosna", w studio TVP 3 Gdańsk domagał się transparentności. Za wyborem M. Rutki opowiedziało się 7929 obywateli, w tym 3927 gdynian i tylko 805 słupszczan. Może byłoby więcej, gdyby wiedzieli jak asystent Roberta Biedronia radził sobie z nadzorowaniem słupskich spółek komunalnych...
"Gazeta Gdańska" postanowiła spełnić oczekiwanie nowego parlamentarzysty. To efekt lektury programu "Wiosny Roberta Biedronia", w którym czytamy, że lokalne media, które w swojej działalności promują demokrację i "patrzą władzy na ręce będą mogły liczyć na wsparcie finansowe w postaci grantów".
Z oficjalnego życiorysu posła można się dowiedzieć, że już w młodzieżówce SLD aktywnie wspierał zwycięską kampanię prezydencką Aleksandra Kwaśniewskiego, a zdobyte wtedy doświadczenie polityczne dyskontował w radach dzielnic w Gdyni. Od 2013 roku M. Rutka sprawdzał się w roli społecznego asystenta posła Biedronia. Wśród politycznych osiągnięć detalicznych wymienia protesty pod sądem rejonowym w Gdyni Na stronie partii występuje jako koordynator "Wiosny RB" w Gdyni i Słupsku. Jak własnoręcznie napisał "Robert Biedroń nie bał się podejmować odważnych i często trudnych decyzji przejmując jedno z najbardziej zadłużonych miast w Polsce".
Asystent R. Biedronia, socjolog i ekonomista z Gdyni, odwagi prezydenta doświadczył osobiście. Kilka miesięcy po wyborach samorządowych b. asystent społeczny posła Ruchu Palikota został bowiem członkiem rady nadzorczej spółki komunalnej Słupskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Powołanie w skład tego gremium M. Rutka otrzymał 8 czerwca 2015 roku. Będąc członkiem organu nadzoru uczestniczył w wyborze nowego prezesa spółki miejskiej. Z trzech zakwalifikowanych kandydatów, po uzgodnieniu z Robertem Biedroniem, rada wybrała przedsiębiorcę z branży rolniczo-spożywczej, trzeba trafu szefa klubu radnych Roberta Biedronia, Krzysztofa Kido. Był to z pewnością najlepszy kandydat.
Doświadczenie zdobyte w nadzorze nad pracą zarządu STBS zaprocentowało kolejnymi decyzjami prezydenta Słupska. Jak wynika ze wzmianek w KRS z funkcji w STBS M. Rutka został wykreślony 11 października 2016 roku, ale na brak zaufania szefa nie mógł narzekać, bo z woli R. Biedronia już 22 sierpnia 2016 rejestr sądowy ujawnia jego obecność w radzie nadzorczej spółki komunalnej "Wodociągi Słupsk". Obejmuje w niej funkcję przewodniczącego i sprawuje ją później równolegle z koordynacją "Wiosny RB" w Słupsku.
"Wodociągi Słupsk" to dobra spółka i dobrze swojemu zarządowi płacąca. Prezes A. Wójtowicz pokwitował za 2018 rok blisko 240 tys. złotych, podobnie główna księgowa, też członek jej zarządu. To więcej o ok. 80 tys. zł niż prezes K. Kido w STBS, który i tak chętnie i z przekonaniem, podobnie jak M. Rutka, łożył na rozwój Instytutu Myśli Demokratycznej, którego fundatorem pod zaskakującym lęborskim adresem był Robert Biedroń.
W radzie nadzorczej wodociągów M. Rutka zastąpił b. wiceprezydenta Ryszarda Kwiatkowskiego, którego powołano do rady spółki w Jezierzycach, a partnerem M. Rutki w radzie został m.in. b. wicemarszałek pomorski z PSL, Czesław Elzanowski.
Jakkolwiek STBS czy "Wodociągi Słupsk" to nie gdańskie lotnisko czy Saur Neptun Gdańsk, ale w ramach strefy gospodarczo-politycznej kontrolowanej przez R. Biedronia, Marek Rutka mógł łączyć umiejętności zawodowe z biegłością polityczno-partyjną i zwiększyć swoje dochody o ok. 100 tys. złotych.
Nie wiadomo dlaczego poseł Marek Rutka domagając się transparentności skąpił jej wyborcom na temat własnej praktyki gospodarczej, którą w Słupsku zapewnił mu swoimi decyzjami senior jego politycznego szczepu? Czy z obsługą miejskiego kapitału źle do twarzy nowym socjalistom?
Z programu R. Biedronia wynika, że czas na inwestycje w człowieka, a samorządy potrafią wydawać środki efektywniej niż rząd. Przy czym płace ich prominentów mają być jawne, co słupski koordynator "Wiosny RB" mógłby udowodnić na własnym przykładzie.
Już raz "GG" spojrzała na polityczne ręce Biedronia i nie wydały się one całkowicie czyste. Europoseł miał kłopot z rzetelnością oświadczeń majątkowych, nadto w radzie Instytutu Myśli Demokratycznej nadzorował jako członka swojego zarządu, Krzysztofa Śmiszka, z którym tworzy progresywną rodzinę.
Finansowaniem Instytutu Myśli Demokratycznej, który... miał finansować imprezy partyjne "Wiosny", partii, której jeszcze wtedy formalnie nie było, zajmuje się obecnie Centralne Biuro Antykorupcyjne.
(gg,st)
- 05/11/2019 21:31 - W sprawie kryzysu MEVO pytania na razie bez odpowiedzi
- 05/11/2019 20:08 - Ważne odkrycie na Westerplatte
- 04/11/2019 15:25 - Pomorski marszałek oskarżony
- 04/11/2019 08:55 - W tygodniku „Sieci”: Mroczne tajemnice Stefana Michnika
- 03/11/2019 14:33 - Robert Kwiatek: Federacja Młodzieży Walczącej - Idealiści niezagospodarowani
- 30/10/2019 21:41 - Radio Gdańsk zaprasza na słuchowisko W. Fułka "Spisek komandorów"
- 30/10/2019 12:21 - 14. Bałtyckie Spotkania Ilustratorów
- 28/10/2019 20:31 - Mierzeja Wiślana w obiektywie osób głuchoniewidomych
- 28/10/2019 10:36 - W tygodniku „Sieci”: Polski nie złamią
- 27/10/2019 12:29 - Zbrodnia Wołyńska - spotkanie w gdańskim IPN