Tradycja Jarmarku Świętego Dominika liczy sobie już 751 lat. Jest on jedną z największych i najstarszych imprez kulturalno – handlowych w Polsce. Co roku ściąga on do Gdańska tłumy turystów, którzy przechadzają się pomiędzy setkami stoisk z bursztynem, starociami, najróżniejszymi formami sztuki i niestety coraz częściej pomiędzy tym co zwyczajnie można nazwać tandetą.
Jarmark bez wątpienia jest bardzo istotnym wydarzeniem w wakacyjnym programie miasta. Bez wątpienia także przynosi miastu dochód i daje sprzedawcom zarobić. Warto jednak przyjrzeć się także praktycznej stronie wydarzenia, jak jarmark oceniają mieszkańcy Gdańska? Przecież to właśnie oni muszą zmagać się z długą listą utrudnień, które są wynikiem uroczystości trwających prawie miesiąc czasu. W tym roku jarmark przyciągnął ponad 8 milionów zwiedzających. - Mam ten komfort, że mogłam wyjechać – mówi Ola, która mieszka na ulicy Ogarnej. - Jarmark jest dla nas mieszkańców bardzo męczący, ale taki już jego urok. Oczywiście jak byłam młodsza, stanowił on dla mnie atrakcję ale teraz poza parą kolczyków raczej nic z niego nie wyniosę – dodaję ze śmiechem. Słuchając Oli samo nasuwa się pytanie, czy słusznie oceniamy Jarmark Świętego Dominika. Jest on przecież jarmarkiem, czyli wydarzeniem handlowym, a nie kulturalnym. Szereg atrakcji stanowi dodatek do tego, czym jarmark jest w istocie, czyli miejscem wymiany handlowej.
To, że na jarmarku można kupić właściwie wszystko każdy dobrze wie, to że jakość wyrobów nie zawsze spełnia nasze oczekiwania też dla nikogo nie jest zaskoczeniem. Przy tak ogromnym wyborze asortymentu każdy, kto zechce znajdzie coś dla siebie.
Jak się okazuje zgiełk i tłumy zwiedzających nie stanowią dla Gdańszczan największego problemu.
- W Gdańsku ciężko o miejsce parkingowe także poza jarmarkiem – mówi Alicja, zaczepiona na Targu Węglowym. - Pracuje na Przymorzu, ale czasami muszę załatwić jakieś sprawy w centrum miasta i proszę mi wierzyć, że dodatkowe dwadzieścia minut spędzone na poszukiwaniu miejsca parkingowego nie poprawia mi humoru i jeśli mogę sobie pozwolić na dygresję, nie wiem czy stojące za nami konstrukcje, na które raczej nie zdecydowałabym się wsiąść są tu bardziej zasadne niż dodatkowe miejsca dla samochodów. Jarmark jarmarkiem, ale nie zapominajmy o tym, że dla mieszkańców ten jarmark przynosi znacznie więcej utrudnień i komplikacji niż pożytku.
Takich opinii usłyszeć można więcej, Jednak jak się okazuje są także mieszkańcy, którzy z jarmarku się cieszą.
- Przychodziłam na jarmark z mamą jako mała dziewczynka i tak mi już zostało. Co roku staram się wygospodarować parę dni na zakupowe szaleństwo i zawsze znajdę tu coś wyjątkowego. Trzeba się trochę nachodzić, ale warto – dodaje Kasia, wyciągając z torby stary wazon, kupiony na jednym ze straganów. Zapłaciła za niego czterdzieści złotych, ale uważa zakup za bardzo udany.
Tomek jest rodowitym Gdańszczaninem, który od kilku lat mieszka w Białymstoku – przyjechałem do Trójmiasta i z czystej ciekawości postanowiłem wybrać się na jarmark. Nie byłem na nim kilka lat i chciałem zobaczyć co się pozmieniało. O tym, że nie mam portfela zorientowałem się mniej więcej na wysokości piwnej. Dobrze, że telefon miałem w drugiej kieszeni, ale jak się później okazało zdążyłem dojść praktycznie do lotu zanim ktoś obsługujący nr 112 odebrał. Powiadomiłbym jeden z patroli, ale niestety na taki nie trafiłem. Czy wybieram się na jarmark za rok ? Raczej nie i strata portfela nie jest jedyną przyczyną.
Jarmark Świętego Dominika lata swojej świetności przechodził u schyłku lat siedemdziesiątych, kiedy faktycznie było to jedyne miejsce gdzie zakupić można było deficytowe wówczas towary.
Czasy się zmieniły, a wraz z nimi jarmark. Uwielbiany kiedyś pchli targ opanowali handlarze doskonale wiedzący jak w oczach turystów zrobić coś z niczego. Oceniając jarmark z historycznego punktu widzenia musimy mieć na uwadze fakt, że założeniem wydarzenia była i jest przede wszystkim sprzedaż wszelkiego rodzaju towarów. Postrzeganie jarmarku jako wydarzenia kulturalnego powinno mieć znacznie mniejsze znaczenie, ponieważ on zwyczajnie takim wydarzeniem nie jest. Także jeśli chcemy kupić jakiś drobiazg, unikatowe wyroby wykonane przez lokalnych artystów lub trochę potargować się przy stoisku ze starociami Jarmark jest doskonałym wyborem. Kwestie jakości kulturalnej wydarzenia pozostają do oceny własnej uczestniczących w wydarzeniu.
Tekst i fot: Ewa Borkowska
- 25/08/2011 13:45 - Trzeba zatrzymać mordercę dziewczynki zanim zaatakuje ponownie. Policja prosi o pomoc!
- 25/08/2011 13:04 - Chwaszczyno: warzywne pobojowisko
- 24/08/2011 14:20 - Śledztwo w sprawie morderstwa 13 - latki
- 24/08/2011 12:38 - Aziewicz: Lotos to nie skansen
- 24/08/2011 09:35 - Jankowska: PiS jak FiDeSz obudzi Polaków z plastikowego snu
- 24/08/2011 08:59 - Obrona Westerplatte i Miasteczko Historia
- 23/08/2011 20:36 - Gdańsk: Zniknie 7 tysięcy znaków drogowych!
- 22/08/2011 14:56 - Ostrowska do Senatu
- 22/08/2011 14:38 - Krajówka „Solidarności” w historycznej Sali BHP
- 22/08/2011 13:32 - Elżbieta Jakubiak wystartuje w okręgu gdyńsko-słupskim z pierwszej pozycji listy PJN.