Ponownie bardzo zatrwożeni są mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowych. Tym razem za sprawą posłanki Lidii Staroń z Platformy Obywatelskiej, która jest główną orędowniczką noweli do zmiany przepisów prawa spółdzielczego. Jeśli nowela weszła by w życie, prowadziło by to do likwidacji spółdzielczości mieszkaniowej. Ten sporny problem ożył więc na nowo. Dlatego zwróciliśmy się z prośbą do członków zarządów i rad nadzorczych niektórych pomorskich spółdzielni mieszkaniowych o wypowiedzi w tej kwestii.
W poprzednim materiale wypowiedzieli się Marian Banacki, prezes Patronackiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Gdańsku oraz Andrzej Kupidura, przewodniczący Rady Nadzorczej SM Żabianka. Teraz publikujemy kolejne dwa stanowiska w tej kwestii.
Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej "Młyniec" Gdańsk Zaspa
Niektórzy Posłowie na Sejm RP zaplanowali kolejny raz, bez pytania o opinię wielu milionów spółdzielców, faktyczne przeprowadzenie likwidacji spółdzielni mieszkaniowych w Polsce pod pretekstem zmiany "Ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych". W dniu 3 stycznia 2013 roku w Sejmie RP rozpoczęto prace związane z trzema projektami ustaw o spółdzielniach mieszkaniowych, które mają zastąpić obowiązujące prawo. Jeden z projektów - druk sejmowy nr 819 - przewiduje, że w przypadku istnienia przynajmniej jednego lokalu o statusie tzw. odrębnej własności w danym budynku, stosować się będzie przepisy ustawy o własności lokali. Przyjęcie tego prawa spowoduje obligatoryjne powstanie kilkuset tysięcy wspólnot mieszkaniowych, a w konsekwencji likwidację wszystkich spółdzielni mieszkaniowych.
Wprowadzenie takiej zmiany w Ustawie spowoduje, że każdy z mieszkańców kilkuset tysięcy wydzielonych nieruchomości będzie współodpowiedzialny za prowadzenie spraw formalnych i prawnych wydzielonego przymusowo budynku. Współwłaściciele nieruchomości zobowiązani będą gromadzić środki finansowe na pokrycie wszystkich kosztów związanych z eksploatacją swojego budynku i terenów wspólnych.
Wprowadzenie tych przepisów spowoduje chaos organizacyjny i pomieszanie kompetencji, gdyż to samodzielne budynki wyodrębnione z zasobów spółdzielczych zobowiązane będą do zawierania nowych umów z dostawcami ciepła, zimnej i ciepłej wody, energii elektrycznej i gazu oraz firmami sprzątającymi i utrzymującymi porządek wokół nieruchomości, a także z firmami, które zajmują się utrzymaniem technicznym budynków oraz serwisowaniem wind, domofonów, itp.
Przyjęcie nowych przepisów postawi pojedyncze nieruchomości w niekorzystnej sytuacji wobec dostawców mediów i usług, którzy bez zbędnych trudności odetną budynek od wody, prądu czy gazu w przypadku istniejącego zadłużenia (nikt z dystrybutorów nie będzie negocjował z pojedynczym budynkiem). W konsekwencji trzeba będzie zapłacić za tych, którzy będą zadłużeni.
Wprowadzenie tych zmian pozbawi spółdzielców środków ze wspólnego funduszu remontowego Spółdzielni i spowoduje przerwanie wszelkich prac remontowych w budynku (np. wykonanie naprawy przeciekającego dachu będzie możliwe po zebraniu na ten cel niezbędnych środków, bądź po zaciągnięciu kredytu).
Pozbawi majątku, takiego jak: lokale usługowe i handlowe, domy kultury, kluby osiedlowe, place zabaw i zieleńce poprzez ich wyprzedaż, w celu zaspokojenia Członków Spółdzielni "groszowymi" spłatami.
Andrzej Różański, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Słoneczna w Redzie
- Jesteśmy kolejny raz świadkami, a także ofiarami politycznej manipulacji majątkiem i emocjami wielu milionów Polskich spółdzielców, właścicieli mieszkań. W trwającym od 2006 roku procesie planowego i systematycznego pozbawiania Spółdzielców ich podstawowych praw i wpływu na wspólny majątek. Proceder ten realizowany jest przez wyznaczonych przedstawicieli Klubów Parlamentarnych PO i PiS w ramach tzw. demontażu „pozostałości Komunizmu” z państwa polskiego. W 2006 roku po wyborczym zwycięstwie PiS realizowano w tym zakresie ideowe założenia wielkiego „postsolidarnościowego” PO-PiS, przystępując do prawnego demontażu szeroko rozumianej „spółdzielczości”, jako ośrodka wsparcia dla politycznych przeciwników tzw. prawicy skupionej zarówno w PiS jak i PO. Wówczas zadanie to realizowali m.in. posłowie PiS jak Gabriela Masłowska i Łukasz Zbonikowski wspierani przez Lidię Staroń i innych posłów opozycyjnej wtedy PO. Efektem ich wytężonej pracy była m.in. Ustawa o Spółdzielniach mieszkaniowych z 2007 r., która została w 2008 r. zanegowana przez wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Mimo niekonstytucyjności wielu przepisów tej ustawy, a także poddaniu powszechnej krytyce przez wszystkie środowiska prawnicze i organizacje spółdzielcze jej zapisów, autorzy tego prawnego potwora lub w ocenie jego twórców, czyli wymienionych wyżej posłanek i posłów, skutecznego narzędzia do rozbicia „spółdzielczego betonu prezesów” obowiązuje z licznymi poprawkami do dnia dzisiejszego. Podjęte w poprzedniej kadencji Sejmu 2007-2011 przez tych samych posłów tj. Lidię Staroń (PO), Gabrielę Masłowską(PiS), Łukasza Zbonikowskiego (PiS) i pozostałych wnioskodawców, kolejne próby wprowadzania bardzo restrykcyjnych przepisów, które powodowały prawną dyskryminację Spółdzielni Mieszkaniowych, doprowadziły w konsekwencji do prawnego chaosu stanowiącego zagrożenie dla funkcjonowania prawie czterech tysięcy podmiotów gospodarczych jaki są Spółdzielnie Mieszkaniowe. Także i tamte próby zakończyły się tylko połowicznym sukcesem „egzekutorów” idei „PO-PiS”, gdyż w czerwcu 2011 r. wielotysięczna rzesza przedstawicieli Spółdzielni spotykając się w Sali Kongresowej PKiN usłyszało od obecnego na Zgromadzeniu W-ce Premiera Rządu, iż Sejm wycofuje się z przyjęcia ustaw, które praktycznie miały zlikwidować Spółdzielczość. Jednak determinacja przedstawionej wyżej grupy „niszczycieli” spółdzielczości jest tak duża, że po roku od poprzedniej decyzji Sejmu wnoszą do laski marszałkowskiej kolejną wersję projektów ustaw niszczących spółdzielnie. W tym przypadku dla niepoznaki i zamaskowania „PO-PiS” zbliżone, co do efektu końcowego projekty składają za pośrednictwem swoich klubów posłanka Staroń w imieniu PO, a Masłowska i Zbonikowski w imieniu PiS. Reagując na jawną politykę dyskryminacji prawnej wobec wielomilionowej grupy obywateli użytkujących spółdzielcze lokale mieszkaniowe, Spółdzielcy złożyli w Sejmie projekt Ustawy o Spółdzielniach Mieszkaniowych, który został niestety odrzucony przed pierwszym czytaniem. Pozostałe kluby parlamentarne przedstawiły także własne projekty i w konsekwencji Sejm na posiedzeniu w dniu 25 stycznia 2013 r. powołał nadzwyczajną komisję do rozpatrzenia złożonych senackiego jak i poselskich projektów ustaw spółdzielczych. W składzie 26 osobowej Komisji Nadzwyczajnej znaleźli się przedstawiciele wszystkich klubów poselskich, a w śród nich wymienieni wcześniej państwo połowie Staroń, Masłowska i Zbonikowski. Obecnie jednak Spółdzielcy nie pozostają obojętni na skandaliczne działania posłów próbujących niszczyć przyjętymi przepisami, zagwarantowaną w konstytucji Spółdzielczą formę własności. Po latach zamieszania politycznego pomiędzy głównymi twórcami PO-PiS, idea wspólnego „demontażu” III RP ma coraz mniej zwolenników wśród posłów Platformy Obywatelskiej, a bliska współpraca kierownictwa PiS z sektorem Spółdzielczości Bankowej ( SKOK), osłabia wpływy grupy „niszczycieli” spółdzielni w szeregach tej Partii. W całym zamieszaniu wokół Spółdzielni mieszkaniowych pozytywem jest rosnąca wśród spółdzielców świadomość, że rządzący Polską politycy PO i PiS od lat realizują „zamach-skok” na ich własność i zagwarantowane konstytucją prawa obywatelskie. Obecnie w tysiącach Spółdzielni mieszkaniowych w całej Polsce trwa akcja budowania społecznego poparcia dla przyjęcia takiego prawa spółdzielczego, które zagwarantuje równe traktowanie spółdzielców. Wzrastająca świadomość spółdzielców, iż przez ostatnie lata byli przedmiotem manipulacji powoduje, że znacząco wzrasta grupa polityków zarówno PO jak i PiS deklarujących wolę współdziałania ze spółdzielniami. W takiej sytuacji szanse Pani Poseł Staroń i pozostałych na zniszczenie Spółdzielni maleją. Rosną natomiast szanse na uporządkowanie procesu legislacyjnego i wyciągnięcie politycznych konsekwencji wobec tych, którzy dla partykularnych i doraźnych celów politycznych lub co gorzej osobistych, wprowadzają dyskryminujące miliony ludzi przepisy prawa.
GG
Inne artykuły związane z:
- 18/02/2013 15:23 - Rekrutacja do innowacyjnego projektu Pomorska Fabryka Designu
- 18/02/2013 09:31 - Dobrze zarobisz po Politechnice Gdańskiej
- 18/02/2013 09:27 - Zimowe szaleństwo naukowe w EduFun
- 18/02/2013 09:23 - Ferie w różowych okularach
- 18/02/2013 09:17 - Ferie w „Łaźni” w Nowym Porcie
- 15/02/2013 14:47 - Trójmiasto nie uwolniło się od przemocy
- 14/02/2013 08:54 - Kim jest bezdomny?
- 14/02/2013 08:48 - Pacjent bez możliwości leczenia
- 13/02/2013 20:38 - Sprzeciw wobec zamachu na spółdzielczość mieszkaniową
- 13/02/2013 20:19 - Trzy inicjatywy Pomorza związane z wydobyciem gazu