Pomorscy politycy Andrzej Różański, Danuta Sikora i Jerzy Borowczak skomentowali sytuację w pomorskiej weterynarii.
Andrzej Różański, przewodniczący SLD w Gdyni, wiceprzewodniczący Pomorskiego SLD: - Zaskakujące jest to, że mimo różnych sygnałów jakie do wojewody docierały wojewoda arbitralnie stwierdza, że nie ma zastrzeżeń do pracy weterynarza wojewódzkiego, a z drugiej strony urzędnik tego samego wojewody kieruje do wojewody doniesienie. Ze stanowiska pracy pani dyrektor, która składa doniesienie wynika, że zajmuje się rozliczaniem funduszy unijnych, a wojewoda rozpatrywał skargi pracowników na nieprawidłowości związane z nadzorem przez weterynarza wojewódzkiego powiatowych lekarzy weterynarzy, wymuszanie, jak wynika z oświadczeń, niegodnych, niemoralnych decyzji czy zachowań. Jest to skandaliczna sprawa. Miejmy nadzieję, że po publikacjach prasowych wojewoda zarządzi postępowanie wewnętrzne wyjaśniające. Jakby nie było odpowiedzialna funkcja lekarza wojewódzkiego weterynarii tak naprawdę dotyczy wszystkich mieszkańców Pomorza. Lekarz weterynarii odpowiada za jakość mięsa i innych pokarmów naturalnych, które trafiają na nasze stoły. Jesteśmy granicą unijną i jak rozumiem lekarz wojewódzki odpowiada też za graniczne przejście weterynaryjne przez które przechodzi cały import i eksport żywności - mięsa, kiełbasy, przetwory. Jest to szokujące i świadczy to o tym jak bardzo lekceważąco różne ważne sygnały traktuje przedstawiciel rządu na województwo pomorskie.
Danuta Sikora, szefowa klubu Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku pomorskim: - Po pierwsze, w tej sprawie należy zastanowić się nad odpowiedzialnością prawną wojewody pomorskiego, który dopiero po odkryciu sprawy przez media, zauważył, że w pięciu powiatach nie ma obsady lekarzy powiatowych. Po drugie, budzi zdziwienie, że mimo otrzymania oświadczeń podpisanych imiennie przez byłych lekarzy powiatowych weterynarii na temat funkcjonowania wojewódzkiego lekarza weterynarii, wojewoda Stachurski nie przeprowadza żadnej kontroli, żadnego wysłuchania i konfrontacji. Wreszcie skoro kieruje doniesienie do prokuratury w związku z podejrzeniem popełnienia czynu ściganego z urzędu przez lekarza wojewódzkiego, to powinien natychmiast do czasu wyjaśnienia sprawy zawiesić go w pełnieniu urzędu lub wysłać na urlop. Brak działań, zaniechania to typowa dla polityków PO gra na przeczekanie okresu wyborczego. Oczekuję, że skoro wojewoda ma kłopot to może wesprze go wiceszef resortu rolnictwa, minister Kazimierz Plocke, bo pod dywan dużo się już zamieść nie uda...
Jerzy Borowczak, poseł PO: - Wojewoda skierował do prokuratury wniosek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wojewódzkiego lekarza weterynarii, jednak w dalszym ciągu inspektor wojewódzki zachowuje swoje stanowisko. Jeśli się powiedziało A to trzeba powiedzieć również B, albo nawet Z, chyba że pan wojewoda nie ma na tyle jasnych dowodów i przesłanek, wówczas bardzo dobrze zrobił, że skierował sprawę do zbadania przez prokuraturę. Sprawa może być wielowątkowa i trudna, niech jej wyjaśnieniem zajmą się instytucje do tego powołane, które mogą sformułować ewentualne zarzuty.
- 13/08/2015 16:38 - Piekarski: Największe partie polityczne przypominają szalupy, na które wdrapie się niemal każdy
- 13/08/2015 12:02 - Polskie dzieci z Syberii w Polsce
- 12/08/2015 15:47 - "Rakoobrona" na plażach Trójmiasta
- 12/08/2015 14:43 - W sobotę odsłonięcie pomnika Anny Walentynowicz
- 09/08/2015 16:50 - SLD wybrał: J. Senyszyn w Gdańsku, L. Miller w Gdyni i Słupsku
- 06/08/2015 17:30 - Korol szlakowym PO?
- 05/08/2015 15:05 - Ogrodzenie Willi Patschkego wraca do świetności
- 05/08/2015 07:16 - Pomorski PSL do sejmu z Kupcewiczem i Wrońskim
- 04/08/2015 07:57 - Wrzód leczony z urzędu? Wojewoda donosi na weterynarza, a CBA..
- 03/08/2015 18:57 - Danuta Sikora: Platforma rządzi już osiem lat. Stanowczo zbyt długo