Co to znaczy być obywatelką? Podobno wszystkie rodzimy się obywatelkami. Podczas spotkania Akademii Politycznej Kobiet „Obywatelki” organizowanego przez Fundację im. Izabeli Jarugi-Nowackiej, kierowanej przez Katarzynę Kądzielę, poruszono problem polityki rodzinnej. Na spotkaniu, które odbyło się 10 czerwca, obecni byli Jolanta Banach, radna Gdańska, Urszula Pronobis, przewodnicząca Forum Równych Szans Kobiet SLD woj. pomorskiego oraz Leszek Miller, przewodniczący SLD.
– Na spotkaniach Akademii Politycznej Kobiet „Obywatelki” rozmawiamy przede wszystkim o realizacji praw kobiet, dlaczego pomimo wielu wysiłków kobietom jest po prostu bardzo trudno. Nadal mamy pod górkę – mówiła Katarzyna Kądziela. - Kobiety dzieli się na te, które domagają się swoich praw i którym nie wiadomo właściwie o co chodzi i na te „prawdziwe” kobiety, Matki Polki, poświęcające się od rana do nocy, niewidzialne, skromne i ciche. Nadając naszemu spotkaniu przekorny tytuł „Moja mama feministka. Chcemy polityki na rzecz szczęśliwej rodziny – i wiemy jak to zrobić!” chcemy zwrócić na fakt, że feministki wychowują dzieci, mają dzieci, chcą mieć dzieci i chcą mieć dobre, szczęśliwe rodziny.
Wykład o polityce rodzinnej wygłosiła Jolanta Banach, radna z ramienia SLD w gdańskiej Radzie Miasta, pełnomocniczka ds. rodziny i kobiet w latach 1995-1997, która przedstawiła kilka modeli polityk rodzinnych, wyróżniając model socjaldemokratyczny, neoliberalny oraz konserwatywny.
– W początkowym okresie transformacji dominuje model liberalnych zmian. Jego cechą jest urynkowienie usług, komercjalizacja i wypychanie punktów świadczących opiekę nad dziećmi, świadczenia stają się selektywne a kwestia polityki rodzinnej jest poddawana presji ideologicznej – mówiła Jolanta Banach. – Teraz dominuje model neoliberalny z większą interwencją państwa. Mam tu na myśli dotacje na powstawanie żłóbków i przedszkoli, stymulują one rozwój prywatnych form opieki i dotują komercyjne placówki.
Jolanta Banach zwróciła także na problem narastającego ubóstwa oraz politykę opartą na zasadzie interwencji, która łagodzi skutki wykluczenia, a nie przeciwdziała im.
– Polityka rodzinna nie może być zredukowana do celów demograficznych. Powinna ona także dążyć do działań prewencyjnych, podobnie jak w krajach skandynawskich zapobiegać procesom wykluczenia – tłumaczyła była minister gospodarki.
Kobiety, które wzięły udział w badaniach ankietowych przeprowadzonych przez Centrum Badań Opinii Społecznej decyzje o powiększeniu rodziny uzależniają od pracy, mieszkania oraz pomocy w kosztach utrzymania dzieci. Tego chcą kobiety, tych trzech warunków, by móc spokojnie planować dzieci. W badaniu tym ważne jest coś jeszcze. Najwięcej wskazań kobiet dotyczyło strukturalnego konfliktu pomiędzy pracą a obowiązkami domowymi. Konflikt strukturalny jest to niedopasowanie obowiązków zawodowych do instytucji prawnych czy opiekuńczych, do możliwości kupowania substytutów, tego co wspiera codzienną pracę domową, np. pralkę.
– Paradoks polityki rodzinnej polega na tym, że nie ma równowagi pomiędzy polityką bezpośrednią, tzw. explicite (świadczenia rodzinne, urlopy macierzyńskie, wychowawcze) oraz pośrednią tzw. implicite (ochrona zdrowia, rynek pracy). Paradoks ten polega na tym, z jednej strony mamy wydłużenie urlopów macierzyńskich, które wzmacniają partnerski model rodziny i pozwalają łagodzić ten strukturalny konflikt pomiędzy pracą a rodziną, a jednocześnie mamy uelastycznienie godzin pracy i wysyp umów śmieciowych, co powoduje, że nie wszyscy mogą skorzystać z dobrodziejstwa wydłużonych urlopów macierzyńskich i rodzicielskich – argumentowała Banach.
Radna wspomniała także o kolejnym paradoksie polskiej polityki rodzinnej, który dotyczy zmian w kodeksie pracy i wydłużeniu okresu rozliczeniowego czasu pracy. Nierówne natężenie pracy nie będzie sprzyjało bowiem godzeniu obowiązków rodzinnych z zawodowymi.
Ważną kwestią w polityce rodzinnej jest także polityka mieszkaniowa. Z powodu mieszkania często odkładana jest decyzja o powiększeniu rodziny. Ale w tym kontekście należy również poruszyć problem przemocy. W takich przypadkach to często ofiary przemocy domowej, kobiety wraz z dziećmi opuszczają mieszkanie i często pozostają bez dachu nad głową, dlatego zdaniem radnej należy rozwiązać kwestię tanich mieszkań pod wynajem.
Kolejnym rozdźwiękiem jest komercjalizacja usług opiekuńczych: zarówno nad osobami starszymi jak i nad dziećmi.
– Myśleliśmy, że decentralizacja rozwiąże ten problem, ponieważ będzie wzmocniona kontrola mieszkańców nad działaniami samorządowymi, niestety takie myślenie okazało się błędne. Decentralizacja powoduje ograniczenie państwa opiekuńczego. Komercjalizacja zaś rodzi patologie, dlatego uważam, że powinny być wzmocnione kontrole. Sektor niepubliczny będzie istniał i ma prawo do dotacji, musi on jednak pełnić rolę dodatkową a nie zamienną – zauważyła Banach.
Te wszystkie zagadnienia poruszone przez Jolantę Banach to ważne problemy, z którymi borykają się rodziny, a które znacznie wpływają na obniżenie dzietności w naszym kraju.
– Mamy do czynienia z długodystansowym strajkiem młodych kobiet, których hasło brzmi: „Nie rodzę!”. Nasze córki nie umawiały się, ale przestały rodzić. Do tego dochodzą jeszcze inne aspekty: kobiety zarabiają 40 proc. mniej od mężczyzn mając te same lub wyższe kwalifikacje, masowo opuszczają nasz kraj. Coraz głośniej mówi się o eurosieroctwie – zauważa Katarzyna Kądziela.
W dyskusji wziął także udział przewodniczący SLD Leszek Miller.
– Posłowie mają wpływ na to, aby polityka stała się bardziej rodzinna. A kobieta oprócz tego, że jest matką, jest także obywatelką. Lepiej nie wydłużać w nieskończoność urlopów dla matek, ale żeby część przeznaczać dla ojców. Opieka nad dziećmi jest tak samo męska jak inne czynności – powiedział Leszek Miller.
Podczas spotkania Urszula Pronobis opowiedziała także o współpracy Forum Równych Szans Kobiet SLD ze Stowarzyszeniem Alter Ego w Gdyni prowadzącym Schronisko dla Bezdomnych Osób i Rodzin w Gdyni.
Małgorzata Jędrzejewska, zaprezentowała swoją książkę „Marzenia nie bolą”, w której opowiada o przyjaźni między kobietami. Dlaczego Jędrzejewska pisze o kobietach? Bo je najzwyczajniej lubi.
Urszula Abucewicz
fot. Urszula Abucewicz
Inne artykuły związane z:
- 14/06/2013 17:13 - Przetarg publiczny na wynajem lokali w tunelu przy Dworcu PKP w Gdańsku
- 13/06/2013 17:57 - Miller: Będą oddzielne listy. Nic się nie stanie
- 13/06/2013 17:07 - Taksówka z magistratu – służbowo czy rodzinnie
- 12/06/2013 20:50 - Wszyscy Radni Prezydenta, czyli 41 spotkanie z mieszkańcami
- 12/06/2013 18:41 - Bartelik: Gdańsk dla menadżera czy polityka?
- 11/06/2013 14:37 - Można zarobić na budownictwie energooszczędnym
- 11/06/2013 13:48 - Gra Miejska "Uratuj Lato"
- 10/06/2013 17:59 - Energetyczny okrągły stół
- 10/06/2013 09:49 - Zdrowie jest najważniejsze!
- 08/06/2013 23:23 - Rodzinny piknik w Parku Jelitkowskim