Podczas sesji Rady Miasta Gdańska radni zdecydowali m.in., że powstanie Aleja im. Macieja Płażyńskiego, Rondo Graniczne Wolne Miasto Gdańsk – Rzeczpospolita Polska (1920 - 1939) oraz Pomnik Żołnierzy Wyklętych. Nie obyło się bez słownych potyczek i dyskusji radnych PiS-u i PO. Na początku sesji głos zabrał dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, co spotkało się z aprobatą obecnych na sali zwolenników KOD-u oraz radnych Platformy Obywatelskiej.
W czwartek na sali obrad pojawiła się grupa reprezentująca Komitet Obrony Demokracji. Na balkonie zawisły biało-czerwone wstęgi zapisane hasłami wolnościowymi. KOD chciał w ten sposób wyrazić swoje poparcie dla niezależności Muzeum II Wojny Światowej i zamanifestować swój sprzeciw wobec łączeniu tej instytucji z Muzeum Westerplatte. Do porządku obrad włączono kilka uchwał m.in. uchwałę dotyczącą nadania nazwy Alei Macieja Płażyńskiego drodze publicznej przebiegającej przez Letnicę i Brzeźno.
Na początku sesji na mównicy pojawił się dyrektor Muzeum II Wojny Światowej prof. Paweł Machcewicz, który opowiedział o obecnej sytuacji muzeum.
– Dobiegają końca prace nad tworzeniem muzeum, w grudniu mają zakończyć się prace budowlane, montaż wystawy i muzeum w pierwszym kwartale roku 2017, być może już w lutym, byłoby gotowe do przyjmowania zwiedzających –powiedział prof. Paweł Machcewicz. – Czy tak się stanie rzeczywiście? Tego nie wiemy, ponieważ Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego dąży do likwidacji Muzeum II Wojny Światowej, w jego dotychczasowym kształcie, poprzez dołączenie Muzeum Westerplatte powołane w grudniu ubiegłego roku.
Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej powiedział o zarządzeniu ministra, które wyznacza datę połączenia placówek na 1 grudnia 2016. Prof. Machcewicz podkreślił, że będzie to nowa instytucja kultury z innym statutem, innym oddziałem i być może z inną dyrekcją, która to placówka, będzie nosiła tylko tę samą nazwę. Dodał także, że minister zawęził tematykę nowego muzeum praktycznie tylko do kwestii militarnej. Pierwotnie Muzeum II Wojny Światowej miało wpisywać polskie doświadczenia wojny w kontekst europejski i światowy, także z perspektywy cywilnej. Dzięki interwencji prof. Machcewicza minister zdecydował się przesunąć datę połączenia muzeów na 1 lutego 2017. Połączenie placówek mogłoby spowodować m.in. rozpad kolekcji, gdyż wielu darczyńców, w wypadku likwidacji muzeum, wycofa przekazane eksponaty. Dyrektor powiedział, że w przekonaniu władz Muzeum II Wojny Światowej nie ma żadnych merytorycznych powodów połączenia muzeów, dlatego złożono skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na zarządzenie ministra. Jego wypowiedź nagrodzona została gromkimi brawami.
Następnie głos zabrał wiceprezydent Piotr Grzelak, który przedstawił informacje na temat panelu obywatelskiego, który poświęcony będzie kwestiom systemu retencyjnego w Gdańsku. Podczas panelu omawiane będą trzy zasadnicze pytania: Co zrobić, żeby poprawić zatrzymywanie wody deszczowej na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego? Jaki powinien być zakres pomocy dla mieszkańców Gdańska po wystąpieniu ulewnego opadu deszczu? Czy budując nowe zbiorniki retencyjne, zrezygnować z częściowego wypełniania ich wodą? W panelu weźmie udział reprezentatywna grupa 63 mieszkańców Gdańska. Będą to osoby w różnym wieku, różnej płci, o różnym stopniu wykształcenia i z różnych dzielnic, by jak najlepiej oddać strukturę demograficzną miasta, stworzyć "Gdańsk w pigułce". Pierwszy etap doboru będzie polegał na wylosowaniu 8 tys. osób z rejestru wyborczego. Do nich wysłane zostaną zaproszenia. Spośród osób, które wyrażą chęć uczestnictwa w panelu, wylosowane zostaną 63 osoby (oraz 2 rezerwowe).
Potem przyszedł czas na oświadczenia klubowe. Jako pierwszy wystąpił przewodniczący klubu PiS Kazimierz Koralewski, który przywitał, obecną na sali, rodzinę Macieja Płażyńskiego.
– Maciej Płażyński, prawnik, polityk i działacz społeczny, szczególnie w Gdańsku odbierany. Wierzę, że będzie wspominany jako człowiek, który zachowywał się jak trzeba – powiedział Kazimierz Koralewski.
Przewodniczący klubu PiS zwrócił uwagę na list prezydenta Adamowicza do gdańskich urzędniczek, w którym prezydent napisał o planowanym na 3 października ogólnopolskim strajku kobiet. Paweł Adamowicz napisał w liście, że rozumie i szanuje decyzje urzędniczek, które chcą tego dnia wziąć urlop i dołączyć do protestu przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej (sam Adamowicz przyznał, że jest zwolennikiem tzw. kompromisowej ustawy aborcyjnej). Prosił jednocześnie, by pracujące w urzędzie kobiety uprzedziły przełożonych o swoich planach, co zapobiegnie paraliżowi urzędu. Kazimierz Koralewski podkreślił, że list ten można odbierać jako zawoalowany mobbing, gdyż wszystkie urzędniczki, które tego dnia będą miały wolne, zostaną odebrane jako uczestniczki protestu. Ponadto list został opublikowany na łamach portalu publicznego, a więc prezydent w ten sposób wziął udział w działaniach politycznych.
Przewodniczący klubu PiS powiedział, że radni jego klubu są zbulwersowani proponowaną nazwą Rondo Graniczne Wolne Miasto Gdańsk – Rzeczpospolita Polska (1920 - 1939), gdyż Polacy w Wolnym Mieście Gdańsku byli prześladowani. Jako przykład Kazimierz Koralewski przytoczył historię zabójstwa oraz zbezczeszczenia zwłok 23-letniego Michała Różanowskiego, żołnierza II Batalionu Strzelców, który zginął z rąk pograniczników Wolnego Miasta Gdańska.
– Kiedy dzisiaj przekazujemy następnym pokoleniom taką nazwę, powinniśmy zadać sobie pytanie: czy nie propagujemy tamtego okresu w pamięci gdańszczan, jako okresu dla współczesnych błogiego, kiedy nic złego się nie działo? –powiedział Kazimierz Koralewski.
Przewodnicząca klubu PO Aleksandra Dulkiewicz podziękowała dyrektorowi Muzeum II Wojny Światowej za wystąpienie. Zwróciła również uwagę na to, że Kazimierz Koralewski nie wspomniał o, jak to określiła Aleksandra Dulkiewicz, kuriozalnym oświadczeniu wojewody pomorskiego, który wyraził swój sprzeciw wobec decyzji prezydenta Adamowicza w sprawie wydatkowania publicznych pieniędzy na organizację w Gdańsku obchodów tzw. 30 rocznicy powstania Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent Paweł Adamowicz odniósł się do oświadczenia wojewody Dariusza Drelicha i w liście otwartym poinformował m.in. że Gdańsk nie poniósł żadnych kosztów w związku z organizacją tego jubileuszu (oba pisma dostępne są m.in. na portalu miasta Gdańska). Jednocześnie przewodnicząca klubu PO zaprosiła wszystkich na obchody 30 rocznicy powstania TK, które odbędą się 17 października w Dworze Artusa. Podkreśliła także, że list prezydenta Adamowicza do urzędniczek nie ma nic wspólnego z mobbingiem.
Następnie odbyły się głosowania radnych nad uchwałami. Pierwsza z nich dotyczyła nadania imienia drodze publicznej, przebiegającej przez dzielnice Brzeźno oraz Letnica, imienia Alei Macieja Płażyńskiego - wojewody gdańskiego, współzałożyciela Platformy Obywatelskiej, marszałka Sejmu, posła, który 10 kwietnia zginął w katastrofie smoleńskiej. Radni obu klubów byli w tej kwestii jednomyślni, uchwała uzyskała 32 głosy za.
Po podjęciu tej decyzji głos zabrała żona Macieja Płażyńskiego - Elżbieta Płażyńska.
– Bardzo cieszę się, że Rada Miasta Gdańska podjęła tę uchwałę o upamiętnieniu mojego małżonka, nadając imię Alei Macieja Płażyńskiego. Małżonek był bardzo związany z Gdańskiem. Pragnę Państwu powiedzieć, że miasto Gdańsk było dla niego bardzo drogim miastem, bardzo głęboko miał je w sercu, nie tylko dlatego, że cenił piękno tego miasta, co było oczywiste, ale również dlatego, że historia współczesna Gdańska była nierozerwalnie związana z jego życiem – powiedziała Elżbieta Płażyńska.
Żona Macieja Płażyńskiego powiedziała, że jej małżonek uczestniczył w wydarzeniach Sierpnia '80, czynnie działał w opozycji i budował demokrację. W Gdańsku była również jego rodzina. Chociaż Maciej Płażyński piastował funkcje w Warszawie, to o Gdańsku nie zapomniał nigdy, bo tu widział siebie i swoją rodzinę.
– Myślę, że pamięć o moim mężu tworzy tożsamość miasta i nie wolno o tym zapominać – powiedziała Elżbieta Płażyńska.
Konflikt wśród radnych pojawił się podczas dyskusji nad uchwałą o zmianach w Wieloletniej Prognozie Finansowej dla Gminy Miasta Gdańska. Radni PiS byli przeciwni tej uchwale ze względu na, ich zdaniem, nieodpowiednie gospodarowanie środkami miasta na tzw. program przeciwpowodziowy. Niektórzy radni PO zinterpretowali to jako działanie radnych PiS na szkodę mieszkańców. Przewodniczący klubu PiS Kazimierz Koralewski odpowiedział, że radni PiS nie głosują przeciwko tej uchwale, bo nie chcą dobra gdańszczan. Głosują przeciw, ponieważ jest to tylko zapis w uchwale, a decyzję i tak podejmie prezydent, a na to radni PiS-u wpływu nie mają. Wiceprezydent Grzelak powiedział, że system melioracyjny przeszedł m.in. kontrolę europejską i działa poprawnie. Ostatecznie za zmianami głosowało 21 radnych, 11 było przeciwnych.
Kontrowersje pojawiły się także podczas procedowania uchwały dotyczącej zmian w budżecie na 2016. Ostatecznie 20 radnych było za, a 9 przeciw.
Wymiana zdań nastąpiła także podczas omawiania uchwały o planie zagospodarowania przestrzennego na terenie Żabianki (rejon ulic Pomorskiej i Gospody). Poprzednia uchwała została zakwestionowana przez sąd. Radny Jaromir Falandysz zaapelował, by konsultacje z mieszkańcami w sprawie nowego planu, tym razem, miały charakter faktyczny. Radny Jacek Teodorczuk powiedział, że będzie głosował przeciwko tej uchwale, ponieważ plan zagospodarowania zakłada zabudowę o wysokości 60 m, co zakwestionowała Rada Dzielnicy, a taki budynek stanie się dominantą okolicy. Przewodnicząca klubu PO Aleksandra Dulkiewicz powiedziała, że należy poczekać na koncepcję zagospodarowania terenu, a radni jej klubu będą głosowali za uchwałą, ponieważ nie zgadzają się na panujący w tym miejscu bałagan. Radna Żaneta Geryk (PO) powiedziała, że Żabianka to dzielnica dużego miasta, gdzie wieżowce są czymś normalnym, a dzielnica musi się rozwijać, szczególnie, że nie jest to dzielnica willowa. Dyrektor Biura Rozwoju Gdańska Edyta Damszel-Turek podkreśliła, że dzięki nowemu planowi zagospodarowania przestrzeń zyska nową jakość. O szczegółach będzie wiadomo dopiero na etapie tworzenia koncepcji, podczas którego uwzględnione zostaną głosy mieszkańców. Mimo wszystko, aby podjąć jakiekolwiek działania w tym miejscu, potrzebna jest uchwała. Ostatecznie 19 radnych było za uchwałą, a 8 przeciw.
Spór wybuchł również przy dyskusji w sprawie uchwały dotyczącej nadania nazwy "Rondo Graniczne Wolne Miasto Gdańsk – Rzeczpospolita Polska (1920 - 1939)" rondu na terenie dzielnicy Kokoszki. Radna Anna Kołakowska powiedziała, że jest to upamiętnianie sztucznego tworu administracyjnego na skutek, którego Gdańsk został oderwany od Polski, a Polacy byli w nim prześladowani. Radny Marek Bumblis podkreślił, że była to inicjatywa oddolna mieszkańców. Jego słowa potwierdziła Aleksandra Dulkiewicz, która powiedziała, że to nie radni PO, a mieszkańcy chcieli takiej nazwy. Kazimierz Koralewski wniósł wniosek, by odesłać tę uchwałę do prac komisji. Nie zgodzili się z nim radni PO. Piotr Borawski podkreślił, że posiedzenie komisji w tej sprawie odbyło się dzień wcześniej, a decyzja była jednogłośna. Agnieszka Owczarczak dodała, że nie było to pierwsze posiedzenie w tej sprawie, gdyż pomysł pojawił się już kilka miesięcy wcześniej. Radna PiS-u Dorota Dudek, która jest członkiem Komisji Kultury, była za nadaniem takiej nazwy temu rondu podczas prac komisji i na sesji powiedziała, że pokazuje to, iż radni PiS mogą głosować w zgodzie z własnym sumieniem. Bogdan Oleszek doprecyzował, że wniosek o nadanie nazwy rondu wystosowało Stowarzyszenie Przyjaciół Dzielnicy Kokoszki, nie mieszkańcy. Ostatecznie uchwała została przyjęta stosunkiem głosów: 22 za, 8 przeciw i 2 wstrzymujące.
Zgodnie przebiegło za to głosowanie nad uchwałą dotyczącą wybudowania Pomnika Żołnierzy Wyklętych na terenach zielonych przy ul. 3 maja. 27 radnych było za budową, 1 wstrzymał się od głosu.
Bardzo długa dyskusja miała miejsce przy uchwale dotyczącej, uogólniając, wybudowania ekologicznych lokali komunalnych w czteropiętrowym bloku. Ma to być budynek ekologiczny, zbudowany z drewna, ale technologicznie niepalny i energooszczędny. Radni PiS twierdzili, że koszty budowy będą zbyt duże. Wiceprezydent Andrzej Bojanowski powiedział, że budynek będzie energooszczędny, a do tego "dobry do życia" ze względu na użyte do budowy materiały. Po pytaniach radnych PiS-u o konkretne koszty wiceprezydent zapowiedział, że wyśle model przeliczenia kosztów do radnych, by sami zobaczyli jak wygląda przelicznik. Radny Andrzej Kowalczys wystąpił o zamknięcie listy mówców, co zostało przyjęte. Ostatecznie uchwała została podjęta stosunkiem głosów: 20 za i 11 przeciw.
Karolina Rabiej
- 30/09/2016 22:14 - Gdynia E(x)plory Week – święto nauki
- 30/09/2016 14:49 - Zmarła Eleonora Jagaciak Baryłko
- 30/09/2016 14:07 - Jubileusz 25-lecia Pracodawców Pomorza
- 30/09/2016 11:51 - Kacper Płażyński złożył do Rady Miasta Gdańska skargę na działanie prezydenta Gdańska w sprawie stref płatnego parkowania
- 29/09/2016 17:49 - Wystawa Konkursu „Potok Sztuki”
- 29/09/2016 08:11 - Festiwal Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci w Gdyni
- 28/09/2016 09:35 - Gdańszczanie zadecydowali które projekty zostaną zrealizowane w ramach Budżetu Obywatelskiego 2017
- 27/09/2016 19:29 - 77 rocznica powstania Polskiego Państwa Podziemnego i Szarych Szeregów – uroczystości na cmentarzu Łostowickim w Gdańsku
- 26/09/2016 19:02 - Kobiety mają dość – planują ogólnopolski strajk
- 26/09/2016 17:27 - W gdańskiej przestrzeni publicznej