Sprzecznymi danymi szermowano podczas czwartkowego Forum Gospodarczego TVP Gdańsk, które odbyło się na dziedzińcu im. Jana Heweliusza w Politechnice Gdańskiej.
Forum dotyczyło rocznego podsumowania reformy czynszowej, a dane podawane przez wiceprezydenta Macieja Lisickiego nie pokrywały się z danymi, które przedstawiała radna Jolanta Banach z SLD. Według Lisickiego ubyło około sto osób zalegających z opłatami czynszu, a według Banachowej 949 przybyło. Skąd aż tak duża rozpiętość tych danych?
Zadłużenie w opłatach czynszu za 20 tys. mieszkań komunalnych w Gdańsku według Lisickiego wynosi 140 mln zł. Nie ma jak tego ściągnąć, bo komornicy nie mają czego zająć, tak biedne mamy społeczeństwo. Według przedstawiciela władz miasta, takich dłużników powinno się eksmitować.
Stanowczo zaprotestowała przeciw temu stanowisku radna Banach (na zdjęciu poniżej), twierdząc, że wedle konstytucji RP, to państwo ma obowiązek zapewnić swoim obywatelom mieszkanie. A jeśli eksmitować, to pytanie gdzie? Propozycja Lisickiego wznoszenia poza miastem kontenerów, na szczęście jakoś przycichła.
W ocenie radnej po dokonanej przed rokiem podwyżce czynszów komunalnych w Gdańsku, wiele ludzi w ogóle przestało płacić, bo nie wystarcza im na wyżywienie.
- W naszym mieście nadal 1700 osób oczekuje na mieszkanie socjalne i 729 osób na mieszkanie komunalne. W sumie prawie 2,5 tysiąca osób. Te osoby najczęściej nie mają zdolności kredytowej. A ten system jest pułapką na obywateli, bo nie mając z czego płacić czynszu, wyprzedają się i popadają w ubóstwo. Pozostają na łasce losu. Dlaczego nikt nimi się nie zajmuje? Ci natomiast, którzy mają duże mieszkania i zbyt wysokie mają czynsze, jak mi się ludzie użalają, mimo zgłaszanych chęci nie mają ofert ze strony miasta aby zamienić się na mniejszy metraż.
Podobną opinię wyraził Grzegorz Strzelczyk, przewodniczący klubu radnych PiS, twierdząc, że w tym wszystkim zapomina się o człowieku, który w tej urzędniczej machinie ginie. Organizacje pomocowe w mieście są niewydolne.
Banach nadmieniła też, że na same remonty w większości zaniedbanych mieszkań komunalnych, potrzeba w Gdańsku 600 mln zł. Bez dotacji tego się nie podźwignie.
Z satysfakcją ten problem ujął Lisicki twierdząc, że dzięki tej reformie czynszowej, za 20 mln zł w ciągu mijającego roku wyremontowano sto komunalnych mieszkań. Szczegółowy raport z osiągnięć i porażek tej reformy jest w opracowaniu i niebawem powinien zostać opublikowany.
Panie z szatni PG użalały się nam, że przez tą reformę nie wystarcza im na chleb. Ledwie co z niskich pensji opłacają znacznie podwyższone czynsze. Planują przeniesienie się do innych miast, problem tylko ze znalezieniem pracy. I pętla się zaciska...
Wła-49
Fot. Włodzimierz Amerski
Inne artykuły związane z:
- 18/11/2012 18:18 - Minister do dymisji za parcelę przy 3 Maja?
- 18/11/2012 16:22 - Wszechnica Obywatelsko-Samorządowa apeluje o obywatelską diagnoze działań władz Gdańska
- 18/11/2012 10:48 - Wystawa „Historia pieniądza papierowego na ziemiach polskich”
- 16/11/2012 20:29 - Elektroniczna Weryfikacja Uprawnień Świadczeniobiorców
- 16/11/2012 16:09 - Budżet Gdańska na 2013 – kontynuacja i stabilizacja
- 15/11/2012 19:38 - Gutkowski z problemami z elektroniką
- 15/11/2012 19:27 - Koncepcja zamykania miasta!?
- 15/11/2012 19:16 - Spór wokół „Nowej Zaspy”
- 15/11/2012 19:01 - 11 listopada Adamowicz zapomniał o Piłsudskim
- 14/11/2012 21:27 - OPZZ protestował przeciwko trudnej sytuacji ekonomicznej