Nie będzie komercjalizacji stołówek szkolnych w Starogardzie Gdańskim. Kucharki zachowają swoje miejsca pracy, a kuchnie wraz z wyposażeniem pozostaną w szkołach. Dzieci i ich rodzice nie będą skazani na obiady z cateringu.
Po fali krytyki prezydent Starogardu Edmund Stachowicz zmienił swoją decyzję o komercjalizacji stołówek szkolnych. W wydanym komunikacie prezydent Starogardu Gd. oznajmił, że wprowadzi autopoprawkę do projektu budżetu i stołówki szkolne i organizacja żywienia dzieci pozostają bez zmian.
- W związku z ponowieniem oceny realności uchwalenia budżetu miasta na rok 2012 podjąłem decyzję o wprowadzeniu autopoprawką wzrostu nakładów budżetowych na stołówki szkolne. Wobec braku możliwości zwiększenia dochodów bieżących budżetu zaproponuję Radzie Miasta, w trakcie prac nad jego uchwaleniem, przeniesienie środków na finansowanie stołówek z innych planowanych zadań, spoza obszaru oświaty. O niniejszej decyzji poinformowałem dyrektorów szkół, w celu uruchomienia ich działań jako pracodawców – oświadczył Edmund Stachowicz
Dyrektorzy szkół, którzy są pracodawcami szkolnego personelu mogą więc wycofać wręczone 30 kucharkom wypowiedzenia umów o pracę. Od 1 lutego 2012 roku z kasy miasta nie miała już trafić ani jedna złotówka na finansowanie stołówek.
Plan przygotowany w zaciszu gabinetów starogardzkich włodarzy zakładał, że szkolne stołówki trafią w ręce prywatnych firm. Podmioty komercyjne miały przejąć żywienie starogardzkich uczniów bo prezydent Stachowicz chciał zaoszczędzić 1,3 mln zł na szkolnych stołówkach. To niewiele – niespełna 2 procent szkolnego budżetu Starogardu Gd.
Po wycofaniu się z kontrowersyjnej decyzji stracą też rację bytu wypowiedzenia z pracy. Rodzice uczniów krytykowali decyzję prezydenta Stachowcza, prostując przeciwko spodziewanym wzrostom cen obiadów .
Wycofanie się Stachowicza ze stołówkowych planów nie zatrzymała zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum nad jego odwołaniem. Nadal aktywnie działają przeciwnicy stylu zarządzania miastem przez Stachowcza. Kolejne osoby przystępują do zainicjowanej przez Marcina Wicherta akcji prowadzonej na portalu internetowym facebook.com "Czy jesteś za odwołaniem prezydenta miasta Starogardu Gdańskiego?". Inicjatywa ma już pół tysiąca zwolenników. W starogardzkim Urzędzie Miasta oraz w biurze Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gdańsku został złożony wniosek o przeprowadzenie referendum. To skomercjalizowane obiady w szkolnych stołówkach stały się powodem kontestowania przez starogardzian społecznego pojmowania rządzenia miastem przez wywodzący się z lewicy tandem Edmund Stachowicz-Henryk Wojciechowski.
- Nie można z dnia na dzień zwolnić wszystkich pracowników stołówek szkolnych, pozbawić dzieci posiłków przygotowywanych przez te osoby, nie zapewniając nic w zamian, szukając na tym polu wątpliwych oszczędności budżetowych - uzasadnia wniosek o referendum Marcin Wichert.
Inicjatorzy powinni zebrać pod wnioskiem 3700 podpisów, czyli 10 proc. uprawnionych do głosowania w Starogardzie.
Stołówki szkolne w Starogardzie, wydają dzisiaj 1599 posiłków dziennie. Co drugie dziecko korzysta z dofinansowania z pomocy społecznej.
ASG
Fot. Maciej Kostun
- 18/11/2011 18:28 - Dlaczego jako biznes wybieramy Internet?
- 18/11/2011 18:15 - Jak uwolnić Gdańsk od dymu tytoniowego?
- 18/11/2011 14:46 - 16 uchwał o likwidacji gdańskich szkół
- 18/11/2011 12:12 - Plan oszczędnościowy - propozycje Donalda Tuska
- 17/11/2011 12:03 - Premier Tusk przedstawił skład nowej Rady Ministrów - Arabski i Nowak w rządzie
- 17/11/2011 09:49 - Potrzeba budowy aż pięciu spalarni śmieci
- 16/11/2011 17:53 - INNO3city - pomorskie liderem innowacji?
- 16/11/2011 15:29 - Gdańsk Liderem Polskiej Ekologii 2011
- 16/11/2011 12:45 - Audyt w Miniaturze: co z Andruszkiewiczem?
- 16/11/2011 12:41 - Gdańsk: Krytyka polityczna spłynęła czerwienią