Władze Gdańska, prezydent miasta i jego zaplecze w radzie miasta, akceptują niezgodne z prawem pobieranie opłat za parkowanie. Dla siebie tworzą enklawy wyłączone z podatku parkingowego. Według rzeczniczki ZDiZ, Katarzyny Kaczmarek, chodzi o rotację samochodów i zwiększenie dostępności miejsc. Z tej zasady wyłączone są place postojowe dla wybranych. Mieszkańcy Oliwy i Aniołków zapłacili tysiące złotych nowej opłaty za fanaberie radnych PO. Wybrani prominenci oszczędzają 6 tys złotych rocznie!
Od kilku miesięcy gorącym tematem w Gdańsku są strefy parkowania. W 2016 roku sprzedano 3091 abonamentów parkingowych dla mieszkańców oraz firm lub pracowników, w tym opłat mieszkańca miesięcznych - 500 zł - 1200 (300 od października), opłat mieszkańca rocznych - 900 zł - 1408 (300 od października 300), opłat abonamentowych pełnopłatnych - 483 (100 od października). - Te pięćset złotych to tak samo wysoki koszt dla rezydentów, studentów Politechniki Gdańskiej, pracowników Zarządu Dróg i Zieleni, Olivia Business Centre czy innych firm, wokół których zorganizowane są strefy płatnego parkowania. Te kwoty obowiązują pracowników, którzy na co dzień przyjeżdżają i parkują pod swoimi firmami. To wynika z polityki miejskiej, która ma zapewnić rotację w takich miejscach - mówiła na początku października "Radiu Gdańsk" Katarzyna Kaczmarek, rzecznik Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Jak się okazuje nie wszyscy gdańscy pracownicy są zmuszeni do ponoszenia takich kosztów. Już cztery lata temu "Gazeta Gdańska" donosiła, że na tyłach Urzędu Miejskiego w Gdańsku przy ulicy Nowe Ogrody znajduje się duży plac, który pełni rolę parkingu gdańskiego magistratu. Reporter "Gazety Gdańskiej" oszacował, że może tam parkować około 100 samochodów. Jeśli chodzi o siedzibę Zarządu Dróg i Zieleni, którego polityka parkingowa zmierza do poszerzania strefy płatnego parkowania dla mieszkańców i pracowników gdańskich firm, na parkingu wewnętrznym tej instytucji znajduje się około 30 miejsc przeznaczonych dla pracowników. Magistrat ma 100 miejsc, a ZDiZ ok. 30 to znaczy opłata za parkowanie na 130 miejscach x 500 zł x 12 miesięcy nie jest naliczana, a rotacji na tych parkingach nie ma. Nowy Ratusz, czyli siedziba Rady Miasta Gdańska, również ma wewnętrzny parking, który znajduje się za szlabanem. Może tam zaparkować kilkadziesiąt samochodów. Na tych parkingach próżno szukać parkomatów, ponieważ w tych "enklawach" standardowa opłata, którą muszą ponosić gdańszczanie i turyści, najwidoczniej nie obowiązuje. Rotacja także nie jest tam tak samo ważna, jak w wielu punktach Gdańska objętych strefą płatnego parkowania - te parkingi mają zaspokajać potrzeby miejskich urzędników. Na takie przywileje nie mogą liczyć pacjenci, lekarze i pielęgniarki UCK ani mieszkańcy Oliwy czy Aniołków, którzy muszą płacić za parkowanie swoich aut. W dzielnicach Aniołki i Oliwa za parking płacić trzeba od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00-15:00. Pierwsza godzina parkowania kosztuje 3 zł, druga 3,60 zł, trzecia 4,30 zł, a każda następna ponownie 3 zł. Można także wykupić abonament, który kosztuje mieszkańców 120 zł rocznie. Dla porównania w Warszawie parkingowy abonament roczny dla mieszkańca to koszt zaledwie 30 zł rocznie, co, w przeliczeniu, jest tańsze, niż koszt jednodniowego postoju w stolicy na podstawie tzw. biletu parkingowego. W najgorszej sytuacji w Gdańsku są osoby, które pracują na terenie objętym strefą płatnego parkowania i dojeżdżają do pracy samochodem. Tutaj koszt miesięcznego abonamentu wynosi aż 500 zł.
Parking wewnętrzny ZDiZ
Warto dodać, że za brak ważnego biletu parkingowego w strefie płatnego parkowania kierowca może otrzymać tzw. wezwanie do opłaty dodatkowej, która wynosi 50 zł lub, w wypadku opłacenia jej w ciągu 7 dni, 30 zł (tylko dwa razy w roku). W roku 2016 nałożono ok. 35 tysięcy opłat, z których uiszczono ok. 52 % opłat. Pozostałe sprawy znajdują się na różnych etapach windykacji.
Dlaczego w strefie płatnego parkowania w Gdańsku pobierane są opłaty za parkowanie, pomimo braku odpowiednio oznaczonych miejsc parkingowych?
- Orzecznictwo sądowe dotyczące poboru opłat w SPP nie było jednolite, przykładowo wyrok NSA z dnia 29 stycznia 2014 r.: "strefę płatnego parkowania stanowi wydzielony obszar"- napisała Katarzyna Kaczmarek, rzecznik ZDiZ w odpowiedzi na nasze pytanie. - Zatem na całym wydzielonym obszarze stanowiącym strefę płatnego parkowania, na wszystkich drogach publicznych znajdujących się na tym obszarze istnieje obowiązek uiszczania opłaty za parkowanie pojazdu. Natomiast pojęcie "wyznaczone miejsce" należy rozumieć jako miejsce wyznaczone do parkowania na drodze publicznej, co wcale nie oznacza, że jeżeli pojazd zostanie zaparkowany na drodze publicznej, ale w miejscu nieprzeznaczonym do parkowania, to korzystający nie ma obowiązku uiszczenia opłaty za parkowanie. Możliwość poboru opłat za postój w strefie płatnego parkowania reguluje ustawa z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych. Pobór opłat w SPP w Gdańsku odbywa się w oparciu o uchwałę Rady Miasta Gdańska w sprawie ustalenia stref płatnego parkowania. Uchwał ta stanowi, że pobór opłat za parkowanie pojazdów samochodowych w Strefie Płatnego parkowania następuje na całej powierzchni drogi publicznej z wyłączeniem przystanków komunikacji zbiorowej oraz miejsc przeznaczonych do postoju taksówek pomiędzy znakami D-19 "Postój taksówek" i D-20 "Koniec postoju".
Parkometry w Oliwie
Mec. Kacper Płażyński w rozmowie z "Gazetą Gdańską" wykazał, że prezydent łamie prawo i pobiera opłaty bezprawnie. - Od trzech lat orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego jest jednolite i nie da się na podstawie tego orzecznictwa wywieść innych wniosków niż takie, że w ramach płatnego parkowania nie można pobierać opłat za postój samochodów na nieoznaczonych miejscach parkingowych. W Gdańsku takich miejsc oznaczonych zgodnie z prawem, na których mogą być pobierane opłaty, w zasadzie nie ma - powiedział mec. Kacper Płażyński.
Kontrolę obsługi poszerzonej strefy płatnego parkowania wykonywały 2 dodatkowe osoby zatrudnienie na umowę zlecenie. Pozostaje pytanie dlaczego gmina zatrudnia pracowników na umowach śmieciowych do obsługi nielegalnych stref? Bo wie, że są nielegalne i nie chce zbyt trwale się wiązać!? Inna sprawa, czy takim pracownikom przysługują uprawnienia do wręczania wezwań karnych?
W sprawie relacji władza-obywatel, co konieczne a co niedozwolone, wypowiedział się Sąd Najwyższy przy okazji mandatu za picie piwa na ulicy. I sąd uznał, że jeżeli możliwe są dwie wykładnie pojęcia to należy przyjąć korzystniejszą dla ewentualnego sprawcy, jest bowiem niedopuszczalne, aby obywatel wobec niejasności prawa znajdował się w stanie niepewności. Sędzia SN, Andrzej Siuchniński, wyraził opinię/pogląd prawny, że "organy władzy upoważnione są do wykonywania tego na co prawo pozwala" czyli "wykładni zawężającej". Co w tym przypadku oznacza, że jeśli prawo nakłada określone obowiązki na administratora drogi to ich niewykonanie wyłącza możliwość pobierania opłat.
Prezydent Paweł Adamowicz zezwala więc na nielegalne pobieranie opłat parkingowych udając niewidomego. Rzecznik ZDiZ K. Kaczmarek mówi zaś o "sprzedaży" abonamentów, choć wykup opłaty ma charakter przymusowy, na dodatek w wielu miejscach przy braku oznakowania, całkowicie nielegalny. Gdańsk to nie jest zabawne miasto, dla nękanych obywateli. Płacą za to że mieszkają, a prezydent i jego urzędnicze otoczenia oszczędza 6 tys. złotych rocznie...
GG
- 28/01/2017 12:31 - Młodzi detektywi szukali skarbu w bibliotece
- 27/01/2017 22:41 - Gazeta Sopocka
- 26/01/2017 17:44 - Leszek Miller: Kwaśniewski w opozycji do SLD
- 26/01/2017 17:36 - Marszałek Świlski w pracy. Kontakt bezpośredni z... piłką
- 25/01/2017 23:07 - Pracownicy służb zatrudnienia nagrodzeni
- 24/01/2017 17:40 - Nowy numer gazetki niecodziennej "Kocham Sopot"
- 24/01/2017 14:12 - W Gdańsku jedno muzeum opowie o II wojnie światowej
- 23/01/2017 20:05 - Jarosław Kaczyński: Jesień 2018 już bardzo blisko
- 23/01/2017 17:48 - Spółdzielcy spotkali się z ministrem Smolińskim
- 23/01/2017 16:35 - Premiera wystawy stałej w Muzeum II Wojny Światowej