Neumann: Marsz PO przez instytucje

Ze Sławomirem Neumannem, przewodniczącym Klubu parlamentarnego PO rozmawia Artur S. Górski

- Postępuje erozja opozycji. PO po utracie wiązadła - władzy, ulega dekompozycji. SLD nie wszedł do Sejmu i od dwóch miesięcy szuka winnych, nie wyłania przywódcy. Korzysta na tym Ryszard Petru, uczeń Balcerowicza, zwolennik franka, którego formacja w Sejmie zasłynęła nie nowoczesnością, a 120 wnioskami o przerwę.
Sławomir Neumann: Rzeczywiście Platforma przechodzi przez trudniejszy okres. To widać w sondażach. Trudniejszy dla nas czas jednak przeminie. Stan zawieszenia skończy się wkrótce, bo za cztery tygodnie będziemy po wyborach. Będziemy "przeformatowani".

- ?
Sławomir Neumann: Po ośmiu latach rządów przeszliśmy do opozycji. Trzeba więc przebudować nie tylko partyjną strukturę, ale też mentalność ludzi. Przeskok jest naturalny...

- Was już nie ma. Teraz jest czas na Petru. Na wychowanka Leszka Balcerowicza i polityka, który chce na podziale politycznego tortu ugrać jak najwięcej oraz na Nowoczesną, na pompowanych przez część mediów, w tyn TVP i przez gazetę, której "nie jest wszystko jedno"?
Sławomir Neumann: Rośnie Ryszard Petru, ale nie inni członkowie Nowoczesnej, przy sprawie sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Nie ma szerszej dyskusji, a przecież wybory nie są jutro. Te samorządowe są za trzy lata. Weryfikacja wyborcza będzie zupełnie inna niż dzisiaj podają badania sondażowe. Pikowanie PO zatrzyma się i nasze notowania wyrównają się na przyzwoitym poziomie.

- SLD też tak rachował jesienią 2015 roku, a wcześniej AWS...
Sławomir Neumann: Lewica jest poza Sejmem. Tak to sobie zorganizowała przy wyborach. Teraz musi sama ze sobą sprawy poukładać by sytuacji zaradzić. Pierwszy sprawdzian nastąpi przy wyborach samorządowych. Wtedy będzie można ocenić kto i jak przepracował te trzy lata. Sondaże dają niektórym dobre samopoczucie. Notowania są przewartościowane. I ulegną weryfikacji przy urnach.

- Usprawiedliwienie dla mizernych notowań PO?
Sławomir Neumann: Nie skupiajmy się na słupkach sondażowych. Są ważne, ale nie one determinują działania Platformy. Jesteśmy aktywni w Sejmie, mamy wewnętrzne wybory w PO i własną dynamikę pracy. Efekty przyjdą za kilka miesięcy.

- Tymczasem pan jest aktywny w mediach i jest głosem formacji bez lidera...
Sławomir Neumann: To wynika z funkcji szefa klubu. Mandat uzyskałem w demokratycznych wyborach. Wybory lidera PO trwają, więc na razie jestem tym, który jako jedyny ma mandat szefa z wyboru. To determinuje moje występy medialne.

- Skromna ocena. Przez kilka lat nie reformowaliście kraju, zadowalając się ciepłą wodą w kranie i grillem w ogródku. Przegapiliście ważne sprawy i teraz ponosicie krzyk a debata toczy się wokół konstytucji i spraw ideowych. PiS zdobywa przewagę i zacznie reformować państwo według własnego programu. Przespaliście ostatnią kadencję?
Sławomir Neumann: O nie! Można nam wiele zarzucić, ale nie to, że dzisiejszy kryzys jest dziełem i winą Platformy. Owszem, przegraliśmy wybory. To jest naszą winą. Ludzie byli nami zmęczeni. Nie sprawa Trybunału, mediów, służby cywilnej, ustawy o policji były powodem, że PO przegrała wybory. Dzisiaj jest amok PiS po przejęciu władzy. Ta partia idzie taranem. Bierze wszystko, nawet tam, gdzie nie ma wpływów. Staramy się te działania PiS ograniczać, blokować. Używamy narzędzi prawnych by nie dopuścić do autorytarnych zachowań. Matematycznie to PiS ma większość w Sejmie. Mamy tą świadomość. Ale to nie przez nas następuje to, co dzieje się z Trybunałem, z mediami, ze służbą cywilną. Nie ma znaku równości między PiS a PO...

- Przegraliście mimo przewagi w parlamencie, swojego prezydenta, mieliście też część nader sprzyjających wam mediów i nie przeprowadziliście zasadniczych ustrojowych zmian. Nie widzieliście konieczności takich zmian?
Sławomir Neumann: A gdzie pan widzi zmiany ustrojowe i reformowanie państwa w wydaniu PiS? Nie widzę projektów reformatorskich PiS. W którym to momencie przeprowadza je PiS, poza dewastowaniem państwa?

- Przykład pierwszy to zmiany w mediach publicznych. To są zmiany o znaczeniu ustrojowym.
Sławomir Neumann: Doprawdy? Następuje dewastowanie Trybunału Konstytucyjnego po to by forsować ustawy niezgodne z konstytucją. Wręcz zagrażające sferze wolności i demokratycznym strukturom.

- Linia konfliktu przesunie się na Pomorzu na relacje administracja publiczna - samorządy, w których to PO i SLD mają znaczącą, dominującą pozycję?
Sławomir Neumann: Pomorze nie będzie wyjątkiem. Pomysłem PiS jest centralizacja władzy. To klub PO zrobił konferencję samorządową związaną z ubytkami w przychodach samorządów. Takie konferencje będziemy organizowali cyklicznie w regionach. Samorząd oberwie rykoszetem od pomysłów PiS. To kwestia kwoty wolnej od podatku. Samorząd straci 8 miliardów złotych. Do tego są pomysły utworzenia nowych województw. W samorządach jesteśmy mocni nie tylko poprzez członków PO, ale też przez samorządowców, dla których to Platforma od lat była naturalnym partnerem.

- Była?
Sławomir Neumann: A dzisiaj będzie ich naturalnym obrońcą. Mamy przygotowane projekty ustaw. Warto bronić samorządu.

- To wasz ostatni bastion. Dzisiaj przebija was Nowoczesna, której dorobek to 120 wniosków o przerwę w obradach Sejmu...
Sławomir Neumann: Na Nowoczesną patrzę z sympatią. Będą jednak kolejne wybory. Trzeba będzie pokazać nie tylko sprzeciw, ale program. PO jest znana i przewidywalna, Tego o Nowoczesnej nie wie nikt. Zyskuje ona dzięki powiewowi świeżości, który z czasem osłabnie. Petru w swoim pędzie do mediów i pokazywaniu się jako lider całej opozycji robi błędy. Pęd na media wywraca mądre działanie. Petru chociażby składa swój projekt ustawy o Trybunale, niejako petryfikując PiS, uznając, że to co się dzieje jest prawem...

- To sędziwie, choćby prezes Trybunału, stawiają się ponad prawem i ogłaszają, że nie respektują ustaw. To koniec państwa!
Sławomir Neumann: Jesteśmy gotowi na współpracę z Nowoczesną. Będziemy współpracować, ale i będziemy wytykać jej działania niepotrzebne, dające paliwo PiS.

- Janusz Palikot też był w mediach, 10 procent w wyborach, a dzisiaj to polityczne zombi...
Sławomir Neumann: Dlatego mówię o czekającym nas marszu na trzy lata a później kolejne lata wyborcze.

- Marsz przez trzy lata? Brzmi to jak z Wielkiego Marszu komunistów w Chinach lat 30-tych Mao i marszu przez instytucje Gramsciego?
Sławomir Neumann: Naprawdę za tydzień nie ma wyborów. Wystarczy zajrzeć w kalendarz. W ciągu najbliższych trzech lat tych marszów będzie dużo.