Dostarczanie wody to sposób na biznes. Szczególnie gdy jest się monopolistą w dystrybucji niezbędnego do życia związku chemicznego. Według Marka Formeli, szefa SLD w Gdańsku, członka władz krajowych partii, horrendalne wynagrodzenia dla francuskiego prezesa za sprzedaż gdańskiej wody gdańszczanom, to dostateczny powód by rozważyć rozwiązanie spółki z Saur International i przejęcie wodociągów przez wspólnika samorządowego.
Rekordowo wysokie zyski odnotował Saur Neptun Gdańsk w 2012 roku – prawie 20 milionów złotych netto. To kolejny rok ekonomicznego sukcesu. Spółka - monopolista na rynku dostaw wody i odbioru ścieków w Gdańsku i Sopocie odnotowuje od lat wzrost zysków. W 2009 r. zysk netto sięgnął 6,3 mln zł, w 2010 - 9,5 mln zł., a w 2011 - 10,8 mln zł.
Prezes spółki Serge Bosca i jego zastępca Jacek Kieloch mogą być dumni. Saur Neptun Gdańsk może pochwalić się niezłymi wynikami finansowymi za dostarczanie wody i odprowadzenie ścieków. Nie ma kryzysu, gdy jest się monopolistą na rynku wody.
Rosną też systematycznie ceny wody. Czy rok 2012 był dobry dla gdańszczan? Podwyżki cen wody w 2012 r. też były. Nieco mniejsze niż w poprzednich latach, ale były. Cena łączna netto za wodę i ścieki wynosi 9,56 zł za m³ (do tego 8 proc. VAT). Podwyżka taryfy w stosunku do 2011 roku wyniosła 6,82 %.
Idąc do łazienki, napełniając czajnik wodą napełniamy też portfel głównego udziałowca – przedsiębiorstwa znad Sekwany. I tak już od dwudziestu lat.
W ubiegłym roku francuski właściciel gdańskiej wody (w 51 proc.) odnotował zysk w niebagatelnej kwocie 25,05 mln zł. Po odprowadzeniu podatku pozostało netto do podziału miedzy udziałowców blisko 20 milionów złotych – 19 982 241 zł.
- Oby tylko ten dobry wynik finansowy nie był osiągnięty zaniechaniem inwestycji, czyli zmniejszeniem nakładów po stronie kosztowej i inwestycyjnej – zastanawia się Wiesław Kamiński, radny PiS.
Do Saur International (51 proc. akcji) popłynęła dywidenda – 9 936 375 zł. Miasto Gdańsk zadowoliło się kwotą nieco mniejszą – 9 546 713 zł (49 proc. udziałów), którą odprowadziła spółka dostarczająca nam dwutlenek wodoru.
Członkowie zarządu spółki pobrali 1 887 087 zł wynagrodzenia brutto wraz z wypłatą nagród z zysku. Premia za wynik finansowy udzielona trzem członkom zarządu (do 31 października ub.r. zasiadał w zarządzie obok Bosca’e i Kielocha także Cyrille Teyssonnieres) to 329 888 zł. Wypada więc średnio po 630 tys. zł na członka zarządu, czyli 52 tys. zł miesięcznie. Jako, że większościowy pakiet akcji (51 procent) ma francuski międzynarodowego koncernu Saur International, a Miasto Gdańsk – ma pozostałe 49 proc. udziałów – przedsiębiorstwa z mniejszościowym pakietem akcji po stronie gminy nie obejmuje „ustawa kominowa”. Apetyty jednak pod francuskim kierownictwem nieco zmalały.
W 2011 roku gdy Saur odnotował zysk netto w kwocie 10,8 mln zł, Zarząd otrzymał nagrodę, która dla władz spółki wyniosła 364 804 zł brutto, a członkowie zarządu pobrali w sumie 2 158 016 zł z tytułu wynagrodzeń i wypłat nagród z zysku. W 2010 r. prezes Saur Neptun Gdańsk Zbigniew Maksymiuk, wiceprezes SNG Jacek Kieloch oraz członek zarządu Cyrille Teyssonnieres mogli zamknąć cały rok na plus w swoich kieszeniach na łączną kwotę 1 mln 648 tys. złotych przy zysku 9,4 mln zł.
Siedmioosobowa Rada Nadzorcza w 2012 roku zainkasowała w sumie 506 136 zł. W 2011 r. było to 491 452 zł. Wypada więc na rok po 72 tys. zł na każdego z jej członków. W radzie zasiada czterech Francuzów i trójka reprezentantów Gdańska. Pracami rady kieruje Jean-Philippe Sebe, a jego zastępczynią jest Anna Machnikowska, poprzednio szefowa rady.
Przeciętne zatrudnienie w SAUR to 544 osoby. Na koszty działalności operacyjnej firmy składa się głównie koszt czynszu dzierżawnego za wynajem infrastruktury do przesyłu wody i ścieków od miejskiej spółki Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna, właściciela infrastruktury wodociągowo– kanalizacyjnej, powołanej w grudniu 2004 roku.
Na plus zapisać można, iż woda w Gdańsku jest bardzo dobrej jakości.
SNG odpowiada za kompleksową eksploatację systemu wodociągowo–kanalizacyjnego oraz za ciągłość i jakość usług, w tym dostawy wody zgodne z obowiązującymi normami.
Saur Neptun Gdańsk wchodzi w skład francuskiej grupy SAUR International. W 1992 r. spółka SNG była pierwszym partnerstwem publiczno-prywatnym, zawartym pomiędzy miastem a prywatnym operatorem w kraju Europy Środkowej dla usług wodociągowych i dystrybucji wody oraz odprowadzania ścieków. Umowa ma już ponad dwadzieścia lat i była podpisywana w odmiennych warunkach gospodarczych.
Marek Formela, przewodniczący SLD w Gdańsku: - W SLD chcemy zapytać i swoich członków, i gdańszczan, czy gmina nie powinna odzyskać władzy nad gdańskimi wodociągami. Zawarty na 30 lat przez prezydenta Jamroża kontrakt z francuskim wspólnikiem to kuriozum. Po 20 latach jego obowiązywania warto się poważnie zastanowić nad jego publiczną użytecznością, nad sensem funkcjonowania spółki, której gmina jest udziałowcem mniejszościowym, a sprzedaż wody z kranu 447 tysiącom klientów jest działalnością najprostszą z możliwych, bo pozbawioną jakiejkolwiek konkurencji. W tej sytuacji wypłacanie milionowego wynagrodzenia dwóm członkom zarządu to publiczne szyderstwo z gdańszczan. Dywidenda ze spółki powinna służyć realizacji celów społecznych w Gdańsku, a nie napędzać konsumpcję we Francji.
Zapytaliśmy gdańskich radnych czy Miasto Gdańsk powinno wypowiedzieć umowę z Saur Neptun przed upływem 30-letniego okresu jej trwania.
Grzegorz Strzelczyk, szef klubu gdańskich radnych PiS: - Nie znamy zapisu umowy terminowej zawartej z Saur Neptun Gdańsk. Jej przedwczesne wypowiedzenie może się wiązać z dużymi kosztownymi karami, per saldo niewartymi tego przedsięwzięcia. Ale o ujawnienie treści tej cywilnej umowy możemy wystąpić na drogę sadową, podobnie jak uczynił to radny PiS Wiesław Kamiński w przypadku utajnienia przez władze miasta Gdańska umowy dotyczącej zabudowy Wyspy Spichrzów przez firmę Polnord. My jako radni PiS możemy pójść tą samą drogą sądową, aby ujawnić treść tej umowy.
Wiesław Kamiński, radny PiS: - Jedno jest pewne, że w tym stadium organizacyjnym Saur Neptun Gdańsk już nie musi się zajmować gdańskimi wodociągami. Można powierzyć to spółce Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna, w której funkcję Zgromadzenia Wspólników pełni Prezydent Miasta Gdańska. Nie znamy umowy cywilnej zawartej ponad 20 lat temu przez ówczesnego prezydenta Gdańska Franciszka Jamroża. Należy poznać treść tej umowy i dowiedzieć się jakie miasto poniosłoby koszty przy jej przedwczesnym wypowiedzeniu. A wypowiedzenie może dokonać obecny prezydent Paweł Adamowicz, bo takie umowy cywilne podpisują włodarze miasta, a nie jego radni. Warto przy okazji przypomnieć, że były prezydent Gdańska Franciszek Jamroż, został skazany w 2004 r. prawomocnym wyrokiem gdańskiego sądu apelacyjnego na trzy lata pozbawienia wolności za przyjęcie łapówki.
ASG
Inne artykuły związane z:
- 08/08/2013 19:11 - Gorąca rura... z Gdańska do Lipska
- 08/08/2013 19:07 - Centrum Sprawiedliwości: zarzuty pod koniec września?
- 07/08/2013 13:58 - Opłaty śmieciowe do 15 sierpnia
- 05/08/2013 16:01 - Ogrodowa zamknięta do końca 2013 roku
- 03/08/2013 09:20 - Rozpoczął się Festiwal Szekspirowski
- 01/08/2013 17:32 - Placówki medyczne przekształcą się w spółkę
- 31/07/2013 15:12 - Poznaj Gdańsk podróżując rowerem, autobusem lub tramwajem
- 31/07/2013 14:54 - 1500 nowych miejsc parkingowych dla rowerów
- 31/07/2013 10:08 - Różnorodność światów w gdyńskich Kolibkach
- 30/07/2013 14:14 - Narodowe Centrum Żeglarskie będzie rozbudowane