Trwa akcja zbierania projektów w ramach budżetu obywatelskiego na rok 2024 miasta Gdańska, który upływa 3marca br. Projekty dotyczą rekreacji, terenów zielonych, placu zabaw. Jest wielka reklama tego przedsięwzięcia plakaty, konferencje prasowe.
Sam pomysł jest ciekawy, by mieszkańcy współuczestniczyli w zarządzaniu miastem zgłaszając wnioski i projekty do realizacji z tzw. budżetu obywatelskiego. Sęk w tym, że środki przeznaczone na ten cel to 0,5% budżetu miasta, który wynosi on obecnie ponad 4 i pół miliarda zł, a ten obywatelski około 20 i pół miliona zł. Czy pozostałe środki to nie jest już budżet obywatelski?
Władze miasta nie angażują mieszkańców do dyskusji, debat nad pozostałymi projektami, które generują dużo większe pieniądze. Przykład projekt Fala dotyczący tzw. wspólnego biletu dla aglomeracji trójmiejskiej, który skończył się przygotowaniem drogiej aplikacji zastępującej biletomat i kasownik. Powołana spółka do tego projektu InnoBaltika kosztuje ponad 130 ml zł, a po wdrożeniu również drenować będzie budżety gmin, powodując podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej. Nic tu nie da zaklinanie rzeczywistości, że są one spowodowane podwyżkami cen paliwa i energii elektrycznej. Tak przekonywał na sesji 9 lutego br. wiceprezydent Piotr Borawski. A kolejny wiceprezydent Gdańska Kryszewski zarzekał się, że tylko przedsiębiorcy zapłacą więcej za odbiór śmieci (bagatela wzrost o 140%). Dla mieszkańców stawki się nie zmienią. Pytam a kto to są przedsiębiorcy, nie mieszkańcy? Podwyżkę odczujemy, zapłacimy wszyscy, korzystający z usług przedsiębiorców. Oczywiste jest, że przedsiębiorcy wliczą ją w usługę, bądź produkowany towar, czy tego nie rozumie pan Kryszewski?
Samorząd gdański nie tnie kosztów. Spółki miejskie mają się dobrze a w szczególności ich prezesi, widać to po wynagrodzeniach.
W ramach inicjatywy obywatelskiej kieruję zapytanie czy w ramach oszczędności zamiast podnosić koszty opłat dla mieszkańców przyjrzeć się działalności spółkom miejskim.
Są dwie spółki prowadzące podobną działalność (podstawowa działalność obróbka i usuwanie odpadów innych niż niebezpieczne) zarejestrowane pod tym samym adresem. Zakład Utylizacji Sp. z o.o. i Port Czystej Energii Sp.zo.o. 100% kapitału miasta.
Jeszcze nie tak dawno ówczesny wiceprezydent M. Lisicki, obiecywał, że jeśli mieszkańcy będą sortować śmieci to ceny za ich wywóz, czy utylizację będą spadały. Mieszkańcy sortują śmieci liczba różnych pojemników przybywa na osiedlach, a ceny za ich odbiór nie maleją. Na świecie odpady stają się towarem do produkcji a nie kosztem. Już pobrzmiewa informacja o kolejnej podwyżce cen za pobór wody.
Wodą w Gdańsku zajmują się aż trzy spółki miejskie; Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna GIWK , Gdańskie Wody Sp.o.o. i Gdańskie Wodociągi SA.
Wnioski nasuwają się same tym bardziej, nowy prezes spółki Wody Gdańskie Ryszard Gajewski, pracował w GIWKu, który powstał w kontrze do francuskiej spółki Saur Neptun Gdańsk. Trzeba tę stajnię Augiasza uporządkować dla dobra mieszkańców.
Elżbieta Grabarek-Bartoszewicz
- 23/02/2023 17:52 - Stanisław Fudakowski: Kto nie ma Polski w sercu...
- 23/02/2023 17:45 - Andrzej Jaworski: PZU Zdrowie rozwija się na Pomorzu
- 22/02/2023 17:02 - „Rzeźnicy ze Stutthofu”
- 20/02/2023 11:36 - W tygodniku „Sieci”: Musimy wygrać dla Polski
- 20/02/2023 09:08 - Dar Sopockiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku dla Schroniska dla Osób w Kryzysie Bezdomności
- 18/02/2023 10:49 - Promocja albumu dr Danuty Drywy
- 16/02/2023 18:24 - Roman Dambek: Zbrodnia Pomorska - szatański plan eksterminacji pracujących dla Polski
- 16/02/2023 09:09 - W tłusty czwartek o pączkach słów kilka
- 14/02/2023 21:40 - Kurs dyplomacji z Dulkiewicz
- 14/02/2023 15:26 - Otwarto nowe biuro Programu Interreg Południowy Bałtyk