Tajemniczy transfer prawa do albumu "Był sobie Gdańsk". Czy Donald Tusk wiedział, że powołana przez niego fundacja filantropijna "Dar Gdańska" przekazała za 5 tys. złotych licencje do wypromowanej serii spółce Millenium Media założonej przez jej dyrektora i Fundację Liberałów, którą też współtworzył Tusk? Wykonawca tego pomysłu trafił następnie do pracy w gabinecie politycznym premiera Tuska, dziś kandydata na szefa rekrutacji w firmie paliwowej...
Dawne lata. Donald Tusk nie zajmował się jeszcze obsadą stacji paliw, oglądał podczas obrad sejmu mecze piłkarskie na komputerze, a służbowym samochodem z kierowcą ganiał po Polsce by uprawiać futbol polityczny. Do kopania piłki miał wtedy dwie prawe nogi, do pracy bardziej dwie lewe ręce, choć niezupełnie...
Pytał wtedy, zima 2004 roku, publicznie "Głos Wybrzeża":
"Czy Fundacja Pomocy Dzieciom Skrzywdzonym "Dar Gdańska" założona przez Donalda Tuska, przewodniczącego PO, rzeczywiście prowadzi działalność charytatywną? A może ktoś na niej nieźle zarabia? Niejasne powiązania między spółką Millenium Media, Fundacją Liberałów, a gdańskim urzędem miejskim nie pomagają odpowiedzieć na te pytania".
W tym nie tylko na pytania o kwalifikacje merytoryczne, ale także etyczne, nad którymi b. premier, b. przewodniczący Rady Europy, b. wicemarszałek izb obu - oraz b. lokator domu studenckiego UG, choć gdańszczanin a nie przyjezdny, co do dziś dziwi - ostatnio się pochylił zajmując się polityką kadrową spółki paliwowej. Dzięki relacjom z prezesem Jackiem K., który go wielbił, a uwielbieniem swoim odpłacał też min. S. Nowakowi, b. szef KLD wiedział nawet, że po wyborach benzyna może kosztować choćby i 7 złotych.
Fundacja Dar Gdańska, którą Tusk fundował, co nie jest kosztowne, miała cele szczytne - pomoc dzieciom pozbawionym środków do życia i rozwoju z powodów zdrowotnych oraz upowszechnianie wśród młodzieży dziedzictwa kulturowego i historii Gdańska. Cel pierwszy był do roku 2001 realizowany, jednak od tego czasu "społeczna" działalność fundacji systematycznie się kurczyła. Znacznie sprawniej radziła sobie z celem drugim, bo albumy "Był sobie Gdańsk", których pomysłodawcą był D. Tusk, zostały całkiem słusznie, świetnie przyjęte nie tylko w regionie. Ich wydawanie wspierały firmy państwowe Rafineria Gdańska SA, Telekomunikacja Polska, GPRD SA, a też skupiający lokalną elitę gospodarczą Gdański Klub Biznesu oraz niemiecki ubezpieczyciel Alte Leizpizger i Fundacji Współpracy Polsko-Niemckiej. Ze sprawozdań składanych w KRS wynika, że przychody ze sprzedaży produktów fundacji "Dar Gdańska" przynosiły od 128 do 162 tys. złotych. Dzięki m.in. słusznym merytorycznie i etycznie decyzjom kierownictw firm państwowych...
Mimo takich rezultatów sprzedaży i takich partnerów, wydawcą kolejnych edycji ekskluzywnego albumu "Był sobie Gdańsk" nie była już realizująca ambitne cele społeczne fundacja D. Tuska "Dar Gdańska", ale spółka z o.o. Milenium Media. Grzegorz Fortuna, dyrektor zarządzający fundacji "Dar Gdańska", wyjaśnił wtedy prostolinijnie: - Ponieważ nie mamy dofinansowania, nie możemy sobie pozwolić na podjęcie finansowego ryzyka związanego z wydaniem kolejnych części albumu.
Zaufany współpracownik Donalda Tuska,przyszły członek jego rządowego gabinetu politycznego,podjął więc brawurowa decyzję i odsprzedał za ok.5 tys. złotych licencję na tytuł "Był sobie Gdańsk"spółce Millenium Media, której prezesem i większościowym udziałowcem jest... Grzegorz Fortuna. Przyszły doradca Tuska już nie musiał martwić się ani o dofinansowanie, ani o ryzyko finansowe, ani o szczegółowe sprawozdanie z wydatkowania przychodów, co gnębi każdą porządną fundację...
Ta kombinacja biznesowa nie mogła też ranić wrażliwości etycznej D. Tuska, skoro drugim udziałowcem spółki została też Fundacja Liberałów, dziecko D. Tuska, Janusza Lewandowskiego, Jacka Merkla i abp. Tadeusza Gocłowskiego, reprezentowana podówczas przez Joannę Ołdak, której biuro finansowe prowadziło również finanse "Daru Gdańska". A skład udziałowców uzupełniał Lech Parell, doradca ds. promocji prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, szefa PO w Gdańsku.
Przewodniczący rady Fundacji Pomocy Dzieciom Skrzywdzonym "Dar Gdańska", prof. Stefan Angielski, o wyeksportowaniu licencji poza fundację dowiedział się z pytania dziennikarza: - Moja rola w radzie fundacji ogranicza się do poszukiwania środków na działalność statutową. O bieżącą działalność nie pytam i nie jestem o niej informowany. Może to źle, ale tak właśnie wygląda sytuacja. Udało mi się zdobyć aparaty słuchowe dla dzieci - mówił wybitny gdański lekarz.
Rada fundacji - ponadto Magdalena Witkowska, Paweł Huelle, Dariusz Filar i Tomasz Ignaciuk - udzieliła zarządzającym fundacją, w tym G. Fortunie, absolutorium mimo raportowanej straty i... utraty jej głównego komercyjnego aktywu, prawa do albumu "Był Sobie Gdańsk".
Spółkę Milenium Media, Fundację "Dar Gdańska", biuro parlamentarne Donalda Tuska oraz Fundację Liberałów łączył gdański adres przy ul. Szerokiej 121/122. Lokal o powierzchni 280 m.kw. został przyznany w lutym 1992 roku przez ówczesnego prezydenta Gdańska, Franciszka Jamroża (z PC - red.) założonej przez gdańskich liberałów Fundacji Liberałów. Jednym z warunków przydziału było przeznaczenie lokalu na cele statutowe fundacji czyli wspieranie inicjatyw sprzyjających rozwojowi prywatnej przedsiębiorczości, idei liberalizmu i ruchu liberalnego, a zwłaszcza KLD.
W lokalu tak pojemnym jak przy ul. Szerokiej pomieścić się mogła każda idea polityczna i pomysł gospodarczy. Fundacja Liberałów wynajęła pomieszczenia spółce Milenium Media zanim jeszcze formalnie uzyskała zgodę z urzędu, gościła też w swoich progach fundację "Dar Gdańska" oraz biuro parlamentarne D. Tuska. Idea gospodarcza niewidzialnej ręki wolnego rynku polegała na tym, że fundacja miała z urzędu pomieszczenia i dzieliła się z nimi z zaprzyjaźnionymi podmiotami. Gdański magistrat kierowany przez polityka PO, Pawła Adamowicza, najzwyczajniej zdawał się uważać, że podnajmowanie pomieszczeń, to działalność statutowa fundacji polegająca na "rozwoju prywatnej przedsiębiorczości". Wyrażono też zgodę, by biuro parlamentarne D. Tuska mogło wynajmować pomieszczenia od fundacji powołanej przez D.Tuska.
Do dziś b. premier nie odpowiedział na zadawane wówczas przez dziennikarzy pytania, więc przytaczamy najważniejsze:
- Dlaczego fundacja "Dar Gdańska" zbyła prawa do wydawania dochodowej serii albumów "Był sobie Gdańsk" spółce Millenium Media?
- Dlaczego od 2001 roku, czyli od momentu zbycia praw do wydawania albumów z serii"Był sobie Gdańsk..." statutowa działalność statutową fundacji uległa ograniczeniu?
- Dlaczego lekceważy Pan prawo ,od innych zaś wymaga odpowiedzi na każdy zarzut? Podwójna moralność czy tylko sposób na politykę?
Mając takie kwalifikację merytoryczne i etyczne były premier może liczyć na pracę na każdej niepolskiej stacji paliw.
(gg,st,mr)
- 06/03/2021 08:50 - Nie żyje Piotr Świąc
- 05/03/2021 19:54 - Elżbieta Rafalska: Nie trzeba pisać nam scenariuszy drogi życia i kariery zawodowej
- 05/03/2021 19:34 - Oświadczenie Stowarzyszenia „Godność“ w sprawie konfliktu Miasta z Solidarnością
- 05/03/2021 15:15 - Przyznanie Medali Stulecia Odzyskanej Niepodległości
- 05/03/2021 14:58 - Dorwać wójta
- 03/03/2021 16:04 - Nie żyje prof. Jerzy Limon
- 03/03/2021 12:25 - Uzdrowiska wznawiają działalność
- 02/03/2021 14:27 - Powołanie nowego arcybiskupa: z Białegostoku do Gdańska
- 02/03/2021 14:23 - Grzelak akceptuje - Gdańsk karze "S" za...
- 01/03/2021 16:44 - Poseł Płażyński wnioskuje do wojewody w sprawie kontrowersyjnego planu zagospodarowania Brzeźna