W niedzielę 23 września w kilkudziesięciu miastach w Polsce odbyła się szósta odsłona akcji społecznej „Zerwijmy łańcuchy”.
Także w Gdańsku pod fontanną Neptuna w samo południe zebrało się grono osób, popierających założenia akcji i chcących ją wesprzeć.
Akcja organizowana jest w celu uświadomienia ludziom niedoli psiego życia na łańcuchu, które jest nieetyczne, krzywdzące dla zwierzęcia oraz niezgodne z prawem.
W myśl nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt od 1 stycznia 2012 roku nie wolno trzymać zwierząt na uwięzi przez czas dłuższy niż 12 godzin na dobę, a długość uwięzi na której znajduje się zwierzę musi wynosić co najmniej 3 metry. Złamanie tego przepisu może mieć dla nieodpowiedzialnego właściciela dotkliwe konsekwencje prawne: nawet do 2 lat pozbawienia wolności oraz do 100 tysięcy złotych nawiązki na cel związany z ochroną praw zwierząt.
W Gdańsku akcja „Zerwijmy łańcuchy” była koordynowana przez Centrum Edukacji Kynologicznej Canac, którego instruktor i behawiorysta mówi, że głównym celem jest edukowanie ludzi o tym, jak dbać o swoje psy i jak skutecznie nieść pomoc pokrzywdzonym zwierzętom.
- Chcemy otworzyć ludziom serca i uświadomić im, że nasi bracia mniejsi zasługują na to, aby lepiej żyć – mówi Katarzyna Sterne-Nałęcz z Canac. – Warto się czasem zastanowić, dlaczego pies sąsiadów wychodzi tak rzadko, czy słychać odgłosy bicia psa? Jeśli zaistnieje taka potrzeba- reagować.
Na stronie www.zerwijmyłancuchy.pl zachęca się do zgłaszania podobnych interwencji policji (997), straży miejskiej (986) oraz organizacjom prozwierzęcym takim jak Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (22 825 75 35).
W trakcie trwania akcji chętni mogli przypiąć się łańcuchem do budy i poczuć to, co czuje zwierzę na krótkiej uwięzi:
- Emocjonalnie pies jest mniej więcej na etapie 2-3 letniego dziecka, choć daleka jestem porównywaniu międzygatunkowemu. Ale boi się, czuje i rozumie podobnie - twierdzi Katarzyna Sterne-Nałęcz.
W wydarzeniu nie chodzi jednak wyłącznie o spuszczanie psów z łańcuchów:
- Akcja sprowadza się do tego, żeby właściciele zaczęli świadomie podchodzić do tego, jak traktować swoje zwierzęta, nie jak zabawki, tylko jak czujące istoty. Fajnie by było, jakby się ludzie zaczęli uczyć, jak właściwie komunikować się ze swoim psem – dodaje pani Katarzyna.
Jak czuje się pies na łańcuchu?
- Bardzo kiepsko, bo nie ma możliwości poznawczych ani socjalizacyjnych; nie może pobiegać, dotknąć, powąchać.Dodatkowym dyskomfortem jest zazwyczaj bardzo ciasna obroża, zbyt krótki łańcuch. To jak, jakby zamknąć człowieka w jednym pokoju i zabronić wychodzić.
(AB)
Inne artykuły związane z:
- 28/09/2012 14:00 - Nagroda Lecha Wałęsy dla białoruskiego opozycjonisty Alaksandra Bialackiego
- 27/09/2012 18:29 - Łopiński: 29 września - Manifestacja siły i godności
- 25/09/2012 20:08 - Konkurs „Karmię piersią w Gdańsku” - GALERIA
- 25/09/2012 20:00 - Wsparcie unijne dla 24 pomorskich projektów
- 25/09/2012 12:52 - Sprzęt przeciwpowodziowy do ratowania Gdańska
- 24/09/2012 15:00 - 55 rocznica powstania ZMS i ZMW
- 24/09/2012 14:57 - Pomorska strategia dryfowania na mieliznę
- 24/09/2012 14:42 - Brazylijscy artyści w Gdańsku
- 24/09/2012 14:26 - "Gazeta Gdańska" trzecia w III Regatach Mediów
- 23/09/2012 13:58 - Decyzje personalne w pomorskich strukturach PSL i SLD