By się dobrze działo Bronisławowi Komorowskiemu w prezydenckiej kampanii wyborczej ruszyli mu w sukurs prezydenci miast. Nie wszyscy. Niespełna trzydziestu z nich dotarło do Katowic by na tablicy swoim podpisem zaświadczyć poparcie dla reelekcji. Poparcie „kandydata obywatelskiego” swoją obecnością i podpisem na tablicy zaświadczył Paweł Adamowicz, na co dzień prezydent Gdańska i wiceprzewodniczący pomorskiej PO. By dotrzeć do Katowic przerwał nawet swój urlop. W kalendarzu prezydenckich zajęć prezydent Adamowicz ten wiec wyborczy odnotował jako „spotkanie samorządowców”.
Jak to poparcie wróży kandydatowi Komorowskiemu? Ano tak, że druga tura będzie. W Gdańsku też była. I to mimo nader licznych głosów, iż urzędującemu od 16 lat Adamowiczowi triumf przypadnie już w turze pierwszej.
- Wybory to nie zabawa! Rządzenie krajem to nie nauka, to nie praktyka dla czeladników! - mówił prezydent Bronisław Komorowski w Katowicach, gdzie 29 prezydentów - polityków wybranych w większości pod szyldem Platformy Obywatelskiej RP lub z jej wsparciem podpisali deklarację poparcia Bronisława Komorowskiego, który kilkakrotnie wspomniał w swoim przemówieniu o „balonikach i konfetti”.
- Przybywa kandydatów, a prezydent jest jeden! Dla mnie to udzielenie poparcia mojej kandydaturze przez prezydentów jest niesłychanie ważne – mówił jak prezydent z prezydentami kandydat Komorowski.
W końcu jakże by inaczej, bo „Obywatelską deklarację – Prezydenci dla Prezydenta” podpisało 29 włodarzy.
Mając na uwadze dobro wspólne Rzeczypospolitej Polskiej, w uznaniu dla godnego pełnienia przez Pana Bronisława Komorowskiego roli najwyższego przedstawiciela naszego państwa, wyrażając wielki szacunek dla Jego działań na rzecz poszanowania wolności i sprawiedliwości, współdziałania władz, dialogu społecznego oraz zgodnego z zasadą pomocniczości umacniania uprawnień obywateli i ich wspólnot, deklarujemy dalsze wspieranie Jego misji w drugiej kadencji sprawowania urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – napisali oni w swej „obywatelskiej” deklaracji.
Apelujemy do wszystkich, dla których zgoda narodowa jest wartością najwyższą, aby w nadchodzących wyborach wznieśli się ponad partyjne podziały i opowiedzieli się za kontynuacją misji Pana Bronisława Komorowskiego jako Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – zaapelowali.
Sygnatariusze deklaracji to m.in. prezydenci Bydgoszczy – Rafał Bruski, Gdańska – Paweł Adamowicz, Katowic – Marcin Krupa, Krakowa – Jacek Majchrowski, Lublina – Krzysztof Żuk, Łodzi – Hanna Zdanowska, Poznania – Jacek Jaśkowiak, Rzeszowa – Tadeusz Ferenc, Sopotu – Jacek Karnowski, Szczecina – Piotr Krzystek, Warszawy – Jacek Wojciechowicz (wiceprezydent), Wrocławia – Rafał Dutkiewicz.
Prezydent Adamowicz znalazł się więc między Tadeuszem Ferencem, od 1964 r. członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej do jej rozwiązania, następnie SARP i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a Jackiem Majchrowskim od 1965 do 1981 r. członkiem PZPR, później w SLD.
A był w nadmotławskim grodzie taki czas, kiedy świeżo nawróconych z marksizmu-leninizmu na ideologię według Karla Kautsky’ego i Antonio Gramsci’ego obecny prezydent Gdańska porównywał do Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników.
Przypomnijmy, że we wrześniu 2010 roku prezydent Komorowski odznaczył prezydenta Gdańsk Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz rozwoju demokracji lokalnej i osiągnięcia w pracy samorządowej i w "podejmowanej, z pożytkiem dla kraju, pracy zawodowej i społecznej".
W prezydenckim kalendarzu 13 lutego br. oznaczony był jako urlop, a sobota 14 lutego: Spotkanie samorządowców – Katowice.
Prezydent Komorowski teraz potrzebuje wsparcia bo w tydzień jego sondażowe akcje spadły o 6 procent do 49-procentowego poparcia. Orzeł z czekolady, zgolone wąsy, ordery przypinane co poniektórym pracownikom mediów nie wystarczają. Trzeba więc sięgnąć po wypróbowanych towarzyszy partyjnych. Zalecana przy tym trzeźwość. Nie tylko umysłu. Z umiarkowanym zdziwieniem przyjęliśmy więc informację, że dobry towarzysz partyjny skarbnik PO Łukasz Pawełek, który zasłynął tym, iż zasnął pijany pod ambasadą USA w Warszawie i trafił do stołecznego ośrodka wytrzeźwień przy osławionej ulicy Kolskiej 2 zajmie się finansami kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego.
ASG
- 18/02/2015 21:45 - Stara Oliwa nadal z Placem Inwalidów?
- 18/02/2015 12:14 - Zmarli profesorowie Marek Latoszek i Jerzy Samp
- 17/02/2015 19:31 - F. Potulski wychowuje P. Adamowicza
- 17/02/2015 09:26 - Oliwa – Debata w sprawie Placu Inwalidów
- 16/02/2015 21:06 - Związkowe flagi na zakładach i akcja informacyjna
- 14/02/2015 15:37 - Bloger Adamowicz o Pałacu Młodzieży
- 12/02/2015 18:57 - Grzegorz Strzelczyk: Prezydent sobie dorabia, ale nauczycielom wara
- 12/02/2015 18:54 - Metropolitalna aktywizacja społeczno-zawodowa
- 12/02/2015 18:52 - Najpierw nagrody, teraz eksmisje...
- 09/02/2015 21:21 - Odwrót (chwilowy) spod Pałacu?