Znaki zapytania w Lechii

Po kiepskim sezonie w Lechii należy się spodziewać zmian w kadrze drużyny. Na razie jednak nie wiadomo kto będzie prezesem i trenerem biało-zielonych.

Jedną z najważniejszych spraw jest odpowiedź na pytanie co zrobi Andrzej Kuchar. Właściciel większości udziałów w klubie chce budować silny klub, ale w jego poczynaniach tego zbytnio nie widać. Drużynie brakuje konkretnych wzmocnień. W okienkach transferowych Lechia pozyskuje zawodników, którzy są do wzięcia za niewielką kwotę, a najlepiej za darmo. Co jakiś czas pojawiają się pogłoski o jego odejściu z Gdańska.

Trudno powiedzieć, kto poprowadzi biało-zielonych w przyszłym sezonie. Paweł Janas utrzymał gdańszczan w ekstraklasie. Patrząc jednak jak grały Cracovia i ŁKS nie jest to wyczyn, który stawiałbym byłemu trenerowi reprezentacji laurkę. Wiosną wielokrotnie słychać było opinię, że Lechia gra piłkę, którą trudno oglądać.

Po kiepskim sezonie zmiany w kadrze nie powinny dziwić. Jak na razie przesądzone jest odejście Wojciecha Pawłowskiego, który udanymi występami w rundzie jesiennej załatwił sobie kontrakt w Udinese, które wypożyczyło go do Granady.

Pierwszym pozyskanym zawodnikiem jest Sebastian Madera, który był wypożyczony z Widzewa. Lechia skorzystała z możliwości i wykupiła go.
Dwaj gracze, którzy dobrze wypadli wiosną są Jakub Kosecki i Jakub Wilk. Problemem jest to, że obaj byli do Lechii tylko wypożyczeni. Brak możliwości w klubach z których byli wypożyczeni może pomóc w ich pozyskaniu. Gwiazdą drużyny jest Abdou Razack Traore, ale już rok temu chciał odejść. Sezon w jego wykonaniu był kiepski, rozegrał się pod koniec rozgrywek. Jeśli Lechia chce na nim zarobić to powinna pozwolić odejść mu teraz, bo jego wartość w przeciągu roku znacznie spadła.

Według różnych informacji gdańszczanie wzmocnień mogą szukać w Bełchatowie. Niewykluczony jest powrót Pawła Buzały. W kręgu zainteresowań biało-zielonych jest również Dawid Nowak, który był przymierzany do Lechii podczas przerwy zimowej.

Pożegnania z Lechią mogą się spodziewać: Vytuatuas Andriuskevicius, Sergejs Kożans, Marcin Pietrowski, Kamil Poźniak, Tomasz Dawidowski, Ivans Lukjanovs, Aleksandr Sazankow, Josip Tadić. Ci zawodnicy grali słabo, albo wogóle nie występowali z powodu kontuzji.
TŁ