Gdyńscy koszykarze z sukcesem powrócili na parkiet po dwutygodniowej przerwie od rywalizacji w Orlen Basket Lidze. Arka Gdynia pokonała Twarde Pierniki Toruń 83:79.
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia – Arriva Twarde Pierniki Toruń 83:79 (13:14, 19:19, 27:23, 24:23)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka: Pluta junior 22, Kamiński 16, Bogucki 16, Gordon 13, Żołnierewicz 8, Hrycaniuk 4, Wilczek 2, Szumert 2, Marchewka 0.
Arriva Twarde Pierniki: Filipović 23, Cel 17, Kunc 13, Smith 11, Diggs 10, Tomaszewski 3, Vucić 2, Diduszko 0.
Przed niedzielnym spotkaniem trener żółto-niebieskich Wojciech Bychawski musiał zmierzyć się z wyzwaniem, jak wpłynąć na postawę swojej drużyny po dłuższym okresie bez rozgrywania meczów.
- Przed niedzielnym spotkaniem z Arrivą Twardymi Piernikami Toruń zadawaliśmy sobie pytanie, czy ta przerwa odbije się na naszej formie - nie kryją działacze Arki Gdynia.
Pierwsze minuty należy wymazać z pamięci, ponieważ gdynianie przegrali pierwszą kwartę 13:14. W drugiej części meczu prowadzenie zmieniało się wielokrotnie, a torunianie opierali się na indywidualnych umiejętnościach Gorana Filipovicia. Wynik pierwszej połowy był bardzo wyrównany - 33:32 dla Arrivy Twardych Pierników.
Jeśli spojrzeć na statystyki, można by pomyśleć, że Arka dominowała na boisku, co potwierdza choćby liczba asyst (dwa razy więcej niż nasi przeciwnicy). Skuteczność rzutów z gry również była lepsza. Jednak te liczby nie przekładały się na wynik, dopóki koszykarze z miasta z morza i marzeń nie zaczęli mocniej atakować kosza przeciwnika. Dopiero trafienie Pluty juniora po podaniu od Mate Vucicia przy stanie 35:35 sprawiło, że mecz zaczął się od początku.
Na Polsat Plus Arenie zrobiło się głośniej, gdyż Arkowcy przejęli inicjatywę. Seria 6 punktów Grzegorza Kamińskiego i lay-up Adriana Boguckiego dało prowadzenie o 8 oczek. Jednak Arriva Twarde Pierniki nie pozwoliła na większą przewagę. W trzeciej kwarcie trafili aż 5 rzutów z dystansu, tyle samo co w całej pierwszej połowie. Na 9 minut przed końcem doszło ponownie do wyrównania, gdy trójkę na remis trafił Trey Diggs. W jego ślady poszedł Amerykanin Arik Smith, który tym trafieniem przywrócił prowadzenie Arrivy Twardym Piernikom. Jednak Kacper Gordon, nasz pewny playmaker, wraz z Plutą juniorem rozwinął skrzydła i przyczynił się do zwycięstwa gdynian.
Przeciwnikom trzeba oddać, że walczyli do końca, a końcówka spotkania była pełna emocji. Przy stanie 81:79 i 27 sekundach na zegarze, Arka miała piłkę w posiadaniu. Decydujące słowo należało do Adriana Boguckiego, który zdobył kosz po niecelnym rzucie kolegi, przypieczętowując sukces.
Po siedmiu rozegranych meczach w Basket Lidzie Arka Gdynia zajmuje 15. pozycję w tabeli z 9 punktami n akoncie. Nad Arką znajdują się trzy drużyny mające jeden punkt więcej, ale i o jeden mecz więcej na parkiecie - Stelmet Zielona Góra, Muszynianka Łańcut oraz Tauron Gliwice.
r
- 19/11/2023 21:30 - Hokeistki Stoczniowca zdominowały Wiedźmy
- 19/11/2023 20:01 - AP ORLEN na podium rundy jesiennej ORLEN Ekstraligi
- 19/11/2023 19:51 - Trefl trzymał się dwa sety
- 15/11/2023 17:26 - Kibice wracają na trybuny przy Olimpijskiej?
- 14/11/2023 18:01 - Gała i Suchecki na kontrakcie warszawskim
- 13/11/2023 08:29 - Piłkarze Arki na szczycie tabeli!
- 12/11/2023 21:13 - AP ORLEN na Traugutta punktów nie traci
- 11/11/2023 10:38 - Trefl zatrzymany w Lublinie
- 09/11/2023 12:26 - Energa i GKŻ Wybrzeże rozpoczynają współpracę
- 09/11/2023 08:52 - Arka wymęczyła awans do 1/8 finału Pucharu Polski