Lotos Wybrzeże przegrał w Bydgoszczy z Polonią 40:50. Bydgoszczanie zdobyli punkt bonusowy.
Gdańszczanie przegrali w Bydgoszczy, bo nie mieli zespołu, który mógłby wygrać, W ekipie Stanisława Chomskiego punktowało trzech zawodników. To było zdecydowanie za mało na wyrównaną drużynę gospodarzy. Walcząca trójka gdańszczan była bliska wydarcia Polonii bonusa. Zabrakło niewiele.
Początek meczu podopieczni trenera Chomskiego mieli fatalny. W pięciu pierwszych biegach tylko Darcy Ward i Damian Sperz przyjechali przed bydgoszczanami. Australijczyk miał bardzo pracowity początek i koniec spotkania. W pięciu pierwszych wyścigach pojechał trzy razy. W ostatnich sześciu startach Darcy wystąpił cztery razy. Po pięciu startach Kangur miał 6 punktów, a pozostali gdańszczanie 3. Dorobek Warad mógłby być większy, ale w wyścigu trzecim przez dwa okrążenia jechał czwarty, blokowany przez... Pawła Hliba. Po wyprzedzeniu kolegi, mimo dużej straty, ruszył w pogoń za Denisem Gizatuilinem i na mecie był tylko minimalnie gorszy od Rosjanina. Gdańszczanie w pierwszych wyścigach nawet przy dobrym starcie gubili się na pierwszy wirażu, co bezlitośnie wykorzystywali gospodarze. Tak było na przykład w biegu szóstym. Duet Lotosu Wybrzeże Thomas H. Jonasson-Paweł Hlib wygrał start, ale na wyjściu z pierwszego wirażu między gdańszczanami była niewielka luka, w którą odważnie wszedł Emil Sajfutdinow.
Po dziewięciu biegach było 17:37 i zanosiło się na niezłe baty. Po raz kolejny dał o sobie jednak znać zmysł taktyczny trenera Chomskiego. Szkoleniowiec gdańszczan do maksimum wykorzystał możliwości regulaminowe i w ostatnich sześciu biegach oglądaliśmy tak naprawdę mecz Polonia kontra Ward, Jonasson, Zetterstroem. Ward i Jonasson pojechali po cztery razy, Zettrerstroem - 3. Ostatnim gdańszczaninem spoza tej trójki, który pojawił się na torze był Hlib w wyścigu jedenastym. Sperz i Dawid Stachyra zakończyli swoje starty odpowiednio w 7 i 8 biegu. Taktyka trenera Chomskiego prawie zakończyła się powodzeniem. Od bieg dziesiątego gdańszczanie wygrali dwa biegi 5:1, dwa 4:2, jeden zremisowali i jeden (jechał w nim Hlib) przegrali.
Po dziewiątym biegu Polonia prowadziła 37:17 i w dwumeczu miała o dwanaście punktów przewagi. Wydawało się, że nie będzie emocji i bydgoszczanie spokojnie zainkasują bonusa. Taktyka trenera Chomskiego i skuteczna jazda trójki gdańskich muszkieterów spowodowała, że przed ostatnim biegiem sprawa punktu bonusowego była otwarta. Gdańszczanie musieli jednak wygrać ten bieg 5:1. Start wygrał Zetterstroem, ale Jonasson został z tyłu. Dopiero po meczu okazało się, że Jonasson w biegu trzynastym doznał urazu kości ogonowej i do ostatniego startu wyjechał bardzo mocno obolały.
Po raz kolejny gdańszczan w końcówce meczu ratuje taktyka trenera Chomskiego i Ward. Tak było w meczu z Polonią w Gdańsku i w Daugavpils. W obu przypadkach skończyło się pomyślnie. Za trzecim razem tak nie było. Mecz w Bydgoszczy pokazał, że seria zwycięstw gdańskiej drużyny stworzyła nieco zafałszowany obraz. Trener Chomski w każdym meczu może liczyć na Warda, Jonassona i Zetterstroema (poza wpadką w Daugavpils). To co pojadą pozostali zawodnicy, zwłaszcza Polacy, trudno przewidzieć.
W kontekście wzmocnienia Startu przez Tai Woffindena, równej jazdy GTŻ Grudziądz i silnej kadrowo Polonii gdańszczanom może być trudno zrealizować przedsezonowy cel jakim był awans. Brzemienny może być przegrany mecz na własnym torze ze Startem. Przy takiej jeździe jaką prezentują podopieczni trenera Chomskiego, poza "trzema muszkieterami", trudno będzie o wygrywanie w rundzie finałowej na wyjeździe. Nadzieja w tym, że niejako tradycyjnie im bliżej końca sezonu tym skuteczniejszy jest Renat Gafurow, który mógłby być tym czwartym ogniwem. Kilka punktów powinien również dorzucać Hlib.
Nasze oceny (skala 1-6)
Dawid Stachyra - 1 - niestety po raz kolejny, trzeci w tym sezonie, zakończył mecz z zerowym dorobkiem. "Davidoff" w ostatnich czterech meczach aż trzy razy kończył mecz bez punktu
Magnus Zetterstroem - 4 - "Zorro" słabo zaczął mecz, ale kapitalnie skończył. Oprócz słabego początku na ocenę wpływają biegi 9 i 11, w których na dystansie dał się wyprzedzić Walaskowi i Sajfutdinowi
Paweł Hlib - 1 - jak powiedział trener Chomski - efektownie, ale nie efektywnie. Najsłabszy w tym roku występ Pawła. Na ocenę wpływa też blokowanie w wyścigu trzecim Warda. Jedynypunkt przywiózł gdy bieg ukończyło trzech zawodników
Thomas H. Jonasson - 4 - Thomas jak zwykle nie zawodny. Niepotrzebnie czasami unosił koło i słabiej zaczął zawody, ale w końcówce dzięki jego parowej jeździe z Wardem gdańszczanie wygrali dwa razy 5:1. Kto wie co by było gdyby nie sytuacja z biegu trzynastego.
Damian Sperz - 2 - dwa lata temu był jednym z najlepszych zawodników gdańskiej drużyny w meczu w Bydgoszczy. Teraz pojechał słabo. Dostał wyższą ocenę od pozostałych Polaków w gdańskiej drużynie, bo zdobył punkt na rywalu
Darcy Ward - 4+ - trudno sobie wyobrazić gdańską drużynę bez Australijczyka. Darcy to przynajmniej 30 procent wartości drużyny. W Bydgoszczy tradycyjnie już najlepszy w gdańskiej drużynie. Nawet gdy przegrał start to na dystansie potrafił wyprzedzić rywali
Stanisław Chomski - 5 - wyjątkowo oceniamy trenera. Stanisław Chomski za taktyczne rozegranie spotkania w Bydgoszczy zasłużył na "5". Na zwycięstwo nie miał szans, bo po prostu nie miał kim jechać. Z tego co miał czyli trzech zawodników, wycisnął taktycznie wszystko co było można
Tomasz Łunkiewicz
Inne artykuły związane z:
- 15/06/2011 14:31 - Składy na mecz Lechma - Lotos Wybrzeże
- 15/06/2011 11:18 - Pierwsze rozstanie w Lechii
- 14/06/2011 21:21 - Atom w komplecie
- 14/06/2011 14:36 - Trójmiejskie spekulacje transferowe cz. 2 - Lechia
- 14/06/2011 12:20 - Trójmiejskie spekulacje transferowe cz. 1 - Arka
- 13/06/2011 10:54 - Mniej dalekich wyjazdów Arki
- 12/06/2011 09:42 - Polonia - Lotos Wybrzeże LIVE
- 12/06/2011 09:27 - Max nie pojedzie w Bydgoszczy
- 12/06/2011 09:17 - Piłkarskie wspomnienie A. Grubby dla AWFiS
- 11/06/2011 20:42 - Nie stoją na straconej pozycji