Gdyby przez cały mecz biało-zieloni utrzymali skuteczność z początku, zapewne kończyliby mecz przynajmniej z pięcioma bramkami na koncie. Niestety, wystarczyło tylko na dwie. Ale to wystarczyło, aby po raz kolejny wygrać i powrócić na ekstraklasowy tron. Były momenty bardzo dobrej gry, ale cały czas widać, że drużyna się dociera i dopiero się rozkręci. Szczyt formy Lechii przed nami. Oceny w skali 0-5.
Vanja Milinković-Savić (3,5) - Praktycznie bezrobotny. Przy karnym nie miał szans, bo mało który bramkarz zostaje w miejscu przy strzale.
Grzegorz Wojtkowiak (3,5) - Bez szału z przodu, ale z tyłu nie można mieć do niego najmniejszych zastrzeżeń.
Joao Nunes (2) - Po pierwszy dobrym meczu, dwa kolejne mocno cieniował. Gdyby nie pobłażliwość sędziego Musiała, wyleciałby z boiska.
Mario Maloca (4) - Ponownie bezbłędny.
Jakub Wawrzyniak (4,5) - Powrócił dobry, reprezentacyjny "Krul". Świetny w obronie i bardzo kreatywny w ataku. Nie raz szukał prostopadłych piłek. Na plus także asysta przy bramce Flavio.
Simeon Sławczew (3,5) - Praktycznie niewidoczny, ale taka jego rola na boisku. Bardzo dobrze łatał dziury w środku pola, a dodatkowo nieźle próbował kreować grę do przodu. Ocena jednak obniżona z powodu sprokurowania rzutu karnego.
Milos Krasić (4) - Dyrygent środka pola. Świetnie dyktował tempo rozgrywania akcji. Do pełni szczęścia - ponownie - zabrakło szybszego rozgrywania piłki w pewnych momentach.
Flavio Paixao (4) - Bardzo aktywny i luźny w swojej grze. No i oczywiście największy plus za świetne wykończenie dośrodkowanie Wawrzyniaka, dzięki czemu podwyższył stan meczu na 2:0.
Rafał Wolski (2) - Przez pierwszy kwadrans widzieliśmy Wolskiego po przebudzeniu. Później jednak znów wrócił do swojej irytującej gry z początku sezonu. Plus ta zmarnowana stuprocentowa sytuacja.
Sławomir Peszko (4,5) - Obok Wawrzyniaka najlepszy z lechistów. Widać ile jego dobra forma znaczy dla zespołu. To, co zrobił przy swojej bramce tylko to potwierdza. Można powiedzieć, że ośmieszył tym rajdem cały Ruch. To nic, że nieco zgasł w drugiej połowie. Gdyby nie on, naprawdę mogło by być trudno w ataku.
Marco Paixao (2,5) - Miał swoje szanse, żeby wpisać się na listę strzelców, ale wciąż widać pokłosie kontuzji. Niby przydatny, ale czasem strasznie irytujący swoją przewidywalnością.
Rezerwowi:
Rafał Janicki (3) - Dobra zmiana, jego wejście nie spowodowało rozjechania się linii obrony.
Lukas Haraslin, Michał Chrapek (+) - Grali zbyt krótko, aby ich rzetelnie ocenić, ale swoim wejściem pod koniec meczu mocno rozruszali ofensywę Lechii. Zwłaszcza Chrapek, który świetnie czuwał w obronie i dobrze kombinował w tzw. małej grze.
goch
- 30/09/2016 21:38 - Powrót hokejowej elity do Olivii bez happy endu
- 29/09/2016 18:39 - Grupa Lotos wróci do gdańskiego żużla?
- 29/09/2016 17:46 - Walne Zebranie Członków SKT
- 27/09/2016 07:46 - Brązowy medal DMP gdańszczan na minitorze
- 26/09/2016 16:48 - Hokeistki Stoczniowca zakończyły wrzesień zwycięsko
- 24/09/2016 17:50 - Lechia rekompensuje wtopę w Niepołomicach i wraca na szczyt tabeli
- 23/09/2016 16:56 - Piotr Nowak w Lechii do 2019
- 23/09/2016 16:13 - Pobudka, panowie lechiści!
- 23/09/2016 15:59 - Pieszczek powalczy o tytuł, Kossakowski z "dziką kartą"
- 22/09/2016 23:18 - Tczewski Turniej Koszykówki