Po raz 40. noworoczny futbol na AWFiS!

Po raz 40. odbył się noworoczny mecz piłkarski w oliwskiej AWFiS. Drużyna uczelni zremisowała 2:2 z "Przyjaciółmi AWFiS". Pierwszego gola w 40. edycji tej najważniejszej z nieważnych potyczek zdobył Rafał Piórecki.

Inaugurujące kopnięcie w najstarszym na Wybrzeżu spotkaniu na murawie wykonał rektor prof. Waldemar Moska. Podał zgrabnie piłkę do prorektora prof. Pawła Cięszczyka, który sprawnie przekierował futbolówkę pod nogi Leszka Chludzińskiego, uczestnika pierwszego meczu w 1979 roku, świetnego lekkoatlety i tenisisty. Obok niego na boisku pojawili się także Mirosław Piątek i Marek Fostiak, także występujący w spotkaniu wymyślonym i zaszczepionym uczelni przez dr Mirosława Rogo.

- To piękna tradycja, tworzy sportową tożsamość uczelni, piłka w noworoczne południe od 40 lat łączy lekkoatletów, siatkarzy, wioślarzy, pingpongistów, naszych trenerów, naukowców, absolwentów i przyjaciół uczelni. To zaszczyt dla każdego rektora, że może swoim podaniem, oby celnym, otworzyć ten mecz - powiedział portalowi wybrzeze24.pl prof. Moska.

Spotkanie, które trwało 80 minut, lepiej rozpoczęli gospodarze, ich grze ton nadawali Bartek Dolański i Jarosław Niedzielski, a o niezbędna szybkość wzbogacali Marek i Krzysztof Fostiakowie. Bramkę zdobyli jednak "Przyjaciele" - świetnym technicznie "rogalikiem" popisał się Rafał Piórecki, który także przed rokiem wpisał się na listę strzelców uderzając piłkę efektownie głową. Po chwili było już 2:0 dla gości, a zgrabną akcję Stefana Wryczy i Piotra Szafranka zakończył... Wojciech Szafranek, który inaczej niż ojciec wybrał piłkę nożną zamiast pingponga i praktykuje futbol w szkółce Zagłębia Lubin.

Druga część meczu to poprawa gry gospodarzy, których w defensywie znacząco wzmocnił Dariusz Zielke, uzupełniając niezmordowanego biegacza Wojtka Ratkowskiego, a kolejne rodzinne kontry Fostiaków, konstruowane spokojnym rozegraniem Krzysztofa Wnorowskiego, dezorganizowały obronę "Przyjaciół AWFiS", co w końcu przyniosło rezultat. Najpierw Krzysztof uderzeniem z dystansu, potem Marek sprytnym kopnięciem w krótki róg doprowadzili do wyrównania.

Wynik ten ukoił gospodarzy i nie rozeźlił gości. Smak remisu w taki dzień ma swój... smak aż do 1 stycznia 2020.
(gg)