To bez mała był mecz na szczycie Polskiej Ligi Koszykówki. Przed pierwszym gwizdkiem Arka Gdynia z 24 punktami zajmowała trzecią pozycję, a jej rywal, Polski Cukier Toruń, mając o jeden punk mniej, był pozycję niżej. Zwycięstwo każdą z drużyn przybliżało do pozycji lidera, które zajmował Stelmet Zielona Góra, która zgromadziła 27 punktów, ale miał o dwa mecze rozegrane więcej. Skończyło się na zdecydowanej wygranej torunian 96:73 (28:21, 17:21, 27:14, 24:17).
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po dwóch minutach prowadzili 7:3. Dobrze grał jednak zarówno Adam Łapeta jak i Johsua Bostic, których akcje przybliżyły wynik na 10:7. Gospodarze utrzymywali prowadzenie, aż do momentu, kiedy James Florens wyrównał na 12:12 rzutem za 3 punkty. Mimo to na 4 minuty przed końcem pierwszej kwarty ponownie prowadzili torunianie - 18:14. W odpowiedzi Robert Upshaw próbował efektownie zapakować piłkę do kosza, ale... ta odbiła się dając szansę Polskiemu Cukrowi na powiększenie prowadzenia. Diduszko wykorzystał to rzucając celnie za 3 punkty i było 21:14. Na minutę przed końcem pierwszej części meczu, po serii niecelnych rzutów za 3 punkty gdynian, gospodarze prowadzili już 25:17. Ostatecznie wygrali kwartę 28:21.
Druga część meczu rozpoczęły 2 punkty torunian, ale Krzysztof Szubarga szybko odpowiedział rzutem zza linii trzech punktów. Niebawem faulowany Upshaw rzutami osobistymi doprowadził do stanu 30:26. Po okresie bezskutecznej gdy w obu stron, w końcu dwa punkty zdobył Sulima, powiększając przewagę drużyny z Torunia. Efektownym wsadem Łapeta zdobył dwa punkty omal nie urywając kosza, ale nadal było trzeba było gonić wynik - było 34:30 na niecałe 6 minut przed końcem pierwszej połowy. W połowie kwarty było 37:32. Dwie minuty później, po rzucie za 3 punkty Bostica Arkowcy doprowadzili do remisu 37:37. Zaraz kolejne 3 punkty dołożył Florens, i Arka wyszła na prowadzenie. W połowie meczu na szczycie PLK jednak to gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia 45:42.
Po dwóch minutach drugiej połowy tablica świetlna na hali w Toruniu pokazywała wynik 50:46. Niebawem Diduszko rzutem „za trzy” pozwolił swej drużynie odskoczyć na 54:46.ÂÂ Ta kwarta na pewno nie należała do koszykarzy z miasta z morza i marzeń. Na 3 minuty rząd końcem trzeciej odsłony spotkania było 60:52. Umeh na dodatek dołożył kolejne trzy punkty do konta gospodarzy. Kolejne wrzucił Gruszecki… Po trzech kwartach w Toruniu było 72:56.
Decydujące starcie, podobnie jak poprzednie kwarty, lepiej zaczęli gospodarze rzutem z dystansu Adama Cela. W podobny sposób grał Gruszecki. Innymi słowy, torunianie zdominowali gości z Wybrzeża. Co prawda Upshaw starał się punktować, ale nic nie wskazywało na to, że co jakiś czas zdobywane przez niego dwa punkty, pozwolą choć zbliżyć się do wyniku gospodarzy. Na pięć minut przed końcem meczu było 85:69. Niemal każde zdobywane przez żółto-niebieskich punkty spotykały się z ripostą Twardych Pierników. Polski Cukier wykorzystywał też błędy gdynian, jak faul w ataku Marcela Ponitki w starciu z Diduszko. W efekcie mecz wynikiem 96:73 wygrali torunianie.
r
- 17/01/2019 14:36 - Żużlowy terminarz sezonu 2019
- 14/01/2019 22:17 - MH Automatyka wygrała Debry Pomorza w Toruniu
- 11/01/2019 15:04 - Adam Polak wspomina Waldemara Bartelika
- 08/01/2019 21:42 - MH Automatyka rozbita w Tychach
- 06/01/2019 22:27 - Skuteczny kwadrans MH Automatyka dał wygraną nad liderem tabeli
- 03/01/2019 21:34 - MH Automatyka przegrała w Nowym Targu
- 02/01/2019 20:52 - MH Automatyka zaczęła rok od porażki
- 02/01/2019 11:20 - Zmarł Waldemar Bartelik
- 01/01/2019 20:48 - Po raz 40. noworoczny futbol na AWFiS!
- 22/12/2018 22:50 - Pewna wygrana Trefla w Będzinie