Po meczu Zdunek Wybrzeże - Lokomotiv: Presja aż wychodziła z uszu

W inauguracyjnym meczu sezonu 2017 Zdunek Wybrzeże na swoim torze pewnie pokonało Lokomotiv Daugavpils 52:38. Co mieli do powiedzenia przedstawiciele obu drużyn?

Mirosław Kowalik (trener Zdunek Wybrzeża Gdańsk): Przed meczem przestrzegałem naszą drużynę, by nie lekceważyć Lokomotivu. Drużyna z Daugavpils postawiła się bardzo mocno i był moment, w którym, nie ukrywam, zacząłem się denerwować. Jadąc z zastępstwem zawodnika, strzelby muszą się jednak skończyć i rzeczywiście tak było. Ostatnim biegiem postawiliśmy wisienkę na torcie i wynik jest zbliżony do tego, jaki założyłem sobie w myślach. Muszę bardzo mocno pochwalić jednego zawodnika, no może dwóch. Oskara, który bardzo dobrze pojechał i Aureliusza Bielińskiego, którego jeden punkt jest wart dziesięciu u innego zawodnika. Ciężka zimowa praca i przygotowania nie idą w las. Myślę, że będziemy się z niego jeszcze cieszyć.

Dominik Kossakowski (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Wypaliło to co miało wypalić. Moim planem było utrzymać formę ze sparingów i udało się. Teraz skupiam się na meczu wyjazdowym i mam nadzieję, że pójdzie mi równie dobrze. Dobry początek podbudowuje, ale nie można się podpalać. Trzeba mieć zimną głowę i do każdego meczu przygotowywać się tak samo i u siebie i na wyjazdach.

Oskar Fajfer (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Mogę potwierdzić słowa trenera - ten mecz nie był łatwy. Każdy z nas był przygotowany na sto procent i chciał pojechać jak najlepiej. To był pierwszy mecz, każdemu mocno zależało i presja aż wychodziła z uszu zawodników. Ja się cieszę z mojego występu. Na własne życzenie przywiozłem zero, bo rozkojarzyłem się na starcie, motor mnie uniósł i spadłem na czwartą lokatę i był problem, żeby to odbić. U nas każdy punktował w miarę równo, juniorzy też dokładają punkty. Klub zainwestował w ich sprzęt i są efekty.

Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu Daugavpils): Odeszli od nas dwaj kluczowi zawodnicy, ale również dokonaliśmy transfery do zespołu. Brakowało punktów Kjastasa Puodżuksa, który był niedopasowany. Trochę więcej punktów mogli przywieźć też juniorzy. Była to inauguracja, a Zdunek Wybrzeże to silny zespół. My jechaliśmy jak mogliśmy. Nie mieliśmy wielu treningów i sparingów, ale teraz się będziemy rozkręcać. Wyszło jak wyszło i jedziemy dalej.

Siergiej Łogaczow (Lokomotiv Daugavpils): Był to dobry mecz i wszystko mi pasowało. Tor sprawiał trudności z dopasowaniem się do niego. W ostatnim wyścigu trzeba było już jechać po bandzie, a ja jechałem przy krawężniku. Ze swojego występu jestem zadowolony, ale chcę zdobywać jeszcze więcej punktów.