Te słowa padają kolejno od piłkarzy Lechii, których czeka wyjazd do Gliwic. Pytaniem pozostaje czy zawodnicy dotrą w końcu na obcy teren, czy ponownie zobaczymy jedynie ich makiety, które nie za bardzo wiedzą co ze sobą zrobić na boisku. Początek spotkania z Piastem w niedzielę o godz. 15.30.
Lechiści przerwali ostatnio nieprzyjemną serię trzech porażek z rzędu i wrócili na zwycięski tor. Jednak wygrana 1:0 z Zagłębiem Lubin, mimo że cieszy, wcale nie dała odpowiedzi na zasadnicze pytanie – jaka jest forma zespołu. Jest wciąż zbyt dużo wahań. Na pewno największym plusem tego spotkania było w końcu czyste konto. Obrona się spisała i widać było, ze przypomniała sobie swoje najlepsze czasy. Problem polega jednak na tym, że był to mecz domowy. A tu biało-zieloni są najlepszym zespołem w kraju. W ciągu roku stracili na własnym terenie tylko osiem punktów. I niewiele więcej bramek.
Teraz podopiecznych trenera Piotra Nowaka czeka daleki wyjazd do Gliwic, gdzie jakoś najgorzej się im nigdy nie grało. To tu ratowali utrzymanie w lidzie, kilkakrotnie wygrywali w niezłym stosunku, ale już nie po niezłej grze. Lechia jak chce, to potrafi zmieść przeciwnika z powierzchni ziemi. To wiedzą wszyscy. Tylko dlaczego te chęci są tak rzadko? Głównie na stadionie rywala. Ale jeśli tym razem gdańszczanie stracą punkty, to będzie po prostu kompromitacja. Piast jest wciąż wicemistrzem kraju, ale mało kto o tym pamięta, bo piłkarze grają poniżej wszelkiej krytyki i widmo spadku coraz bardziej zagląda im w oczy.
Mieli dwa przebłyski, a w sumie miał je Gerard Badia, którego gole i zagrania pozwoliły odprawić z kwitkiem Arkę i Śląsk, ale po przerwie reprezentacyjnej pokazali, że ich miejsce w tabeli nie jest przypadkowe. Mecz z Ruchem był chyba najgorszym meczem dekady w ekstraklasie. Nie padł w nim ani jeden (!) celny strzał na bramkę. Czego się zatem obawiać w Gliwicach? Wydaje się, że niczego. Gorzej jednak, jeśli znów obudzi się Badia. Trzeba też uważać na ex-lechistę, Stojana Vranjesa, który w Gdańsku był ważnym ogniwem. Miał ambicje, odszedł do Legii, tam zrobili z niego półpiłkarza i trafił ostatecznie na Śląsk. Tam stara się odbudować, ale w takim klimacie raczej będzie o to trudno. Niemniej jednak ma przebłyski i jedno jego zagranie czy strzał może zrobić przysłowiową różnicę.
Lechia musi zagrać w Gliwicach dwojako – ostrożnie i odważnie. Nie da się? Da się – z taką kadrą i tak różnorodnymi zawodnikami jest to możliwe. Proste wróżenie z fusów: linia obrony bez zmian w stosunku do meczu z Zagłębiem. Przed nią czyszczący Borysiuk i świetny technicznie Sławczew, który ma zmysł gry kombinacyjnej. Dalej Krasić, Wolski i Kuświk, który mógłby być fałszywą dziewiątką. Szybki skrzydłowy (tu jest urodzaj jakich mało) i jeden z braci Paixao na szpicy. Dało by to nie tylko balans pomiędzy defensywą i atakiem, ale także możliwość bardzo dużej rotacji na murawie. Wymienność pozycji, którą prezentują ci zawodnicy mogłaby poskutkować przynajmniej kilkoma dogodnymi sytuacjami bramkowymi.
Jak będzie, ostatecznie dowiemy się w niedzielę. Wiemy przecież, że Nowak lubi rotować. Niby nie jest to najlepsze, jednak przy takiej kadrze trudno się o to nie kusić – za dużo dobrych zawodników. Warto zatem próbować. Nigdy nie wiadomo, który z piłkarzy będzie miał swój dzień. W każdym razie trzeba ten mecz wygrać. Nawet wymęczonym 1:0. Biorąc pod uwagę, że Jagiellonia jedzie na trudny teren do Lubina, a Lech z Legią grają ze sobą, jest szansa, żeby znów doskoczyć i zrównać się z nimi punktami, spłaszczyć różnicę. Ktoś na pewno zgubi punkty. Najważniejsze, żeby nie zrobili tego gdańszczanie.
Wygrana nie tylko da lepszą sytuację w tabeli, ale przede wszystkim jeszcze bardziej podbuduje psychikę piłkarzy. I być może też kibiców, którzy na razie jakoś mało chętnie rzucają się na derbowe bilety. A mecz z tonącą coraz bardziej Arką już w lany poniedziałek. Dziwi ta frekwencja nad gdańskim morzem. Zespół gra najpewniej najlepszy sezon w historii klubu, a ledwie kilkanaście tysięcy ludzi chce mu w nim towarzyszyć.
Patryk Gochniewski
- 09/04/2017 19:24 - Zdunek Wybrzeże nie dał się rozpędzić "Lokomotywie" - GALERIA
- 09/04/2017 15:39 - Wolski się obudził, reszta przysnęła - oceny lechistów po meczu z Piastem
- 09/04/2017 15:32 - Im strzelać nie kazano - Lechia grała nieźle, ale (znów) nieskutecznie
- 09/04/2017 09:32 - Zdunek Wybrzeże - Lokomotiv LIVE: 52:38
- 08/04/2017 20:01 - Arka rozbita w Szczecinie - wynik
- 08/04/2017 17:28 - Zdunek Wybrzeże zaczyna drogę do ekstraligi
- 08/04/2017 17:07 - Odległe miejsce gdańszczan w finale MPPK za 2016 rok
- 05/04/2017 18:24 - Szkoła Podstawowa Mistrzostwa Sportowego nr 94 promowała swoją ofertę edukacyjną
- 05/04/2017 17:33 - Ślub na tafli lodowej Olivii
- 05/04/2017 16:39 - Składy na inaugurację z Lokomotiwem