Miłe złego początki

Potwierdzenie do gry w barwach Trefla Dmytro Paszyckiego nie pomogło żółto-czarnym. Podopieczni Michała Winiarskiego w zaległym spotkaniu rozegranym w Iławie przegrali z Indykpolem AZS Olsztyn 1:3 (25:23, 22:25, 22:25, 20:25).

Indykpol AZS Olsztyn - Trefl Gdańsk 3:1 (23:25, 25:22, 25:22, 25:20)

Indykpol: Andringa 6, Poręba 7, Firlej 1, DeFalco 26, Averill 8, Butryn 18, Gruszczyński (libero) oraz Jankiewicz, Siwczyk, Jakubiszak

Trefl: Reichert 7, Paszycki 12, Sasak 15, Lipiński 13, Urbanowicz 10, Kampa 1, Olenderek (libero) oraz Pruszkowski (libero), Łaba 3, Mordyl, Mika, Kozub, Wlazły

MVP: Torey DeFalco (Indykpol AZS Olsztyn)

Dopiero kilka godzin przed meczem w Iławie federacja FIVB potwierdziła Dmytro Paszyckiego do gry w barwach Trefla dzięki czemu mógł zagrać przeciwko Indykpolowi AZS Olsztyn.

Gdańszczanie dobrze zaczęli mecz. Podopieczni Michała Winiarskiego od początku prowadzili. Olsztynianie, grający jako gospodarze, nie potrafili dogonić żółto-niebieskich, którzy wygrali pierwszego seta do 21.

Role odwróciły się w drugiej partii. To Indykpol lepiej zaczął seta. Tym razem to Trefl musiał gonić wynik, ale tak jak w pierwszym secie była to pogoń nieudana.

W trzecim secie przez długi czas minimalną przewagę miał Trefl. Gra obu drużyn falowała w końcówce. Olsztynianie najpierw odrobili straty, a po chwili wyszli na prowadzenie. Gdańszczanie odpowiedzieli i wyszli na prowadzenie 21:19. Do końca seta skuteczniejsi byli olsztynianie, którzy zdobyli 6 punktów przy tylko jednym dla Trefla i objęli prowadzenie w meczu 2:1.

Dobrą grę Indykpol kontynuował na początku czwartego seta. Olsztynianie rozpoczęli od prowadzenia 5:0. Trefl zmniejszył straty do 2 punktów (3:5), ale to był ostatni moment, gry podopieczni trenera Winiarskiego mieli kontakt punktowy z rywalem. Olsztynianie szybko powiększali przewagę i nawet zrywy gdańszczanie w końcówce seta nie miały wpływu na jego wynik, pozwoliły tylko zmniejszyć rozmiary porażki w secie.

Tomasz Łunkiewicz