Dziarski, twardy optymista.
Sportowiec.
Trochę hokeja, trochę rugby, trochę futbolu.
Twardy filar obrony "Groźnych Rożno".
Asfalt na Przymorzu mylił z murawą, futbol z hokejem. Dziesiątki boiskowych utarczek, obok niego wielcy gdańskiego hokeja: Wróbel, Kostecki, Zaborowski, Arszenik, Płotka, Kaczmarek.
Jeńców w tych meczach nie brano.
Za to pozostał wzajemny i przyjazny respekt.
Wyczynowo organizator.
Dzięki niemu Lechia miała buty, a Stoczniowiec łyżwy.
To był inny wymiar sportu.
Praktyczny.
Marek grał zza bandy, albo zza linii.
Był częścią każdego zespołu - i każdy zespół był częścią jego emocji.
To było zawsze wspólne boisko i wspólny lód.
Korzystał z prawa do oceny. Bywało soczyście, język wprost, ale sprawiedliwy, najpierw zaangażowanie, potem wynik.
Tak czuł sport, tak czuł tajemnice szatni, a może... w ogóle tajemnicę sportu.
Może dlatego w tej walce wytrwał tak długo.
Umiał wygrywać grając w osłabieniu.
Ta syrena w "Olivii" to fałszywy alarm.
Krążek Marka jeszcze powinien toczyć się po lodzie...
Marek Formela
- 17/11/2018 21:57 - MH Automatyka wygrała po raz pierwszy od ponad miesiąca
- 16/11/2018 22:44 - Trefl pierwszą ofiarą Asseco Resovii
- 16/11/2018 22:24 - Licznik porażek MH Automatyka nadal bije
- 11/11/2018 21:35 - Arka nokautuje beniaminka na wyjeździe
- 10/11/2018 21:14 - Lechia się męczyła, ale pokonała Cracovię
- 07/11/2018 19:54 - Lokomotywa rozpędziła się w czwartej kwarcie
- 07/11/2018 17:54 - Zabójcze 13 minut dało Lechii awans do 1/8 Pucharu Polski
- 06/11/2018 17:52 - Zrewolucjonizowany skład Zdunek Wybrzeże ma walczyć o play off
- 05/11/2018 19:47 - Bałtyk wraca na zwycięski kurs
- 04/11/2018 23:17 - MH Automatyka z szóstką kolejną przegraną