Po dwóch przegranych meczach w Ekstraklasie piłkarze Arki Gdynia wyjechali na mecz do Legnicy z tamtejszą Miedzią. Żółto-niebiescy nie dali szans beniaminkowi wygrywając 4:0 (1:0).
Miedź Legnica - Arka Gdynia 0:4 (0:1)
Bramki: 0:1 Janota (10), 0:2 Aankour (74), 0:3 Jankowski (77), 0:4 Zbozień (88)
Miedź: Kanibołocki - Zieliński, Bartczak, Fran Cruz, Pikk (79 Camara), Miljković, Fernandez (56 Łobodziński), Garguła, Ojamaa (65 Piasecki), Szczepaniak, Forsell. ÂÂ
Arka: Steinbors - Zbozień, Marić, Helstrup, Marciniak - Deja, Nalepa (75 Danch) - Młyński (61 Siemaszko), Janota, Jankowski - Kolev (70 Aankour).
Działacze gdyńskiego klubu nie ukrywali, że liczyli na pokonanie beniaminka, i wzbogacenie zdobyczy punktowych.
Podopieczni Zbigniewa Smółki rozpoczęli spotkanie z werwą, stawiając wysoki pressing. Już w 5. minucie w pole karne gospodarzy wpadł ... Młyński,ÂÂ ale nic z tej akcji się nie zrodziło. Nie upłynęły dwie minuty kiedy Arkowcy znów mieli szanse na wyjście na prowadzenie. Jednak Aleksandyra Koleva przed zdobyciem gola uprzedzili obrońcy Miedzi.
Co się odwlecze, to nie uciecze. W 10. minucie po dośrodkowaniuÂÂ Damiana Zbozienia Michał Janota umieścił futbolówkę w siatce legniczan. Było 0:1.
Pięć minut później gospodarze odpowiedzieli indywidualną akcją Ojaamy, ale ten skończył ją niecelnym strzałem. Ojaama próbował jeszcze kilka razy zagrozić bramce gdynian, ale na posterunku byli obrońcy.
Podobnie jak stoperzy Miedzi. W 28. minucie idealnie dograna do partnerów piłka przez Janotę nie sięgnęła celu tylko dzięki ofiarnej interwencji jednego z obrońców z Legnicy.
Dziesięć minut później czujność Pavelsa Steinborsa sprawdził Szczepaniak. Jak się okazało, Łotysz nie spał między słupkami. Minutę później z wolnego uderzył Forsell, ale piłka minęła słupki wychodząc na aut - bramkarz Arki czujnie asystował "okrągłej".
Drugą połowę atakiem rozpoczęła Arka, ale piłka zagrana przez Janotę do Koleva nie doszła do celu. Przejęli ją obrońcy gospodarzy. Niedługo potem o sobie przypomniał Ojaama z Miedzi, ale łotewski bramkarz Arki w porę interweniował.
W 56. minucie gospodarze dokonali zmiany i na boisku pojawił się Łodziński, który minutę po wejściu uderzył na bramkę Arki, ale Steinbors był czujny.
Dość szybko prowadzony mecz w pierwszej połowie, w drugiej widocznie stracił na tempie.
Aż do 68. minuty, kiedy to Forsell mocno uderzył z dystansu, co z trudem obronił Steinbors. Piłka wylądowała pod nogami Szczepaniaka, którego dobitkę również obronił bramkarz Arki!
Nadal było 0:1.
Na tym żarty się skończyły. W 74. i 77. minucie gdynianie wyprowadzili dwa celne ciosy. Najpierw po kontrze Nabil Aankour efektownym szczupakiem zdobył drugą bramkę dla Arki. Następnie Maciej Jankowski umieścił piłkę w okienku legnickiej bramki.
Ostatnie uderzenie nastąpiło w 88. minucie, kiedy to po rzucie rożnym Zbozień ustalił wynik meczu na 0:4.
raz
- 19/11/2018 14:21 - Gdynianie nie dali szans gościom ze Śląska
- 18/11/2018 21:22 - Mistrzynie Polski dały hokeistkom Stoczniowca lekcję - GALERIA
- 17/11/2018 21:57 - MH Automatyka wygrała po raz pierwszy od ponad miesiąca
- 16/11/2018 22:44 - Trefl pierwszą ofiarą Asseco Resovii
- 16/11/2018 22:24 - Licznik porażek MH Automatyka nadal bije
- 10/11/2018 21:14 - Lechia się męczyła, ale pokonała Cracovię
- 08/11/2018 18:26 - Marek Bąk "Bączek"
- 07/11/2018 19:54 - Lokomotywa rozpędziła się w czwartej kwarcie
- 07/11/2018 17:54 - Zabójcze 13 minut dało Lechii awans do 1/8 Pucharu Polski
- 07/11/2018 17:02 - Nie żyje Marek Bąk