Lotos PKH przełamał Naprzód w trzeciej tercji

Trzecią wygraną z rzędu zanotowali hokeiści Lotos PKH. Gdańszczanie pokonali na wyjeździe Naprzód Janów 5:2 (2:0, 0:2, 3:0).

Naprzód Janów - Lotos PKH Gdańsk 2:5 (0:2, 2:0, 0:3)
Bramki: 0:1 Ladislav Havlík (5, 4 na 4), 0:2 Igor Smal (7), 1:2 Maksim Citok (38, 4 na 5), 2:2 Michał Rybak (40), 2:3 Szymon Marzec (46, 4 na 5), 2:4 Josef Vitek (48, 5 na 4), 2:5 Jan Steber (50, 4 na 5)

Naprzód: Bernard - Wąsiński, Syrojeżkin, Citok, Kondraszow, Paczkowski - Bodora, Stępień, Piper, Rajski, Wróbel - Sarna, Krokosz, Mich. Rybak, Skrodziuk, Kapłon - Niedźwiedź, Pohl, Kosmęda.

Lotos: Fučík (32:52 Studziński) - Bilčík, Havlík, Steber, Polodna, Vitek - Tieslukiewicz, Krasowskij, Popow, Rożkow, Gołowin - Pastryk, Lehmann, Jełakow, Pesta, Marzec - Naróg, Szurowski, Stasiewicz, Mocarski, Smal.

Gdańszczanie byli zdecydowanym faworytem meczu z Naprzodem. Przed niedzielnym spotkaniem janowianie mieli na koncie 14 porażek i bilans bramkowy 12:96. Początek meczu potoczył się zgodnie z przewidywaniami. Gdańszczanie w 7 minucie prowadzili 2:0. Najpierw do siatki janowian, gdy obie drużyny grały 4 na 4, trafił Ladislav Havlík. Na 2:0 podwyższył Igor Smal. Zanosiło się na łatwe zwycięstwo gdańszczan, a zagadką były tylko rozmiary wygranej. Po szybko zdobytych bramkach biało-niebiescy zatracili skuteczność, dobrze spisywał się również bramkarz Naprzodu. W 33 minucie za niesportowe zachowanie, rzucenie odbijaczką w sędziego, karę meczu otrzymał Tomáš Fučík. Gdański bramkarz otrzymał karę meczu i musiał udać się do szatni. Końcówka drugiej tercji to kubeł zimnej wody dla gdańszczan. Janowianie w niecałe 2 minuty doprowadzili do wyrównania. Naprzód grając przez dwie minuty 5 na 3 nie zdobył bramki, ale kontaktowego gola strzelił gdy był w osłabieniu. Na 8 sekund przed końcem tercji wyrównał Michał Rybak, wychowanek Stoczniowca, który w sytuacji sam na sam pokonał Studzińskiego. Po 40 minutach było 2:2 co można uznać za niespodziankę. W trzeciej tercji gdańszczanie przełamali rywali. W ciągu pięciu minut Lotos PKH zdobył trzy bramki. Za każdym razem na ławce kar był jeden z zawodników - dwa razy gdańszczanie grali w osłabieniu, a raz w przewadze. Do janowskiej siatki trafiali kolejno: Szymon Marzec, Josef Vitek, Jan Steber.

TŁ