Lotos PKH wypunktował sosnowiczan

Hokeiści Lotos PKH odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo. Gdańszczanie w hali Olivia pokonali Zagłębie Sosnowiec 4:1 (1:0, 1:1, 2:0). Biało-niebiescy przerwali serię porażek przed własną publicznością.

Lotos PKH Gdańsk - Zagłębie Sosnowiec 4:1 (1:0, 1:1, 2:0)
Bramki: 1:0 Jegor Rożkow (20), 2:0 Jan Steber (25), 2:1 Siemion Garszyn (30), 3:1 Petr Polodna (47:12), 4:1 Ladislav Havlík (60, do pustej bramki),

Lotos PKH: Fučík - Bilčík, Havlík, Steber, Polodna, Vitek - Tiesliukiewicz, Krasowskij, Popow, Rożkow, Gołowin - Pastryk, Lehmann, Jełakow, Mocarski, Marzec - Naróg, Szurowski, Stasiewicz, Pesta, Smal.

Zagłębie: Radziszewski - Cunik, Działo, Kozłowski (2), Bucenko, Stoklasa - Kaluža, Podsiadło, Oriechin, Karczocha, Garszyn - Horzelski, Triasunow, Bernacki, Tyczyński, Nahunko - Khoperia, Jarosz, Salamon, Stojek, Jaskólski.

We wtorek Lotos PKH przerwał serię porażek. W piątek gdańszczanie przerwali złą passę na swoim lodzie. Spotkanie z Zagłębiem w pierwszej tercji było wyrównane. Obie drużyny grały nieco chaotycznie. Gdy wszyscy spodziewali się, że pierwsze 20 minut zakończy się bezbramkowo, na 22 sekundy przed końcem tercji gdańszczanie przeprowadzili składną akcję, którą z najbliższej odległości sfinalizował Jegor Rożkow. Początek drugiej tercji należał do biało-niebieskich, a potwierdzeniem tego była bramka na 2:0. Na strzał spod niebieskiej zdecydował się Vlastimil Bilčík. Krążek znalazł się w sosnowieckiej bramce. Trafienie zapisano Janowi Steberowi, który musnął krążek w drodze do bramki. O tym, że to kapitan był autorem bramki przekonana była ławka gdańskiej drużyny. Kolejne minuty należały do gości. W 30 minucie przyjezdni rozklepali gdańszczan i Siemion Garszyn umieścił krążek w gdańskiej bramce. Przewaga Zagłębia utrzymała się, ale bez efektu bramkowego. W 47 minucie składną akcję Lotosu PKH wykończył Petr Polodna. Goście próbowali odrobić straty, ale bezskutecznie. W ostatniej minucie przyjezdni postawili wszystko na jedną kartę i wycofali bramkarza. Wykorzystał to Ladislav Havlík uderzeniem z własnej tercji posyłając krążek do pustej bramki gości i ustalając wynik meczu.
TŁ