Była walka, niezła gra, bramki. Hit 16. kolejki ekstraklasy mógł zadowolić najbardziej wybrednych kibiców. Lechia na Stadionie Energa pokonała Jagiellonię 3:2 (2:1). Gdańszczanie umocnili się na fotelu lidera i mają 5 punktów przewagi nad drugą w tabeli Legią.
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 3:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Paixao (37-karny), 1:1 Poletanović (39), 2:1 Kubicki (45), 2:2 Novikovas (53), 3:2 Nalepa (67)
Lechia Gdańsk: Zlatan Alomerović - Joao Nunes, Steven Vitoria, Michał Nalepa, Filip Mladenović - Daniel Łukasik, Jarosław Kubicki - Konrad Michalak (62 Tomasz Makowski), Rafał Wolski (75 Karol Fila), Lukas Haraslin (84 Jakub Arak) - Flavio Paixao.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga (80 Mateusz Machaj), Ivan Runje, Nemanja Mitrović, Guilherme Sitya - Marko Poletanović, Taras Romanczuk - Roman Bezjak (74 Mile Savković), Martin Pospisil (87 Patryk Klimala), Arvydas Novikovas - Karol Świderski.
Mecz Lechii z Jagiellonią jako starcie lidera i wicelidera zapowiadany był jako hit 16. kolejki. Obie drużyny stanęły na wysokości zadania i stworzyły na Stadionie Energa bardzo dobre jak na polskie warunki widowisko. Pierwsze pół godziny należy zapisać na konto Jagiellonii. Goście częściej byli przy piłce i trzy razy byli bliscy zdobycia bramki, ale znakomicie w między słupkami spisywał się Zlatan Alomerović, który trzykrotnie ratował Lechię przed utratą bramki. Mecz naprawdę zaczął się po pół godzinie. Konrad Michalak strzelił w stronę białostockiej bramki i trafił w Ivana Runje. Gdańszczanie reklamowali rękę obrońcy gości. Arbiter skorzystał z systemu VAR i po kilku minutach wskazał na jedenasty metr. Skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się Flavio Paixao. Radość biało-zielonych nie trwała długo. Dwie minuty po bramce dla Lechii kapitalnym strzałem z 20 paru metrów Marko Poletanović doprowadził do wyrównania. Ta bramka z pewnością może kandydować nawet do miana bramki sezonu. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do podopiecznych trenera Piotra Stokowca. Z dystansu uderzył Jarosław Kubicki, piłka po drodze trafiła Nemanję Mitrovića i myląc bramkarza Jagiellonii wtoczyła się do białostockiej bramki.
Od początku drugiej połowy inicjatywa należała do przyjezdnych i w 53 minucie dopięli swego. Po rzucie rożnym gdańszczanie nie przypilnowali Arvydasa Novikovasa, który strzałem z linii pola karnego strzałem przy słupku doprowadził do wyrównania. Ostatni cios należał jednak do Lechii. W 67 minucie po dośrodkowaniu Filipa Mladenovića z rzutu wolnego w polu karnym dobrze odnalazł się Michał Nalepa, który główką umieścił piłkę w białostockiej bramce. Goście atakowali próbując doprowadzić do wyrównania, ale biało-zieloni utrzymali zwycięski wynik do końcowego gwizdka.
Tomasz Łunkiewicz
- 30/11/2018 21:44 - Lechia nie zwalnia tempa
- 29/11/2018 22:24 - Trefl zdobył pełną pulę w Szczecinie
- 27/11/2018 21:20 - Nieudany pościg MH Automatyki
- 26/11/2018 22:02 - Arka rozstrzelała Wisłę
- 26/11/2018 14:49 - Gdańscy hokeiści wzmacniają defensywę
- 23/11/2018 21:44 - MH Automatyka przegrała w Krakowie
- 22/11/2018 22:12 - Zmiana bramkarza MH Automatyki
- 22/11/2018 18:38 - MH Automatyka rozwiązała kontrakty z trzema zawodnikami
- 20/11/2018 22:46 - PGE Skra lepsza od Trefla także z Lidze Mistrzów
- 20/11/2018 22:05 - Comarch Cracovia wypunktowała MH Automatykę