Drugie z rzędu efektowne zwycięstwo odnieśli piłkarze Arki. Gdynianie przed swoją publicznością pokonali Wisłę Kraków 4:1 (2:1).
Arka Gdynia - Wisła Kraków 4:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Aankour (15), 1:1 Ondrasek (20), 2:1 Zarandia (28), 3:1 Jankowski (75), 4:1 Zarandia (89)
Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Luka Marić, Frederik Helstrup, Adam Marciniak - Michał Nalepa (74 Adam Danch), Michał Janota (87 Marcus da Silva), Adam Deja, Nabil Aankour, Luka Zarandia (90 Rafał Siemaszko) - Maciej Jankowski
Wisła Kraków: Mateusz Lis - Matej Palcić, Marcin Wasilewski, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak - Rafał Boguski, Tibor Halilović, Dawid Kort (67 Marko Kolar), Jesus Imaz, Martin Kostal (80 Jakub Bartosz) - Zdenek Ondrasek
Po wygranej w poprzedniej kolejce 4:0 w Legnicy gracze Arki równie efektownie pokonali przed swoją publicznością Wisłę Kraków. Obie drużyny nastawiły się na grę do przodu czego efektem było ponad 40 strzałów. Skuteczniejsi okazali się gdynianie. Festiwal bramek na stadionie przy ulicy Olimpijskiej w Gdyni rozpoczął Nabil Aankour w 15. minucie. Pięć minut później wyrównał Zdenek Ondrasek, ale to był jedyny bramkowy akcent gry Białej Gwiazdy. Kolejne trafienia bowiem zaliczali już tylko piłkarze z miasta z morza i marzeń - w 27. minucie Luka Zarandia, w 75. minucie Maciej Jankowski i w 89. minucie ponownie Zarandia.
- Myślę, że graliśmy bardzo dobrze, staraliśmy się od początku grać ofensywnie. Mieliśmy bardzo dużo szans na zdobycie gola, atakowaliśmy wieloma zawodnikami. Jednak staraliśmy się także być uważni w defensywie, ponieważ zespół z Krakowa to dobra drużyna. Także potrafią grać dobrze w ofensywie. Cieszy nas, że przeciwko takiemu zespołowi potrafiliśmy zagrać tak dobrze - skomentował Frederik Helstrup. - To, że stworzyliśmy sobie tyle sytuacji wynikało z tego, że zawodnik mający piłkę przy nodze, miał do wyboru kilku zawodników do zagrania. Ze spotkania na spotkanie gramy coraz lepiej i w ostatnim meczu i w tym udowodniliśmy, że potrafimy stwarzać sobie sytuacje i je wykorzystywać. Teraz czeka nas trudne spotkanie z Jagiellonią. Będzie to zupełnie inny mecz, zagramy na wyjeździe. Obie drużyny będą chciały wygrać. Jaga będzie chciała utrzymać się w ścisłej czołówce i gonić lidera. My chcemy kontynuować swoją passę i na pewno pojedziemy tam po punkty.
– Gdybym dzisiaj powiedział, że nie jestem zadowolony, to powiedzielibyście, że przewiało mi głowę - mówił z kolei Zbigniew Smółka, który nie krył zadowolenia z postawy swych zawodników. - Gratulacje dla moich zawodników, reprezentacyjna przerwa, podczas której ciężko, pracowaliśmy nie wybiła nas z rytmu. To było dobre spotkanie z obydwu stron i "dało się je oglądać." Cieszę, że się po meczach takich jak w Krakowie 3 miesiące temu, gdzie byliśmy zdominowani i to Wisła grała lepszą piłkę, potrafiliśmy spokojnie iść w obranym przez siebie kierunku. Były wtedy pytania, że nie oddajemy strzałów, nie strzelamy bramek itd. To motywowało nas do pracy i dzięki temu dzisiaj spotykamy się w innej sytuacji.
Trener przyznał jednak, że Arce brakuje jeszcze 17-18 punktów do utrzymania. - Potrzebujemy spokoju i wiary we własne umiejętności żeby progres i preferowany przeze mnie styl był widoczny - dodał.
raz, TŁ
- 01/12/2018 21:15 - Przed losowaniem eliminacji EURO 2020: Trener Brzęczek ma twardy orzech do zgryzienia
- 01/12/2018 07:58 - Arka przegrywa w Białymstoku. Lekcja przed pucharem
- 30/11/2018 21:44 - Lechia nie zwalnia tempa
- 29/11/2018 22:24 - Trefl zdobył pełną pulę w Szczecinie
- 27/11/2018 21:20 - Nieudany pościg MH Automatyki
- 26/11/2018 14:49 - Gdańscy hokeiści wzmacniają defensywę
- 25/11/2018 19:35 - Lechia wygrała hit ekstraklasy i umocniła się na fotelu lidera
- 23/11/2018 21:44 - MH Automatyka przegrała w Krakowie
- 22/11/2018 22:12 - Zmiana bramkarza MH Automatyki
- 22/11/2018 18:38 - MH Automatyka rozwiązała kontrakty z trzema zawodnikami