Gdańska "drzazga" - mural dla agenta z "Batorego" » Żyję w mieście, w którym honoruje się kapusiów, członków Waffen-SS i tajnych współpracowników SB. Co... Red. Stanisław Seyfried nie żyje » Odszedł red. Stanisław Seyfried (72 l.). Absolwent dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego, od 197... Kropla drąży skałę... » "Nie ma sensu, nic się już nie da zrobić, decyzje już podjęte, plany wykonane" - tak tłumaczyli mies... Poparcie Godności dla ustawy G. Biereckiego » W kolejną rocznicę napaści Związku Radzieckiego na Polskę oraz w czasie nasilającego się procesu prz... Pokłosie awantury w taksówce. Radna KO zawieszona w klubie » Radna Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska Sylwia Cisoń poprosiła o zawieszenie w Radzie i... Nie żyje poszukiwany od 2005 roku wiceprezydent Gdańska » Dariusz Śmiałkowski, b. wiceprezydent Gdańska w latach 1990-94, poszukiwany listem gończym i europej... Szewczak: Gierek mógłby mieć duże kompleksy, obserwując to, co wyczyni... » „Aż dziwne, że tak późno agencja Fitch zdecydowała się na taką negatywną perspektywę i wydaje się, ż... Hit! Wyciekło nagranie z prezydentem w szatni reprezentacji! Świętował... » Polska pokonała wczoraj Finlandię na Stadionie Śląskim w Chorzowie i tym samym wciąż ma szansę nawet... Gdańska bazylika na cenzurowanym... » Równi i równiejsi, czyli Wojewódzki Konserwator Zabytków po raz kolejny karze gospodarza i proboszcz... Prezydent Nawrocki: Musimy w końcu załatwić kwestię reparacji » Prezydent RP Karol Nawrocki w trakcie uroczystości na Westerplatte powiedział, że domaga się reparac...
Gdańska
piątek, 19 września 2025 19:07
Gdańska
Żyję w mieście, w którym honoruje się kapusiów, członków
Najlepsze
sobota, 13 września 2025 06:16
Najlepsze
Na kortach Sopockiego Klubu Tenisowego zakończył się Ogólnopolski
Terminarz PKO Ekstraklasy 2024/2025
czwartek, 06 czerwca 2024 13:56
Terminarz PKO Ekstraklasy 2024/2025
Inauguracja nowego sezonu PKO Ekstraklasy odbędzie się w piątek 19

Galeria Sztuki Gdańskiej

Staszek
czwartek, 25 września 2025 11:03
Staszek
Był człowiekiem słowa – i to słowa używanego w sposób

Sport w szkole

Rozdano medale w wioślarstwie halowym
sobota, 30 marca 2024 16:46
Rozdano medale w wioślarstwie halowym
22 marca w hali sportowej Szkoły Podstawowej 94 po raz kolejny

"Gdańska" w antrakcie

Żeglarz
piątek, 02 maja 2025 08:00
Żeglarz
Kapitan Nut odważny, romantyczny, bez skazy, poświęcił swoje
Powstaniec z Gdyni
piątek, 05 stycznia 2024 16:35
Powstaniec z Gdyni
„Powstaniec 1863”- to długo oczekiwany film o wielkim bohaterze

Muzeum Stutthof w Sztutowie

2076 dni obozu pod Gdańskiem
piątek, 16 września 2022 18:15
2076 dni obozu pod Gdańskiem
Obóz koncentracyjny Stutthof wyzwoliły wojska III Frontu

Foto "Kwiatki"

Zimowe oblicza Trójmiasta
sobota, 13 lutego 2021 11:08
Zimowe oblicza Trójmiasta
Zimowe oblicze Trójmiasta w obiektywie Roberta
Bohaterski, niemiecki ksiądz upamiętniony w Żarnowcu
czwartek, 18 września 2025 17:09
Bohaterski, niemiecki ksiądz upamiętniony w Żarnowcu
Kompleks klasztorno-kościelny w Żarnowcu to perła północnych
Spotkali się, by oszacować możliwości założenia muzeum
poniedziałek, 10 kwietnia 2017 18:04
Spotkali się, by oszacować możliwości założenia muzeum
Fundacja „Mater Dei”, ta sama dzięki której w dużej mierze

Dlaczego nie głosuję na Tuska

środa, 04 października 2023 12:35
Już dni dzielą nas od kolejnych wyborów. Niektórzy twierdzą, że

Kompromitacja. Lechia odpada w 1/4 PP

altLechia Gdańsk była jedynie tłem dla Jagiellonii Białystok w rewanżowym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski. Po dramatycznie słabym meczu biało-zieloni odpadli z rozgrywek.



Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Balaj (28), 1:1 Frankowski (72)

Lechia Gdańsk: Bąk - Stolarski (71 Frankowski), Janicki, Madera, Leković, Tuszyński, Zyska (36 Wiśniewski), Dawidowicz, Vranjes, Grzelczak, Sadajew (58 Makuszewski).

Jagiellonia Białystok: K. Baran - Popchadze, M. Baran, Ukah, Perovuo, Dźwigała (89 Plizga), Pazdan, Tosik, Gajos (90+5 Michalski), Dzalamidze (75 Quintana), Balaj.

Pierwszy mecz: 2:1 dla Jagiellonii Białystok.

Dziurawa obrona, pomoc bez pomysłu i nieskuteczny atak – tak w skrócie można opisać „popis” gry gdańszczan we wtorkowym meczu. Zespołowi Michała Probierza nie udało się odrobić strat z pierwszego meczu w Białymstoku. Lechia zremisowała na PGE Arenie 1:1 i odpadła z rozgrywek Pucharu Polski. Mimo że od pierwszego gwizdka Lechia wyszła w bardzo ofensywnym ustawieniu 4-3-3, z trzema nominalnymi napastnikami (Grzelczak-Tuszyński-Sadaev), to Jagiellonia od początku ruszyła do ataków.


Piłkarze z Białegostoku lepiej utrzymywali się przy piłce, stwarzali groźniejsze sytuacje i byli lepiej przygotowani do tego spotkania. Mimo że od pierwszych minut nie wybiegł na boisko Dani Quintana, który jest głównym reżyserem gry piłkarzy z Podlasia. Lechia przez pierwsze pół godziny nie była w stanie przeprowadzić składnego ataku na bramkę gości.


Ta niefrasobliwość mogła się zemścić już w ósmej minucie, kiedy to na skrzydle Adam Dźwigała łatwo ograł Pawła Stolarskiego i wbiegł w pole karne. Jedynie asekuracja Rafała Janickiego utrudniła zadanie piłkarzowi Jagi, który oddał strzał na tyle słaby, że Mateusz Bąk nie miał z nim najmniejszego problemu.


Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 28. minucie, w okolicach 30 metra, piłkarze gości mieli rzut wolny. Krótko rozegrał go Joel Perovuo, a Albańczkyk Bekim Balaj popisał się strzałem „stadiony świata” - niemal w samo okienko. Bąk był bez szans. Po tej bramce Lechia bardzo mocno oddaliła się od awansu.


Ale ta strata wcale nie podziała jakoś specjalnie mobilizująco na graczy Probierza. Mimo że na trybunach zasiedli niemal wszyscy ludzie, którzy odpowiadają za rządzenie klubem, Lechia dalej wyglądała niemrawo. Sygnał do ataku dał w 38. minucie Sadaev, który świetną prostopadłą piłką obsłużył Piotra Grzelczaka, ale ten – chyba nie przyzwyczajony do tego, że można strzelić lekko – posła piłkę obok słupka. Gdyby w tym momencie było 1:1, to szanse Lechii na awans były by dużo większe.


Druga część meczu rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Lechia zamiast ruszyć do szturmowych ataków, starała się na siłę grać kombinacyjną piłkę. To mogło się zemścić, bo grająca rozsądnie Jagiellonia w 50. minucie stworzyła sobie szansę, która mogła zamknąć rywalizację, ale po dośrodkowaniu Niki Dzalamidze, Balaj główkował minimalnie obok słupka.


Bramkę, która dała cień szansy gdańszczanom zdobył dokładnie 22 sekundy po pojawieniu się na boisku Przemysław Frankowski. Prawą stroną pomknął wprowadzony nieco wcześniej Maciej Makuszewski, dośrodkował w pole karne, a tam pozbawiony opieki młody Frankowski skierował piłkę głową do pustej bramki. Jednak po tym fakcie nie zobaczyliśmy Lechii, która zwykła po kontaktowych bramkach stwarzać sobie kolejne sytuacje. Biało-zieloni starali się atakować, ale robili to tak nieudolnie lub chaotycznie, że na usta kibiców cisnęły się najgorsze wiązanki przekleństw. Co najdziwniejsze, gdańszczanie jak ognia bali się przeprowadzani akcji prawą stroną, na której ochoczo biegał Makuszewski. Na upartego sunęli ataki, które nic nie dawały lewą flanką lub środkiem pola.


W 85. minucie Sebastian Madera miał jeszcze szanse, żeby dać Lechii dogrywkę, ale zamiast skierować piłkę przed siebie, do niepilnowanego lewego słupka bramki, podał ją prosto w ręce bramkarza. Lechię mógł pogrążyć Quintana, który zamiast zapytać Mateusza Bąka, w który róg ma strzelić, posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.


Lechia z meczu na mecz gra coraz gorzej. W jej taktyce nie widać żadnej koncepcji i jeżeli szybko to się nie zmieni, to nie będzie walczyć w pierwszej ósemce o jak najlepsza lokatę, tylko desperacko bronić się przed spadkiem. Bo o ile z Widzewem nie ma prawa przegrać, tak z innymi drużynami z dołu tabeli jest to już bardzo możliwe.

Patryk Gochniewski


Inne artykuły związane z:
Related news items:
Newer news items:
Older news items:
 

Dodaj komentarz


Kod antysapmowy
Odśwież