Probierz (na razie) może spać spokojnie

Lechia w rękach przedsiębiorców z czterech państw, von Hessen bez oficjalnej funkcji, większy budżet i cierpliwość wobec piłkarzy oraz sztabu to najważniejsze kwestie poruszone na konferencji prasowej Franza Josepha Wernze, nowego właściciela Lechii Gdańsk. Bez rewolucji, bez konkretów. 

Niemiec poinformował, że w skład spółki posiadającej akcje Lechii wchodzą cztery nacje: oczywiście Niemcy, dalej Szwajcarzy i Portugalczycy, a także o czym wcześniej nie informowano - Hiszpanie. Oczywiście nad całością trzyma pieczę ETL Gruppe, której Wernze jest prezesem.

Thomas von Hessen nie będzie (póki co) pełnił żadnej oficjalnej funkcji w Lechii, a Wernze wyraził poparcie i okazał zaufanie wobec wiceprezesa Andrzeja Juskowiaka. Były reprezentant Niemiec jest jedynym wyróżnionym przez Wernze z nazwiska, ponieważ jak powiedział właściciel Lechii: "to jedyny człowiek z nazwiskiem w sporcie". 

Franz Wernze odpowiadał na pytania dziennikarzy, a jedno z nich dotyczyło budżetu Lechii na przyszły sezon. Sponsor F.C. Koeln potwierdził jedynie "znaczny wzrost budżetu", ale nie padły żadne konkrety.

Nie obyło się również bez pytań o dalszą przyszłość piłkarzy i trenerów. W tym aspekcie Niemiec wykazuje się sporą cierpliwością, nie stawiając żadnych celów, ani zadań. Konferencja przebiegła miło, spokojnie, żeby nie powiedzieć nudno i mało merytorycznie. Michał Probierz (póki co) może spać spokojnie. 

[mw]