Hokeistki Stoczniowca bezlitosne dla Cracovii

Efektownie zakończyły pierwszy weekend rywalizacji w sezonie 2021/2022 hokeistki Stoczniowca. Gdańszczanki w niedzielę w hali Olivia rozbiły KS Cracovię 1906 12:0 (7:0, 3:0, 2:0).

GKS Stoczniowiec Gdańsk - KS Cracovia 1906 12:0 (7:0, 3:0, 2:0)
Bramki: 1:0 Magdalena Łąpieś (2), 2:0 Magdalena Łąpieś (5, 5 na 4), 3:0 Natalia Kamińska (10), 4:0 Julia Łapińska (14), 5:0 Dominika Korkuz (17), 6:0 Alicja Siejka (19), 7:0 Magdalena Łąpieś (20), 8:0 Maja Brzezińska (27), 9:0 Anna Sencerz (30), 10:0 Magdalena Łąpieś (39), 11:0 Renata Tokarska (46), 12:0 Katarzyna Kasprzycka (57)

Stoczniowiec: Agata Kosińska-Horzelska (21 Natalia Kwiatkowska) - Natalia Kamińska, Dominika Korkuz, Alicja Siejka, Katarzyna Kasprzycka, Maja Brzezińska - Renata Tokarska, Maja Banaś, Magdalena Łąpieś, Tetiana Onyshchenko, Julia Łapińska - Anna Sencerz, Julia Grzelak, Olga Jaskulska

W niedzielę gdańszczanki od początku narzuciły rywalkom swój styl gry. Już po 76 sekundach podopieczne Zenona Obłońskiego otworzyły wynik. Pierwszą bramkę zdobyła Magdalena Łąpieś. Ta sama zawodniczka po raz drugi umieściła krążek w bramce gości w 5. minucie gdy przyjezdne grały w osłabieniu. Tak zaczęły się strzeleckie popisy gdańszczanek w pierwszej tercji. Po dwudziestu minutach było 7:0, a na listę strzelczyń wpisały się jeszcze Natalia Kamińska (10), Julia Łapińska (14), Dominika Korkuz (17), Alicja Siejka (19) i po raz trzeci Magdalena Łąpieś (20). Od początku drugiej tercji w gdańskiej bramce nastąpiła zmiana Agatę Kosińską-Horzelską zastąpiła Natalia Kwiatkowska. W drugiej tercji gdańszczanki dołożyły do wyniku kolejne trzy bramki, których autorkami były Maja Brzezińska (27), Anna Sencerz (30) i Magdalena Łąpieś (39). Podopieczne trenera Obłońskiego miały olbrzymią przewagę, ale nie były tak skuteczne jak w pierwszej tercji. W trzeciej Stoczniowiec zdobył jeszcze dwie bramki - Renata Tokarska (46) i Katarzyna Kasprzycka (57).

Według oficjalnych statystyk Polskiej Ligi Hokeja Kobiet gdańszczanki oddały 68 strzałów, a rywalki tylko 9.

Tomasz Łunkiewicz