Drugiej porażki z rzędu w wiosennej części rozgrywek Ekstraklasy doznali piłkarze Arki Gdynia. Tym razem gdynianie musieli uznać wyższość piłkarzy Górnika Zabrze przegrywając 0:2 (0:0).
Górnik Zabrze - Arka Gdynia 2:0 (0:0)
Bramki: Angulo (83), Bochniewicz (90+1)
Górnik: Chudy - Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Janża - Jirka, Prochazka (89 Koj), Manneh (69 Matras), Jimenez - Wolsztyński (64 Kopacz) - Angulo.
Arka: Steinbors - Zbozień, Maghoma, Marić, Marciniak - Deja - Młyński, Nalepa, Vejinović (88 da Silva), Jankowski (68 Mihajlović) - Serrarens.
Żółte kartki: Wiśniewski, Sekulić, Angulo - Maghoma, Marciniak, Bednarczyk (na ławce rezerwowych)
"Po nieudanej inauguracji ligowych zmagań w 2020 roku, w poszukiwaniu punktów Arka wybrała się do Zabrza. O ile przed tygodniem bardzo pechowo musieliśmy wyższość zespołu. który wskoczył wtedy na fotel lidera, o tyle na Śląsku rywalizować będziemy z drużyną z dolnej części tabeli" - tak piątkowe, wyjazdowe spotkanie Arki Gdynia z Górnikiem Zabrze zapowiadali działacze klubu znad morza.
Mecz rozpoczął się spokojnie. Obie drużyny, walczące o cenne punkty, w skupieniu szykowały się do wyprowadzenia pierwszego uderzenia. Pierwszą groźną sytuację stworzyli gospodarze w 5. minucie. Z ostrego kąta uderzał Janża, ale Pavels Steinbors ponownie udowodnił, że jest jednym z najlepszych bramkarzy Ekstraklasy.
Po tej akcji Górnicy nabrali animuszu, co rusz zapędzając się pod pole karne przyjezdnych. Obrońcy Arki jednak skutecznie powstrzymywali te ataki. I kontratakowali. w 13, minucie w pole karne wpadł Adam Marciniak, ale jego uderzenie zablokował obrońca.
Dwie minuty później w zamieszaniu w polu karnym Christian Maghoma sfaulował napastnika ze Śląska. Sędzia nie miał wątpliwości - podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Angulo, uderzył po ziemi i... nie trafił między słupki!
W 23. minucie po wygranym pojedynki sam na sam z dystansu uderzał Marko Vjinović, ale piłkę bez kłopotów wyłapał bramkarz gospodarzy. W odpowiedzi uderzał Wolsztyński, ale i Steinbors spokojnie chwycił futbolówkę.
Jeszcze w ostatniej minucie meczu Marko Vejinović uderzał z rzutu wolnego ale na posterunku stał Chudy.
Po zmianie stron w zamieszaniu pod polem karnym Steinborsa pogubili się obrońcy z Gdyni, ale uderzenie Wolsztyńskiego w ostatniej chwili wybił Maghoma. W Zabrzu nadal było 0:0. W 51. minucie z bliska silnie uderzał Jirka, ale bramkarz Arki uratował swój zespół od straty gola.
Górnicy wyraźnie przeważali, coraz groźniej zagrażając bramce bronionej przez Steinborsa.
W 65. minucie Damian Zbozień uderzał zza pola karnego, ale niestety niecelnie. Arka odzyskała animusz po nawałnicy ataków Górników.
Tymczasem pięć minut później na sytuację sam na sam z bramkarzem wychodził Angulo, ale do piłki szybciej dobiegł Steinbors i wybił futbolówkę, ponownie ratując swoją drużynę.
Kibice dopiero w 83. Minucie doczekali się gola. Z ostrego kąta precyzyjnie uderzył Angulo i tym razem łotewski bramkarz Arki był bez szans.
Zabrzanie na tym nie poprzestali. W 90. minucie po rzucie rożnym uderzenie napastnika ze Śląska obronił Steinbors, ale dobitka Bochniewicza postawiła kropkę nad „i”.
raz
- 16/02/2020 20:22 - LOTOS PKH po raz piąty nie znalazł sposobu na Podhale
- 15/02/2020 19:41 - Anna Kiełbasińska: Chcę wykonać swoją pracę najlepiej jak potrafię
- 14/02/2020 22:10 - Arka odpadła z Pucharu Polski w koszykówce
- 14/02/2020 21:22 - Trzecia tercja dała LOTOS-owi PKH wygraną w Jastrzębiu
- 14/02/2020 20:54 - Trefl rozkręcał się z seta na set
- 09/02/2020 09:44 - Arka rozpoczęła wiosnę od spadku do strefy spadkowej
- 08/02/2020 21:22 - Powtórki z Pucharu nie było
- 06/02/2020 20:21 - Arka gotowa do wiosny. Inauguracja z Cracovią
- 04/02/2020 22:02 - Walczący Trefl bez seta i punktu w Bełchatowie
- 03/02/2020 19:51 - Hokeistki Stoczniowca efektownie zakończyły rundę zasadniczą