Nie mogą znaleźć sposobu przynajmniej na nie przegranie meczu piłkarze Arki Gdynia tej wiosny. Wszystkie mecze rozegrane w Ekstraklasie po przerwie zimowej w rozgrywkach przegrali. Tym razem po bezbarwnym meczu ulegli 0:1 Lechowi Poznań, a tym samym wizja spadku do I ligi robi się coraz bardziej realna…
Lech Poznań - Arka Gdynia 1:0 (1:0)
Bramki: Gytkjaer (39)
Lech: Burić - Gumny, Rogne, Vujadinović, Tomasik - Jóźwiak, de Marco, Gajos, Makuszewski - Jevtić (72 Trałka) - Gytkjaer (78 Zhamaledtinov)
Arka: Steinbors - Zbozień, Maghoma, Danch, Olczyk - Vejinović (83 Cvijanović), Deja - Zarandia (76 Siemaszko), Janota, Aankour (62 Banaszewski) - Jankowski
Żółte kartki: de Marco, Jevtić
- W mocno przemeblowanym zestawieniu Arka powalczy w Poznaniu o pierwsze punkty w tym roku. Te są coraz bardziej potrzebne, bo zbierają je drużyny, które w tabeli mamy tuż za swoimi plecami - nie kryli działacze Arki Gdynia przed meczem w Poznaniu z tamtejszym Lechem, drużyną, która w poprzedniej kolejne pokonała pretendenta do tytułu mistrza kraju - Legię Warszawa.
Początek meczy toczył się w niezbyt szybkim tempie. To jednak gospodarze przeważali, prowadząc grę na połowie gdynian. I to Lechici piersi doprowadzili do sytuacji strzeleckiej - w 10. minucie dośrodkowywał Jevtić, ale Pavels Steinbors był o ułamek sekundy szybszy od napastników z Poznania i wybił piłkę na rzut rożny. Ten nie przyniósł zmiany wyniku.
Akcja ta nie zmieniła jednak obrazu gry prowadzonej w leniwym, niepewnym stylu przez obie drużyny. Niestety, piłkarze Arki zamiast kreować ofensywne zagrania, częściej zagrywali do swego bramkarza... Dopiero w połowie pierwszej części żółto-niebiescy zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce, próbując rozgrywać ją po swojemu.
W 26. z daleka próbował strzelać Adam Deja, ale posłana przez niego piłka w stronę bramki Lecha nadziała się na mur obrońców. Podobnie jak Marko Vejnović trzy minuty później. Teraz to poznaniacy mieli kłopot z przejęciem piłki i wyjściem ze swojej strony boiska.
W 33. minucie Arka przyspieszyła, Michał Janota idealnie dośrodkował pod nogi dwóch napastników z Gdyni, ale ci... jak na osiedlowym boisku… zamiast uderzyć na pustą bramkę, wpadli na siebie potykając się nawzajem...
Nie pogubili się napastnicy Lecha w 39. minucie. Gumny wrzucił piłkę w pole karne pod nogi Jóźwiaka, ten w tempie wycofał do Gytkjaer'a, który potężnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans łotewskiemu bramkarzowi z Gdyni.
Zaraz po zmianie stron z daleka uderzał Jevtić, ale piłkę pewnie złapał Steinbors. Lechici dążyli do podwyższenia prowadzenia.
W 51. minucie Arka miała szansę na wyrównanie, Luka Zarandia dostał dobrą piłkę w dogodnej sytuacji na linii pola karnego, uderzył, ale futbolówka poszybowała ponad poprzeczką.
Po tych kilku przyspieszeniach obraz gry wrócił do swego podstawowego, nudnego, bezbarwnego oblicza...
W 65. minucie po dośrodkowaniu głową uderzał Maciej Janowski, ale trafił prosto w bramkarza z Poznania. Dwie minuty później tej samej sztuki próbował Gumny ale i bramkarz Arki stał na posterunku.
Jeszcze próbował Zarandia indywidualnie zbliżając się do linii końcowej, zagrał na przedpole i Adamowi Dei zabrakło kilku milimetrów, by głową skierować piłkę do siatki. W ostatniej minucie Rafał Siemaszko zdołał uderzyć głową dośrodkowaną przez kolegę piłkę, ale ta ponownie poszybował nad poprzeczką.
raz
- 08/03/2019 23:31 - Trefl nie zagra w play off
- 07/03/2019 22:06 - Arka gromi lidera tabeli
- 06/03/2019 18:55 - Półfinał PHL nie dla MH Automatyka
- 04/03/2019 19:18 - Lechia zatrzymana w Lubinie
- 03/03/2019 20:52 - Arka walczy o lidera, Dąbrowa na kolanach
- 03/03/2019 20:06 - MH Automatyka nie wykorzystała szansy. Będzie siódmy mecz w ćwierćfinale PHL
- 02/03/2019 19:56 - Hokeistki Stoczniowca dalej od złotego medalu
- 28/02/2019 20:22 - MH Automatyka o jedną wygraną od półfinału PHL!
- 27/02/2019 22:43 - Pewna wygrana Trefla na koniec fazy grupowej
- 27/02/2019 22:31 - Lechia w półfinale Pucharu Polski