W niedzielę o 17:00 na Narodowym Stadionie Rugby, Arka zagra kolejny mecz ligowy. Tym razem podejmie lidera rozgrywek Jagiellonię Białystok.
Zespół gości po pokonaniu Lecha i Wisły przyjedzie do Gdyni pewny siebie. Trener Probierz już oficjalnie mówi o walce o mistrzostwo. To goście będą w tym meczu faworytem, a zdobycie przez Arkę choćby punktu zostanie uznane za sensację. Jest duża szansa, że przeciwko sobie zagrają bracia Burkhardtowie (Marcin – gracz Jagi i Filip – zawodnik Arki), co doda smaczku rywalizacji zespołów.
Jagiellonia to ekipa kompletna. Na bramce Grzegorz Sandomierski, zaledwie dwudziestojednoletni piłkarz, który jeszcze w tej lidze nie zawalił żadnej bramki, a bramkarz nie popełniający rażących błędów to skarb w naszej rodzimej lidze. W obronie trener Probierz ma do dyspozycji solidną ekipę obcokrajowców, która pozwoliła na stratę jedynie trzech goli w tym sezonie. Jednak to pomocnicy są największym skarbem trenera Probierza. Skrzydłowi Tomasz Kupisz i Jarosław Lato należą do najlepszych na swoich pozycjach w lidze. W środku mogą grać Hermes, Grzyb, Burkhardt i Kascelan, w każdym możliwym wariancie jaki ustali trener, a zespół nie straciłby na tym nic. Napastnicy Jagiellonii wyróżnialiby się w każdej ekipie w Polsce. Połączenie młodości i fantazji z rutyną i opanowaniem. Kamil Grosicki i Tomasz Frankowski to jeden z lepszych duetów ofensywnych w lidze, który strzela sporo bramek i stanowi o sile zespołu z Białegostoku. Dodatkowo, trener Probierz jest osobą tak charyzmatyczną, że trzyma swój zespół w ryzach i ustawia go mądrze taktycznie. Jest on kolejnym atutem Jagiellonii, dzięki któremu jest ona liderem naszej ligi.
Arka spokojnie przygotowuje się do meczu z białostocczanami. Nie będzie stawiana w roli faworyta i przez to nie będzie czuć tak wielkiej presji. Kibice, którzy w komplecie stawią się na ten mecz, na pewno nie będą mieli za złe swojej drużynie gdyby poległa po walce. Tymczasem zwycięstwo z tak silnym rywalem będzie powodem do euforii.
W Arce wszyscy zdrowi, tylko Witkowski ma niegroźny uraz ręki, ale będzie gotów na sobotę. Trenerzy przygotowują zespół do walki na całego. Właśnie zespołowa gra podopiecznych Pasieki jest ich największym atutem. Nie ma w zespole wielkich gwiazd, ani piłkarzy wyróżniających się ponad innych graczy. Siłą trenera gdynian jest to, że ze skleconego przed sezonem składu zbudował drużynę, która jest groźna dla każdego rywala.
Pomimo, że gdynianie mają dużo mniej atutów po swoje stronie, to niezbadane są wyniki ekstraklasy, a w tym sezonie już do kilku sensacji dochodziło. By sprawić niespodziankę podopieczni trenera Pasieki muszą zagrać bardzo ostro i twardo w obronie, a w ofensywie pokazać więcej niż zwykle. Powinni przygotować się do wykonywania rzutów wolnych, gdyż obrońcy Jagi grają ostro, na granicy faulu. Na pewno pomogą też kibice i tradycyjnie sztuczna murawa. Jednak niestety każdy wynik inny niż zwycięstwo Jagiellonii będzie niespodzianką, ale niespodzianki się zdarzają.
Filip Albertowicz
- 19/09/2010 13:26 - AZS UG przegrywa na inaugurację
- 19/09/2010 13:11 - Bałtyk wygrywa w Legnicy
- 19/09/2010 11:22 - Lotos jeszcze słabszy w Daugavpils
- 18/09/2010 14:06 - Pomógł dwunasty zawodnik
- 17/09/2010 21:59 - Pracowity weekend gdańskich żużlowców
- 17/09/2010 20:55 - Mocno polskie Asseco
- 17/09/2010 20:50 - Jadą po trzy punkty
- 17/09/2010 17:29 - Pierwsza wygrana Stoczniowca
- 17/09/2010 14:26 - Dzikie drużyny na Rozstajach
- 16/09/2010 23:20 - Faworyci wygrywają, pierwsze punkty nowicjuszy