Na scenie artystycznej Wybrzeża pojawił się w drugiej połowie lat 60. Młody student Wydziału Chemii na Politechnice Gdańskiej, fotoreporter, redaktor naczelny Ilustrowanego Magazynu Studentów PG „Kronika Studencka”, dziś doktor chemii, współwłaściciel gdańskiej firmy Creon, znakomity artysta eksperymentujący i zaskakujący swoimi odkryciami w dziedzinie fotografii cyfrowej i grafiki komputerowej. Dzięki wielkiej wiedzy filozoficznej, technologicznej, cyfrowej, a nade wszystko smakowi artystycznemu i doświadczeniu tworzy autorskie obrazy swojej wyobraźni. Przybliża świat, którego nie znamy, a który istnieje. Właściwie tworzy, bowiem jego prace to subiektywne wizje wyobraźni i pomysłowości stworzone z tego wszystkiego co nas otacza. Kolejne dwa cykle artysty zatytułowane „Fantasmagorie” i „Wyspy Szczęścia” możemy oglądać w galerii ZPAP w Gdańsku przy ulicy Piwnej. Zderzenie z twórczością Felcyna może okazać się nie łatwe, ale zapewniam, że zaskakujące, bardzo ciekawe, i twórcze, a przede wszystkim odkrywające artystę doświadczonego, znanego w świecie, nagradzanego, mniej znanego wybrzeżowej publiczności. Z Erazmem Wojciechem Felcynem rozmawia Stanisław Seyfried.
- Jesteś twórcą dyskutującym, zadajesz pytania, nawiązujesz kontakt z widzem. Często stawiasz go przed ciężkimi dylematami zrozumienia. Jednak pokonujesz tę barierę zakłopotania. Zatem zacznę od sprawy podstawowej. Jak powstają Twoje prace, bo powiem szczerze również miałem mały problem z rozpoznaniem techniki ich tworzenia?
Erazm W. Felcyn: Materiałem wyjściowym do wszystkich prac składających się na wystawę „Fantasmagorie” są zdjęcia cyfrowe wykonywane z niewielkiej odległości od obiektów. Najczęściej wykorzystuję zdjęcia róż, ale w tej kolekcji są również prace, które powstały w oparciu o fotografie sałaty, imbiru, ziemniaków itd. Spełniają one u mnie podobną funkcję, jak klocek drewna czy kamień w przypadku rzeźbiarza. Po szczegółowej analizie obraz cyfrowy poddaję obróbce w programie Photoshop, która polega na kolejnej aplikacji całej gamy filtrów, przy czym każdy etap wymaga decyzji o tym, co się będzie działo dalej. Podstawą do podejmowania tych decyzji jest doświadczenie wynikające z tysięcy eksperymentów przeprowadzonych na przestrzeni ostatnich 10 lat. Pewne sekwencje działań się oczywiście powtarzają, ale każda praca finalnie jest dziełem powstałym na niepowtarzalnej, indywidualnej drodze. W procesie twórczym technologia jest podporządkowana celom artystycznym, a dominującą rolę odgrywa kreatywna wyobraźnia.
Erazm W. Felcyn, cykl Fantasmagorie, 2017, fotografia, tech. mieszana
- Myślę, że to sztuka dzisiejszych czasów, ale dla przeciętnego odbiorcy może na początku okazać się mało zrozumiała.
Erazm W. Felcyn: Owszem wystawa może nie jest łatwa, ale przeprowadźmy taki proces myślowy. Od muzyki poważnej oczekujemy żeby była piękna, od literatury żeby była mądra, jaki ma być obraz? Właściwie odpowiedź jest prosta - piękny i mądry. Byłoby to nieskomplikowane, gdyby przy bliższej analizie nie okazało się, że pojęcia piękna i mądrości nakładają się na siebie. Myślę, że w życiu każdego artysty przychodzi taki moment, w którym musi się zastanowić do czego zmierza, co naprawdę chce osiągnąć. Każda z moich wystaw, niezależnie od tematu który podejmuję, jednak jest eksperymentem o charakterze filozoficznym, w którym staram się dojść do tego, co powinienem dalej robić, czyli szukam również wskazówek dla mojej twórczości. W pracach, które teraz przedstawiam, idę nieco dalej, to jest coś co można określić jako igraszki z kiczem i tu chodzi o moje przekonanie wewnętrzne, co trąci kiczem, a co nie, bo to nie są układy zero-jedynkowe, tu chodzi o zawartość kiczu w sztuce wysokiej. Nie jest oczywiście moim celem produkcja kiczu, ale chodzi o postawienie pytań, drugim aspektem jest uzmysłowienie, w jakim stopniu w dzisiejszych czasach następuje zespolenie sztuk plastycznych. W moim wypadku posługuje się warsztatem fotograficznym, ale faktycznie powstające obrazy zbliżone są do malarstwa, do grafiki, a jednocześnie nimi nie są i tu jest wielkie pole do popisu dla widza, dla filozofa sztuki. Wierzę w to, że postawienie dobrego pytania jest połową sukcesu. Podczas tej wystawy stawiam takie pytania, niekoniecznie udzielam odpowiedzi, ale samo ich postawienie, posuwa mnie do przodu.
Erazm W. Felcyn, cykl Wyspy Szczęścia, 2017, fotografia, tech. mieszana
Erazm W. Felcyn, Maria Jędrzejczyk - kurator Galerii ZPAP w Gdańsku przy ul. Piwnej, Ryszard Kowalewski - prezes Okręgu Gdańskiego ZPAP
- Widzimy na tej wystawie dwa cykle, monochromatyczny „Fantasmagorie” i cykl „Wyspy Szczęścia”. W którym wypadku rozważasz pytanie na temat kiczu?
Erazm W. Felcyn: Takie pytanie można postawić w obu przypadkach.
Erazm W. Felcyn, cykl Fantasmagorie, 2017, fotografia, tech. mieszana
- Czy chodzi o formę czy kolor, czy jest to pytanie czysto filozoficzne, czy chcesz pobudzić widza do myślenia?
Erazm W. Felcyn: Jak się rodził surrealizm André Breton powiedział, że piękne i wartościowe w jego rozumieniu jest tylko to co jest niezwykłe, czy w sztuce jeszcze dziś można zrobić coś niezwykłego? Bardzo trudno, więc jeżeli nie robimy tego, to zaczynamy żeglować w stronę kiczu, staje się to jakimś odniesieniem lub naśladownictwem, pojawia się więc pytanie jak daleko może posunąć się inspiracją? Uważam, że pewne cechy kiczu pojawiają się we wszystkim co da się zaszufladkować. Sporo moich kolegów fotografików ma duży problem z moja twórczością, uważają, że zdradziłem fotografię. Fotografia tak jak i cała sztuka ma nie jedno imię. Każdy ma swoje własne pojęcie sztuki i dla każdego człowieka sztuka oznacza troszkę coś innego, piękno sztuki polega na jej różnorodności.
Rodzina artysty
Erazm W. Felcyn, cykl Wyspy szczęścia, 2017, fotografia, tech. mieszana
- Czy w swoich działaniach umiesz znaleźć tę granicę, oddzielającą prace bardzo dobre od gorszych?
Erazm W. Felcyn: Zniszczyłem wiele znakomitych prac, w momencie kiedy powstawały uznałem, że były słabe. Chętnie bym dziś do nich wrócił. Jest tak, że pierwsze moje oceny mogą być mylne. Czasami efekt pracy jest bardzo zaskakujący, często makrofotografia przynosi niespotykane rezultaty, z ocenami trzeba poczekać. To również zależy od czasu podejmowania decyzji, który może mieć również wpływ na ustalenia. Pamiętam wykłady profesora Kazimierza Lelewicza na Politechnice Gdańskiej, znakomitego wileńskiego artysty fotografika, który powtarzał nam, zrobiłeś synu zdjęcie, które ci się podoba, schowaj je na pół roku i raz jeszcze je później obejrzyj i wtedy podejmij decyzję, czy warto je pokazać? Ta zasada cały czas funkcjonuje.
Erazm W. Felcyn, cykl Fantasmagorie, 2017, fotografia, tech. mieszana
Erazm W. Felcyn
Wystawę twórczości Erazma W. Felcyna „ Fantasmagorie” oglądać można w Galerii ZPAP w Gdańsku przy ulicy Piwnej do 9 listopada .
Fot. archiwum artysty, Edward G. Funke, Stanisław Seyfried
- 21/11/2017 17:43 - Albert Lipczinski - zapomniany sopocki malarz
- 13/11/2017 19:35 - W poszukiwaniu koloru – prof. Aniela Kita
- 07/11/2017 13:53 - Fotografia artystyczna Kamila Olechwirowicza w Zatoce Sztuki
- 01/11/2017 17:39 - Malarska nagroda im. K. Ostrowskiego dla Janusza Lewandowskiego
- 30/10/2017 20:56 - Wystawa fotografii Kamila Olechwirowicza
- 16/10/2017 16:21 - Janusz Lewandowski laureatem nagrody im. Kazimierza Ostrowskiego
- 10/10/2017 18:33 - Malarstwo gdańskie na planie filmu „Kamerdyner”
- 02/10/2017 18:43 - Ciemny ton samotności – Zygmunt Karolak
- 20/09/2017 12:58 - Eduard Hildebrandt – 200-lecie urodzin gdańskiego mistrza
- 12/09/2017 18:56 - Andrzej Stelmasiewicz: Oliwski Ratusz Kultury i to nie koniec