Gdyby Krzyżacy wiedzieli do czego posłuży obecnie mieszkańcom Malborka dawne miejsce stacjonowania wozów taborowych, zarazem magazyn sprzętu wojennego, to by pewnie się srodze zadziwili. W tym niezwykłym miejscu (na tak zwanym „przyziemiu” Karwanu) wystąpił we wtorek 17 maja równie niezwykły Chór Uniwersytecki Mahidol z Bangkoku.
Karwan, bowiem o nim tu mowa, to pozostałość zabudowań zamkowych z XIV w., chyba jako jedyny tego typu uchował się tu w Malborku. Oddany do użytku 1995 r. „należy do najnowocześniejszych miejsc organizacji konferencji w obiektach zabytkowych w Polsce. Jego niepowtarzalna atmosfera w połączeniu z nowoczesnym wyposażeniem składają się na wyjątkowe miejsce konferencji, szkoleń, koncertów, biesiad, bankietów i uroczystych kolacji” chwalą się gospodarze obiektu, czyli Muzeum Zamkowe w Malborku.
Plakat „Kameraliów” na „potykaczu”
W tym niezwykłym miejscu (na tak zwanym „przyziemiu” Karwanu) wystąpił we wtorek 17 maja równie niezwykły Chór Uniwersytecki Mahidol z Bangkoku, w ramach metropolitalnych koncertów towarzyszących 12. Międzynarodowemu Festiwalowi Chórów MUNDUS CANTAT SOPOT 2016
Taką nadarzającą się okazję z powodzeniem wykorzystali organizatorzy cyklu koncertów „Zamkowe Kameralia” Muzeum Zamkowe oraz Malborskie Stowarzyszenie OŚ i Stowarzyszenie Miłośników Muzyki zapraszając artystów w gościnę do Malborka.
Jeszcze przed koncertem był czas i okazja na swobodne rozmowy bywalców koncertów „Malborskich Kameraliów” - pasjonatki Żuław, Beaty Grudzieckiej z pracowni "Żuławskie Inspiracje", Anny Szade, Redaktor Naczelnej "Gazety Malborskiej" oraz Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka
Ponad czterdziestoosobowy chór przybliżył publiczności tajską kulturę i dynamiczny sposób prezentacji utworów. Wystąpił pod batutą Rita Subsomboona, dyrygenta, który rozpoczął swą przygodę z muzyką już jako ośmioletnie dziecko.
Tajlandzcy studenci, członkowie Chóru Mahidol z Bangkoku przed koncertem
Rozpoczęto kompozycją „The Impossible Dream” Jego Wspaniałości, Wielkiego Pana, Siły Ziemi, Nieporównywalnej Mocy, etc etc. (…) króla Tajlandii Bhumibola Adulyadeja czyli Ramy IX. Jakkolwiek by to nie brzmiało, ten utwór obowiązkowo musiał znaleźć się w programie koncertu chóru. Natomiast zarówno on jak i pozostałe były mistrzowsko wykonane - budząc, niespotykany aż tak często podczas „Kameraliów” , spontanicznie żywy aplauz widowni. Artyści bisowali 3 razy a publiczność zgotowała im iście królewskie podziękowanie, żegnając artystów owacjami na stojąco.
Chór Mahidol (pod batutą Rita Subsomboona) w trakcie zachwycającego publiczność koncertu
- To sympatryczne, ta żywiołowość po obu stronach. Publiczność jest moim zdaniem wyrobiona i często można spotkać tych samych odbiorców, melomanów, widzów. Jestem mile zaskoczona. Nie wiem czy sobie zdają sprawę organizatorzy, ale udał im się tym razem ten koncert – powiedziała pani Alicja, stała bywalczyni koncertów „Zamkowych Kameraliów”.
Odczucia potęgował swoisty klimat Karwanu Muzeum Zamkowego w Malborku
- Nie jest to dla mnie zaskoczeniem, to nie tylko egzotyka sprawiła, ale i klimat oraz sposób wykonywanych utworów. My Europejczycy mamy sądzę zakodowany pewien stereotyp chóru. A tu proszę bardzo, poważny chór z tradycjami rozbudza takie emocje a przecież nic szczególnego nie uczynił, co by się nie mieściło w standardach tego typu występu – mówił Waldemar Klawiński, koordynator projektu, przedstawiciel organizatorów. – Także poprzednie występy chórów, w tym naszej, Malborskiej „Lutni” pokazują, że można inaczej, że trendy, że ciekawiej. To się zmienia, a przyzwyczajenia budzą w nas skądinąd sympatyczne zadziwienia.
Waldemar Klawiński, koordynator projektu, przedstawiciel trójki organizatorów Malborskiego Stowarzyszenia „OŚ”, Muzeum Zamkowego oraz Stowarzyszenia Miłośników Muzyki, wygłosił krótkie słowo wstępne przed koncertem żywiołowym. Obok tłumaczka i pilot gości z Tajlandii, w głębi z prawej przy filarze łuku w stroju galowym dyrygent chóru Rit Subsomboon
- To było doprawdy piękne - dodała jedna ze słuchaczek Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którego członkowie licznie i regularnie zasiadają na widowni wielu koncertów tego obszaru muzyki w Malborku.
Część widowni koncertu
Jakby na to nie patrzeć wieczór „Kameraliów” można uznać za udany. Mniej pewnie zadowolone były panie przygotowujące pieczołowicie pożywne i pięknie ubrane kanapki dla chórzystów. Tajowie z grzecznością podziękowali, aczkolwiek nie zjedli tego, być może dla nich zbyt egzotycznego, pożywienia. Natomiast ku zaskoczeniu i zdziwieniu wszystkich przygotowujących poczęstunek osób, goście wręcz namiętnie fotografowali się z przy i z… podanymi do kawy kruchymi ciasteczkami - rurkami. Cóż świat mimo globalizacji i unifikacji pełen jest jeszcze niespodzianek.
Krzysztof Hajbowicz
- 20/06/2016 18:26 - Pocztówkowa podróż w przeszłość Malborka
- 06/06/2016 19:41 - Dofinansowanie aktywizacji społeczno-zawodowej w powiecie malborskim i sztumskim
- 31/05/2016 11:23 - PIASKOWY FESTYN w Malborku
- 29/05/2016 15:19 - Autor „Klątwy Bursztynowej Komnaty” w piwnicy czyli spotkanie z Januszem Moździerzem
- 29/05/2016 15:00 - Stworzenie "Zewnętrznego Muzeum Fortyfikacji"
- 24/05/2016 08:20 - By się tylko chciało chcieć
- 15/05/2016 16:21 - Niespokojni na ogrodach
- 10/05/2016 20:37 - Wiosenne Dni Seniora w Malborku
- 10/05/2016 20:22 - Rocznica bezwarunkowej kapitulacji 8 maja 1945 roku
- 06/05/2016 19:56 - Weekend w Malborku … jeden dzień za mało