- W owym czasie wyszło rozporządzenie cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym świecie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Podążali więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna – zaczyna swój natchniony reportaż z początku ery chrześcijaństwa Łukasz Ewangelista.
Jezus przyszedł na świat w ubogiej grocie. To był zamysł nieprzypadkowy. Człowiek ma nie bać się Boga, ma go szukać i znaleźć – bez lęku. W ubogim żłobie, nie w pałacu Heroda.
Tej nocy, której pamiątkę świętujemy 24 grudnia Boże Dzieciątko zaczęło wędrówkę na Ziemi. Zatrzymało się w pałacu cesarza Konstantyna Wielkiego, cesarza, który by ratować ład łaciński, przyjął chrzest i uczynił chrześcijaństwo religią Cesarstwa, opartą na Biblii, prawie rzymskim i greckiej filozofii.
Boże Dziecię wędrowało razem z Karolem Wielkim, w średniowieczu, błędnie określanym przez ignorantów jako „czas mroku”, czy „wieki ciemne”. Wystarczy spojrzeć na archidiecezjalną Bazylikę Mariacką – koronę Gdańska, górującą od ponad sześciuset lat nad grodem, pokłonić się kunsztowi Hansa Memlinga, by dostrzec wartość zaiste nie „wieków ciemnych”.
Karol Wielki, twórca Europy, przyjął koronę w Boże Narodzenie roku 800. To był czas wzrastania. Nawróciły się Morawy, Bułgaria, Czechy, Polska, Węgry i Księstwo Kijowskie. Mieszko I w 966 roku zaczął tkać osnowę, na której on i Bolesław Chrobry, zbudowali Państwo Polskie w zbudowanej na chrześcijaństwie Europie.
– Podnieś rękę, Boże Dziecię!/Błogosław Ojczyznę miłą/W dobrych radach, w dobrym bycie/Wspieraj jej siłę swą siłą – napisał poeta Franciszek Karpiński w jednej z najpiękniejszych polskich kolęd.
Na końcu Jego drogi był Krzyż – ze znaku hańby stał się znakiem znaków. Ten Znak kładł swój cień już nad betlejemską kołyską.
Symbolika krzyża przewija się – w zaskakujący sposób, w znakach Sarmatów, stepowych jeźdźców, którzy zniknęli około IV wieku. To w ich kulturze pojawia się krzyż, przeniesiony z niej do polskiej heraldyki.
Próbuje się go wyrugować z przestrzeni publicznej. Przedstawiciele części naszej „kasty politycznej”, którzy szczególną antypatią darzą krzyż. Wolnomyśliciele, których drażni krzyż są nie tyle złowieszczy, co groteskowi w swym zapędzie do nowoczesności, przypominając gombrowiczowską Zutę Młodziakównę, arogancką, impertynencką, niedouczoną zwolenniczkę postępu i swobód wszelakich.
Ten pęd do pseudonowoczesności prowadzić może do powtórki z dziejów, gdy rozpadł się rzymski ład. Wówczas depozytariuszem łacińskiego ładu stał się biskup Rzymu w osobie Leona Wielkiego i wielu jego następców. Wiara rybaków, legionistów, poborców podatków, która potrafiła wypełnić duchową pustkę – rozwinęła triumfalny sztandar Krzyża na ruinach Kapitolu.
Zadbajmy, byśmy nie zostali sprowadzeni do roli manipulowanych konsumentów, wypranych z tradycji, z poczucia wspólnoty. Człowiek bez świadomości swojej tradycji, swojej tożsamości jest podatny na manipulacje.
Dyktat krzewicieli „kultury świeckiej” doprowadza do defensywy chrześcijaństwa. Co stać się może niebawem z Europą pokazuje przykład Francji, od czasów Karola Młota wielkiej córy Kościoła, w której dzisiaj kościoły świecą pustkami. Nie szanujesz własnej religii, odstępujesz – będziesz szanował cudzą!
Wsłuchajmy się w opowieść o Jezusie z Nazaretu, narodzonym w Judei, około 2020 lat temu, za panowania cesarza Augusta Juliusza Oktawiusza, o Żydzie, Aramejczyku, nonkonformiście, myślicielu, który nauczał: „Jeśli kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje”. Jakże trudne to wyzwanie dla nas, dla ludzi Kościoła. Jeśli brakuje komuś wiary, niechaj sięgnie po zakurzoną, zapomnianą na półce Biblię. I czyta…
Artur S. Górski
- 19/01/2021 16:23 - Nosił Tusk razy kilka...
- 14/01/2021 17:52 - Akapit wydawcy: Petycja w Gdańsku - a w Chojnicach ból...
- 12/01/2021 16:14 - Honor rektora WUM - "mogą panu majstrowi..."
- 07/01/2021 15:37 - Akapit wydawcy: Perfumy Jandy - od Birkuta do wirusa
- 04/01/2021 08:31 - Szczepienia „po znajomości”. Najdoskonalszy system nie pomoże, gdy zawodzi zwykła przyzwoitość
- 21/12/2020 18:00 - Akapit wydawcy: Kartka z miejsca izolacji
- 20/12/2020 20:04 - Tożsamość Lewandowskiego
- 16/12/2020 20:23 - Akapit wydawcy: Szczurek - marksista z Gdyni?
- 10/12/2020 17:46 - Akapit wydawcy: Posterunek kwestarski 1938-2020
- 09/12/2020 18:47 - Robotnicy zawołali: Dość!