W pierwszym meczu tego sezonu na swoim torze żużlowcy Lotosu Wybrzeże pewnie pokonali Marmę Hadykówkę Rzeszów 51:39. Atutem ekipy Stanisława Chomskiego w starchiu z "żurawiami" była równa jazda całej drużyny.
Przed meczem w obu ekipach były znaki zapytania. Dawid Stachyra chodził po parkingu obolały po czwartkowym upadku w finale krajowych eliminacji indywidualnych mistrzostw świata. Kibice z Rzeszowa zastanawiali się jak wypadną poobijani tydzień temu Rafał Okoniewski i Lee Richardson. Jak się okazało cała trójka należała do czołowych postaci meczu.
Przed spotkaniem trudno było wskazać faworyta. Gdańscy kibice stawiali na wygraną podopiecznych Stanisława Chomskiego, ale w niewielkich rozmiarach. Jak się okazało zwycięstwo przyszło gdańszczanom dość łatwo, bo rywalizowali tak naprawdę z trójką rywali.
Lee Richardson przed Pawłem Hlibem w biegu szóstym
Trzy ciosy
Lotos Wybrzeże zadał "Żurawiom" trzy ciosy, który sprowadziły rywali na ziemię. Te trzy ciosy to po dwie z rzędu wygrane biegi po 5:1. Tak było w gonitwach 2-3, 8-9 i 12-13. Po tych biegach Lotos prowadził odpowiednio 8, 14 i 18 punktami. Goście potrafili jednak nieco zniwelować straty.
Największym pechowcem meczu był Dawid Lampart. Junior Marmy trzykrotnie leżał na gdańskim torze i zakończył mecz z zerowym dorobkiem. Również bez punktu z Gdańska wyjechał Maciej Kuciapa. Właśnie słaba postawa obu wychowanków "Żurawi" w największym stopniu zaważyła na porażce rzeszowian.
Gorąco zrobiło się w trzynastym biegu. W pierwszym podejściu ze startu najlepiej wyszedł Renat Gafurow, a ostatni jechał Magnus Zetterstroem. "Zorro" na wyjściu z pierwszego wirażu tak się rozpędził, że na jednej prostej chciał wyprzedzić obu rywali. W drugi wiraż wszedł tak ostro, że wystraszył Lee Richardsona. Sędzia wykluczył Anglika, który po tym jak wstał chciał się rzucić na kapitana Lotosu. - Żużel i tak jest niebezpiecznym sportem i tak się nie powinno jeździć – powiedział "Rico". - Nie można na torze zachowywać się jak wariat. Sędzia miał trudną decyzję do podjęcia. Mecz był w Gdańsku, tłumy kibiców. Nie było mu łatwo wykluczyć zawodniak gospodarzy. Z Magnusem jeszcze się spotkam i wtedy mu się zrewanżuję. Dziś wygrałem z nim czysto dwa razy. Czułem się dobrze. Nie miałem dobrych startów, ale byłem szybki na trasie. Przegraliśmy, bo Gdańsk ma dobry zespół. To jest specyficzny tor, a my mamy zawodników, którzy są bardzo dobrzy na naszym torze. Mogło być lepiej.
- Złapałem niesamowitą przyczepność i przyspiesznie. Lee znalazł się w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie – mówił o kontrowersyjnej sytuacji "Zorro". - To stare prywatne sprawy. Co do spotkania w przyszłości to chętnie się z Lee spotkam. To miły człowiek (śmiech). Odnośnie meczu. Najważniejsze, że wygraliśmy. Jeśli chcemy być w pierwszej czwórce to każdy punkt będzie ważny. Zwycięstwa na swoim torze będą najważniejsze. Dlatego cieszmy się, że mamy dwa punkty. Z tą drużyną możemy wszędzie powalczyć. Byłem bardzo zadowolony patrząc na wszystkich chłopaków jak dają z siebie 100 procent. Przed meczem wszyscy dyskutowaliśmy o tym jaki ma być tor. Cała siódemka była zadowolona. Tego w tamtym roku nie było.
Paweł Hlib przed Mikaelem Maxem i Chrisem Harrisem w biegu ósmym
To był ładny mecz
- To było ładne spotkanie – oceniła Marta Półtorak, prezez Marmy Hadykówki. - Z pewnością gdańszczanie byli dziś lepsi. Przegraliśmy, ale to nie był jednostronny mecz i to cieszy. Myślę, że każdy z zawodników dał z siebie wszystko. Mi zawody się bardzo podobały. Powalczymy w Rzeszowie, a dziś gratuluję drużynie zwycięskiej. Na pewno zawiódł dziś Dawid. To zawodnik, który potrafi jechać na każdym torze. Miał dziś słabszy dzień. W gdańskiej drużynie nie było słabych punktów, wszyscy pojechali na dobrym równym poziomie. U nas wybijało się trzech zawodników. Dopiero w końcówce dołączył Mikael. Bardzo się cieszę, że liga będzie wyrównana. Gdy składy są wyrównane, gdy jest walka do ostatniego biegu to wtedy kibice są zadowoleni. A przecież jeździmy dla kibiców.
- To był ciężki mecz – przyznał Rafał Okoniewski. - Borykaliśmy z problemami. Może nie sprzętowymi, ale z dopasowaniem do toru. Ten tor nie jest łatwy do rozgryzienia. Nie miałem ostatnio zbyt dużo jazdy i ciężko mi szło. Robiłem co mogłem, ale zabrakło. Na pewno będziemy groźniejsi u siebie, ale jak to się ułoży to ciężko powiedzieć. To jest sport i wszystko się może zdarzyć.
Bieg 11. Damian Sperz przed Chrisem Harrisem
Fajne dwa punkty
- Mój występ stał pod znakiem zapytania, bo ból pleców jaki mi dokucza jest bardzo poważny – wyznał Dawid Stachyra. - Z rana byłem przekonany do startu na 50 procent. Postanowiłem pojechać i pomóc drużynie. Wydaje mi się, że pomogłem. Cieszę się, że odprawiliśmy kolegów z Rzeszowa i w dobrym stylu wygraliśmy zawody. To dobry prognostyk, bo Rzeszów na tą chwilą uważam za najlepszą drużynę w lidze. Jeśli to wygraliśmy to pozostaje nam wygrać resztę meczy w Gdańsku. W ostatnim biegu sędzia mnie zaskoczył i bardzo szybko puścił taśmę. Z przebiegu spotkania wydawało się, że przewaga będzie większa. Rywale trochę nas dogonili w końcówce. Z taką drużyną czy będzie bonus czy nie to mamy fajne dwa punkty.
- Jestem zadowolony ze swojego występu, chociaż mogło być lepiej bo jeden bieg mi nie wyszedł – ocenił Damian Sperz. - Szkoda drugiego biegu. Jakieś 20 sekund przed startem podprowadzający kazał mi zmienić miejsce. To wybiło mnie z koncentracji i niestety bieg mi nie wyszedł. Poza tym było naprawdę dobrze. To był pierwszy mecz ligowy na gdańskim torze, z faworytem rozgrywek i wynik uważam za naprawdę dobry. Cieszę się, że udało mi się powtórzyć dobry start. To, że, jak jestem w kadrze meczowej, mam zapewnione trzy biegi daje mi większy komfort psychiczny. Nie spinam się tak przed startem i nie martwię, że jak mi nie wyjdzie to więcej nie pojadę. Ten większy luz pomaga w jeździe.
Radość Pawła Hliba
Lotos Wybrzeże Gdańsk: Magnus Zetterstroem 13 (3,2,3,3,2), Tobias Kroner 4 (0,1*,2*,1), Dawid Stachyra 8 (2*,1*,2,3,0), Renat Gafurow 8 (3,2,1*,2*,t), Paweł Hlib 6 (3,1,2*,d), Damian Sperz 4 (2*,0,2*), Matej Kus 8 (3,1,3,1)
Marma Hadykówka Rzeszów: Chris Harris 10 (2,3,0,2*,1,2*), Mikael Max 5 (1*,0,1,3), Maciej Kuciapa 0 (0,0), Rafał Okoniewski 10 (1,3,1,3,1,1), Lee Richardson 13(2,2*,3,3,w,3), Dawid Lampart 0 (w,w,0,w), Ludvig Lindgren 1 (1,0)
Bieg po biegu
1. Zetterstroem, Harris, Max, Kroner 3:3
2. Kus, Sperz, Lindgren, Lampart (u/w) 5:1 (8;4)
3. Gafurow, Stachyra, Okoniewski, Kuciapa 5:1 (13:5)
4. Hlib, Richardson, Kus, Lampart (u/w) 4:2 (17:7)
5. Harris, Gafurow, Stachyra, Max 3:3 (20:10)
6. Okoniewski, Richardson, Hlib, Sperz 1:5 (21:15)
7. Richardson, Zetterstroem, Kroner, Lampart 3:3 (24-18)
8. Kus, Hlib, Max, Harris 5:1 (29:19)
9. Zetterstroem, Kroner, Okoniewski, Kuciapa 5:1 (34:20)
10. Richardson, Stachyra, Gafurow, Lindgren 3-3 (37:23)
11. Okoniewski, Harris, Kroner, Hlib (d/s) 1:5 (38:28)
12. Stachyra, Sperz, Harris, Lampart (u/w) 5:1 (43:29)
13. Zetterstroem, Gafurow, Okoniewski, Richardson (u/w) 5:1 (48:30)
14. Max, Harris, Kus, Stachyra 1:5 (49:35)
15. Richardson, Zetterstroem, Okoniewski, Gafurow(t) 2:4 51:39
Tomasz Łunkiewicz
Fot. Sławomir Żylak
- 16/05/2010 20:07 - Aleja Andrzeja Grubby otwarta
- 15/05/2010 22:15 - Absolwenci UG zagrali po raz 10
- 08/05/2010 17:53 - Buławy i maczugi rozdane
- 06/05/2010 18:07 - Tysiące gości, tysiące ofert
- 04/05/2010 08:55 - Mecz dobrych wspomnień
- 01/05/2010 19:31 - Autostopowicze w trasie: przystanek Poznań
- 01/05/2010 16:33 - Z Mola do Pragi
- 01/05/2010 12:56 - Lewicy (prze)Trwanie pod pomnikiem
- 30/04/2010 17:32 - Nowe Audi A8 w gdańskim salonie Audi Groblewski
- 30/04/2010 17:22 - Rachunki do wyrównania