W poniedziałek około godziny 14, spod Urzędu Miasta w Sopocie, wyruszył patrol z maszyną Trrio służącą do napełniania worków z piaskiem, który ma pomóc mieszkanców terenów, które dotknęła powódź. Jest to wspólna inicjatywa sopockiego biznesmena, Lecha Michalczewskiego i władz miasta Sopotu. Koszty wyprawy Michalczewski pokrywa sam.
Już w nocy z poniedziałku na wtorek urządzenie zacznie pracować tam, gdzie worki z piaskiem są najbardziej potrzebne powodzianom.
Złoty Medal na Światowych Targach Wynalazczości w Brukseli
Dzięki temu urządzeniu w ciągu godziny można napełnić 900 worków z piaskiem i ułożyć wał przeciwpowodziowy o wysokości pół metra i długości 100 metrów.
- Trzy lata temu udało mi się skonstruować urządzenie do napełniania worków powodziowych z piaskiem – powiedział Lech Michalczewski, właściciel firmy Trrio w Sopocie. – Worki są w tej chwili jedynym dostępnym środkiem do walki z powodzią. Ich ręczne napełnianie to bardzo ciężka praca w fatalnych warunkach. Trzeba więc ją usprawnić. No i udało mi się.
Maszyna Trrio Lecha Michalczewskiego w 2007 roku zdobyła Złoty Medal na Światowych Targach Wynalazczości w Brukseli. Wkrótce potem dostał odznaczenia od czterech polskich ministrów, został liderem polskiej ekologii. Zaczął to urządzenie sprzedawać i sprawdzało się ono w akcjach przeciwpowodziowych.
Trrio przypomina karuzelę z łyżkami na piasek na końcach ramion. Napędzane jest elektrycznie. Piasek nasypywany jest na łyżkę przez osobę obsługującą je wówczas, gdy łyżka znajduje się w najniższym punkcie podczas obrotu. Na łyżkę nakładany jest worek, do którego piasek zsypuje się automatycznie.
Wykłada, osobiście kieruje akcjami
Autor projektu i wykonawca, jest pasjonatem urządzeń przeciwpowodziowych, zgromadził ogromnie wiele informacji na temat sposobów przeprowadzania akcji ratowniczych. Dzieli się tymi informacjami na wykładach, seminariach, prelekcjach dla młodzieży, dla władz lokalnych.
- Ponieważ jestem producentem urządzenia i jest taka tragiczna sytuacja na południu Polski razem z władzami Sopotu postanowiliśmy, że wyślemy patrol, który pomoże tym, którzy pomocy potrzebują.
Przede wszystkim Lech Michalczewski uczestniczy bezpośrednio w przeciwpowodziowych akcjach.
- Pracowałem w czasie powodzi w październiku ubiegłego roku w Nowym Dworze Gdańskim – mówi Michalczewski. – W ubiegłym roku wraz z maszyną pojechałem do Marków i Wyszkowa. Kierowaliśmy całą akcją, bo okazało się, że nikt nie potrafi tego zrobić, panuje kompletna amatorszczyzna. Ludzie nie wiedzą jak się zachować, są w sytuacji zagrożenia kompletnie bezradni. Chętnie służę swoją wiedzą, ale to nie jest takie proste, świadomości u nas w tej materii nie ma kompletnie.
Dziś na TVN 24 nadany zostanie wywiad z Lechem Michalczewskim.
Katarzyna Korczak
- 25/05/2010 07:45 - Stroje ludowe w Spichlerzu Opackim
- 24/05/2010 09:21 - III Światowy Zjazd Gdańszczan zakończony
- 22/05/2010 09:09 - Kaszuby w wersji pop music
- 21/05/2010 19:54 - Pogotowie powodziowe dla terenów nadwiślańskich
- 19/05/2010 17:59 - Helmut Kohl honorowym obywatelem Gdańska
- 16/05/2010 20:07 - Aleja Andrzeja Grubby otwarta
- 15/05/2010 22:15 - Absolwenci UG zagrali po raz 10
- 08/05/2010 17:53 - Buławy i maczugi rozdane
- 06/05/2010 18:07 - Tysiące gości, tysiące ofert
- 04/05/2010 08:55 - Mecz dobrych wspomnień