„Z filmowej szafy – kostiumy filmowe: Has, Wajda, Polański, Żuławski” to tytuł wystawy, która do 9 października była prezentowana w Muzeum Miasta Gdyni. W ostatnim dniu wystawę odwiedzili podopieczni Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym oraz Polskiego Związku Głuchych Koło Terenowe w Wejherowie.
W Muzeum Miasta Gdyni można było zobaczyć kolekcję 25 kostiumów w których grali m.in Beata Tyszkiewicz, Zbyszek Cybulski, Janusz Gajos, Andrzej Seweryn.
- Tytuł wystawy to „Z filmowej szafy – kostiumy filmowe: Has, Wajda, Polański, Żuławski” i jak z niego wynika prezentowane są na niej kostiumy, które grały w filmach Hasa, Wajdy, Polańskiego i Żuławskiego - powiedziała Alicja Szemberska, kurator wystawy z ramienia Pomorskiej Fundacji Filmowej. - Prezentowane były stroje z pięciu filmów - Żuławskiego "Na srebrnym globie", Hasa "Rękopis znaleziony w Saragossie" i "Lalka", Polańskiego "Nóż w wodzie" i Wajdy "Popiół i diament" oraz z serialu "Czterech pancernych i pies". Na wystawie były również projekty oryginalnych scenografii do "Lalki, "Rękopis znaleziony w Saragossie" i "Na srebrnym globie", rekwizyty z filmu "Na srebrnym globie" i zdjęcia z planów filmowych. Kostiumy i rekwizyty przywieźliśmy z Centrum Technik Audiowizualnych we Wrocławiu. Centrum jest spadkobiercą Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu gdzie były kręcone jedne z największych filmów w historii polskiej kinematografii. Kilka lat temu Centrum postanowiło odrestaurować kostiumy, które ma w posiadaniu, a jest ich ponad 16 000. Nie wszystkie da się skompletować, zidentyfikować i przypisać do danego filmu. Na razie udało się z ponad 100 strojami. To efekt ogromnej pracy pań kostiumografek, głównie pani Marii Duffek, która pomagała mi w tworzeniu tej wystawy. Te stroje mają za sobą wiele lat i są bardzo często odbarwione, zjedzone przez mole. To wszystko trzeba zrekonstruować pamiętając o zgodności z materiałami, które były użyte. Wrocławskie kostiumografki i krawcowe mówią, że fantastycznie się im przy tym pracowało. To jest ich pasja, ich życie i to odzwierciedlają, tym jak wyglądają, te odnowione kostiumy. W niedzielę wystawa się zakończyła, ale może uda się nam zorganizować kolejną z innymi strojami.
Po wystawie oprowadzała kurator i całość tłumaczona była na język migowy. Odwiedzający mieli okazję poznać historię danego stroju, m.in. że kostium Andrzeja Seweryna w "Na srebrnym globie" ważył 50 kilogramów, a podopieczni TPG mogli także dotknąć kostiumy i sprawdzić z jakiego materiału zostały wykonane, jak są uszyte.
- Oglądając wystawę dla osób niewidzących było to piękne przeżycie - powiedziała Anna Bik. - Można było sobie nie tylko wyobrazić daną postać, ale również ją dotknąć i zobaczyć, co prawda ręką, jak była ubrana i jak się prezentowała w filmie. Dzięki wizycie na tej wystawie osoby niewidzące mogą sobie lepiej wyobrazić filmy, bo też je oglądają, ale korzystając z opisu słownego innych osób i słuchając dialogów.
Tomasz Łunkiewicz
fot. Tomasz Łunkiewicz
Inne artykuły związane z:
- 14/10/2016 13:03 - Anna Walentynowicz: Co nam zostało z tych lat...?
- 12/10/2016 19:35 - Jerzy Śnieg: Wspólny szyld jest ważniejszy niż indywidualne ambicje
- 12/10/2016 17:20 - Kurski - Rada Mediów Narodowych 4:1
- 12/10/2016 12:31 - Zmiany w systemie oświaty: Czy MEN straci sojuszników reformy oświaty?
- 12/10/2016 11:20 - "Daj misiaka dla dzieciaka" – ku pamięci Erwiny Barzychowskiej
- 10/10/2016 18:08 - Dobre, bo regionalne i tradycyjne
- 10/10/2016 16:37 - E(x)plory - najlepsi z Lotosem
- 10/10/2016 16:04 - "Nie" reformie oświaty - pikieta pod Urzędem Wojewódzkim
- 08/10/2016 18:28 - Kacper Płażyński apeluje o dialog w sprawie terenów Gedanii
- 06/10/2016 19:35 - Gdańska woda pracuje na Île-de-France