W mobilne czytelnie zmieniły się gdańskie tramwaje typu PESA. Od stycznia z udostępnionych w pojazdach książek, nieodpłatnie korzystać mogą w czasie jazdy wszyscy pasażerowie. W każdym tramwaju, w jego środkowej części, znajdują się dwie doczepione do krzeseł plecione torby wypełnione książkami o zróżnicowanej tematyce.
Obecnie podróż tramwajami gdańskiej komunikacji miejskiej jest okazją do częstszego kontaktu z książką. Kilkaset tytułów przekazanych zostało przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku. Dzięki temu pojazdy zamieniły się w mobilne czytelnie, zaś pasażerowie mogą lekturą umilić sobie przejazd, niezależnie od tego, czy będzie on trwać 6 minut, czy dłużej. A czas przejazdu najdłuższą trasą Łostowice - Świętokrzyska – Jelitkowo, wynosi około 60 minut! W tym czasie istotnie można sporo przeczytać.
Tramwaje biblioteki mają również na oknach przyklejone specjalnie oznakowane rozpostartej książki. Oznaczają one dwa miejsca uprzywilejowane dla podróżnych, którzy chętnie skorzystają z czytelniczej oferty podczas jazdy.
- Jeśli chodzi o komfort czytania, to gdańskie mobilne czytelnie mogą śmiało konkurować z niejedną „tradycyjną” biblioteką - twierdzi Jerzy Zgliczyński, Prezes Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku. - Wagony tramwajowe typu PESA to pojazdy nowoczesne, niskopodłogowe i klimatyzowane. Nad bezpieczeństwem czytelników czuwa też monitoring wewnętrzny. A zapowiedzi głosowe przypominają o właściwym przystanku podróżnym nawet tym najbardziej zaczytanym. Zapewniam, że będziemy uzupełniali pojemniki nowymi książkami, które sukcesywnie będziemy otrzymywać od bibliotek.
Główny inicjator tego przedsięwzięcia Paweł Braun, Dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku: - Nie wszyscy mają dostęp do elektronicznych odtwarzaczy. Liczymy na to, że sami mieszkańcy będą uzupełniać tramwajową bibliotekę. I to pozycjami najciekawszymi, które należy polecić innym podróżnym. Takie książki śmiało można też przynosić do siedziby naszej biblioteki. W jednym tramwaju będzie się znajdowało około 40-50 książek. Będą one miały nasze biblioteczne znaki. Niewykluczone, że książki będą znikać, ale niewykluczone też, że swoją tematyką wciągną kogoś i po przeczytaniu już w domu, będą się pojawiać ponownie w tramwajach. Dobraliśmy w miarę ciekawe książki, które reprezentują wszystkie gatunki literackie. I skierowane są one do wszystkich grup odbiorców. Od popularności tego tramwajowego czytelnictwa będzie zależała ilość książek, jaka się w tych pojazdach znajdzie.
Ta akcja jest formą podziękowania dla mieszkańców Gdańska, gdyż wiodą oni krajowy prym w czytelnictwie. W ubiegłym roku do naszej biblioteki zapisało się sto tysięcy osób i aż 750 tys. razy nas odwiedzono. Każde inne miasto w Polsce może nam tego pozazdrościć. Po prostu czytelnictwo jest doskonałą formą własnego rozwoju.
- Biblioteka Narodowa w Warszawie alarmuje, że ponad połowa Polaków nie czyta żadnych książek, nawet kucharskich czy słowników - stwierdził Michał Piotrowski z Biura Prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku. - Najczęstszą wymówką jest brak czasu. A tymczasem naukowcy przekonują, że czytanie książek jest tak samo korzystne dla zdrowia jak uprawianie sportu. Nie tylko podwyższa intelekt i rozwija słownictwo, ale też wspaniale wpływa na kondycję psychofizyczną czytelnika. Zdaniem badaczy podczas czytania w mózgu aktywizują się te same miejsca, co w czasie zdobywania rzeczywistego doświadczenia. Czytanie książek obniża również stres. Wystarczy zaledwie 6 minut czytania dziennie, żeby o 2/3 obniżyć poziom stresu.
– W tramwaju czytałem kiedyś w przeszłości - przyznał Paweł Adamowicz, Prezydent Miasta Gdańska. - Bo teraz codziennie nie jeżdżę tramwajami. Obecnie czytam regularnie w samolocie, samochodzie. A w czasach studenckich czytałem podręczniki akademickie w pociągach SKM, dojeżdżając z Gdańska do Sopotu na Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Myślę, że każda forma czytania jest potrzebna i sensowna. Permanentna moda na czytanie jest nam wszystkim potrzebna. Nie należymy do narodów zbyt dużo czytających. A komunikacja publiczna, w której spędzamy wiele czasu, dodajmy jest ona obecnie komfortowa, cicha i nowoczesna, sprzyja czytaniu oraz w myśleniu w kontakcie ze słowem drukowanym. Oczywiście zachęcam też do interesujących rozmów ze współpasażerami. Dziękuję za taką inicjatywę.
Na koniec wspólnej tramwajowej podróży Paweł Adamowicz zaproponował, aby te pojemniki na książki można było też wykorzystywać dla gazet przeczytanych przez podróżnych. W Skandynawii, jak wspomniał, jest nawet taka moda, że wszelkie przeczytane magazyny, czasopisma, czy gazety nie wyrzuca się na śmietnik, ale odkłada się na parapety, aby ktoś inny mógł je poczytać. Jest to forma społecznego solidaryzmu.
- Namawiam też, aby wspólnie z bibliotekami sopocką, gdyńską i wejherowską, wciągnąć kolej miejską w to czytanie książek. Nakłaniam do umieszczenia książek w wagonach SKM. Dyrektor biblioteki Paweł Braun, przystał z ochotą na tą propozycję.
Wła-49
Inne artykuły związane z:
- 07/01/2013 12:32 - Lech Kaczyński ma pamiątkową wystawę na Politechnice Gdańskiej
- 07/01/2013 11:23 - Gdańskie lotnisko obsłużyło prawie trzy miliony pasażerów
- 06/01/2013 10:07 - Epoka Gierka
- 04/01/2013 13:03 - Józef Haller: Sukces to zadowolony klient, zespół i marka
- 04/01/2013 12:49 - Wyburzenia budynków na trasie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej
- 02/01/2013 17:53 - Sprawdzian dla systemu eWUŚ
- 02/01/2013 10:32 - Serwis Haller nr 1 w Polsce północnej!
- 01/01/2013 18:45 - Gdańskie morsy kąpielą powitały 2013 rok - GALERIA
- 29/12/2012 18:44 - Trasa Sucharskiego łączy drogi krajowe
- 29/12/2012 11:46 - Buszman: Niepokojące zjawiska w polskim lotnictwie