Kawa – napój, smakołyk, używka. Wielu ludzi nie wyobraża sobie bez niej poranka, bo nic nie stawia na nogi tak jak „mała czarna”. Stanowi nieodłączny element spotkań towarzyskich i biznesowych. W związku z popularnością kawy „Gazeta Gdańska” postanowiła sprawdzić kondycję gdańskich kawiarni na Starym Mieście. Wybraliśmy cztery kawiarnie, w których przetestowaliśmy klasyczne cappuccino.
Pierwsza z kawiarni nosi nazwę Pi kawa i mieści się na ulicy Piwnej. Okolica jest piękna – siedząc w ogródku możemy podziwiać Bazylikę Mariacką oraz kameralną uliczkę Piwną. Kawiarnię odwiedziliśmy w sobotę po 11:00. Ruch w lokalu był naprawdę duży. Większość gości stanowili obcokrajowcy. Karty menu są dwujęzyczne – polska i angielska. Ceny napojów, które oferuje Pi kawa są naprawdę przyzwoite – np. za klasyczną czarną kawę zapłacimy 6,50 zł. Ponadto kawiarnia oferuje różne kawy smakowe m.in. kawę imbirową, która zawiera mielony imbir oraz syrop imbirowy, a która kosztuje 11 zł. Możemy spróbować także wariacji na temat kawy pod wdzięczną nazwą Gdańsk z jajem, czyli espresso z advocaatem. Pi kawa ma w swoim menu również różne rodzaje herbat za ok. 9-10 zł. My zdecydowaliśmy się na klasyczne cappuccino, czyli espresso z mleczną pianką, które kosztowało 8,50 zł. Na realizację zamówienia trzeba było zaczekać ok. 7 minut. Cappuccino, które otrzymaliśmy było ciepłe, ale nie gorące – od początku nadawało się do picia. Podane zostało w dużej filiżance. Napój był mocno mleczny, co zagłuszyło nieco smak kawy. Niemniej jednak mleczna pianka była bardzo puszysta i smaczna. Po wypiciu kawy na dnie filiżanki pozostała niewielka ilość fusów. Pi kawę oceniamy pozytywnie.
Druga kawiarnia, którą przetestowaliśmy to Cafe Ferber, która zlokalizowana jest przy ulicy Długiej, a więc w jednym z najbardziej reprezentatywnych miejsc w Gdańsku. Espresso kosztuje tu 7 zł, zaś klasyczna kawa – 8 zł. Lokal oferuje wiele rodzajów kaw m.in. różne warianty latte: z miodem, syropem kokosowym lub alkoholem. Ich cena nie przekracza 20 zł. Za zamówione przez nas cappuccino zapłaciliśmy 11 zł. Na podanie kawy czekaliśmy zaledwie 4 minuty. Została ona zaserwowana w dużej filiżance. Do kawy dołączono migdałowo-jabłkowe ciastko, co według kawowego savoir vivre jest błędem, gdyż zabija smak kawy. My nie narzekaliśmy. Napój był naprawdę wyśmienity i bez zarzutu. Pianka rozpływała się w ustach. Kawa była nieco cieplejsza, niż w poprzednim lokalu, ale nadal od razu nadawała się do picia. Dla miłośnika kofeiny Cafe Ferber to prawdziwy raj.
Dla miłośnika kofeiny Cafe Ferber to prawdziwy raj
Trzeci lokal, w którym gościliśmy to Cafe Libertas, który znajduje się przy ulicy Chlebnickiej. To miłe, spokojne miejsce, które, mimo że znajduje się w okolicy bardzo popularnej wśród turystów, zachowało kameralną atmosferę. Espresso w Cafe Libertas kosztuje 6 zł. Ponadto możemy tu spróbować wielu smakowych rodzajów kawy np. cafe havaiian z mleczkiem kokosowym i syropem z agawy za 14 zł lub alkoholowego Irish Coffe za 18 zł. Cappuccino w tym miejscu kosztuje 9 zł. Na realizację zamówienia czekaliśmy ok. 8 minut. Kawa w Cafe Libertas była nieco mniejsza, niż w poprzednich lokalach, ale jednocześnie była naprawdę aromatyczna i pyszna. Pianka była puszysta i delikatna. Niestety pojawił się jeden minus – w klasycznym cappuccino znaleźliśmy niewielką ilość orzechów laskowych. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że kawiarnia oferuje różne kawy z posypką z orzechów. My nie mieliśmy nic przeciwko, ale u osoby uczulonej na orzechy mogłaby wystąpić reakcja alergiczna. Do cappuccino zamówiliśmy drink mojito, czyli rum z cukrem trzcinowy, miętą i lodem. Ten był naprawdę bez zarzutu, a były barman, który towarzyszył nam w teście, stwierdził, że dawka alkoholu w napoju była „hojna”.
Ostatni lokal, w którym zawitaliśmy to Segafredo Zanetti Espresso, który znajduje się na Targu Rybnym nad Motławą. Widok na rzekę jest przepiękny i wzmaga „kawowe” doznania. Kawiarnia Segafredo oferuje szeroki wybór kaw. Za klasyczne espresso zapłacimy tu 6,50 zł. Ponadto możemy wybrać kawy z lodami, których cena nie przekracza 20 zł lub kawy z alkoholem, które kosztują do 17 zł. Cappuccino, którego spróbowaliśmy, kosztuje 8,50 zł. Na realizację zamówienia czekaliśmy 11 minut, ale zamówiliśmy również caipirihnę, czyli drink z cachacy (brazylijski alkohol z soku trzcinowego), limonki i brązowego cukru. Cappuccino było bardzo aromatyczne. Czuć było głęboki smak kawy. Jednocześnie mleczna pianka fantastycznie równoważyła kawową gorycz. Napój podano w małej filiżance. Naszym zdaniem był odrobinkę za chłodny, ale nie wpłynęło to na fantastyczne walory smakowe. Caipirihna była poprawna.
Karolina Rabiej
- 02/08/2016 16:01 - Gdyński port ma nowego prezesa – ze SKOK
- 02/08/2016 10:58 - Skąd P. Adamowicz miał 753 699,40 zł - ustala prokuratura
- 02/08/2016 07:05 - Co i gdzie na tegorocznym Jarmarku Św. Dominika
- 01/08/2016 20:14 - wSIECI: Tajemnica fortuny prezydenta Gdańska
- 01/08/2016 12:57 - Kupcy na trzy tygodnie przejęli władanie w Gdańsku
- 27/07/2016 21:14 - Wystawa "Lux in Oriente - Lux ex Oriente" w Bramie Zielonej
- 27/07/2016 13:34 - Koralewski: Prezydent Adamowicz bardziej dba o własny interes, niż interes gminy
- 26/07/2016 14:09 - Owczarczak a nie Piotrusiewicz za Zych-Cisoń
- 26/07/2016 06:26 - 756 Jarmark Św. Dominika tuż-tuż…
- 25/07/2016 23:09 - Światowe Dni Młodzieży: pielgrzymi wyjechali z Gdyni do Krakowa