Z Tadeuszem Cymańskim, posłem Solidarnej Polski (klub parlamentarny PiS), b. europosłem (2009-14) rozmawia Artur S. Górski
- Wśród socjalnych ruchów, poczynionych przez wasz obóz polityczny i powtarzanych werbalnie przez obecną opozycję, umknął fakt, że w 2010 roku zasiłek pogrzebowy to były dwie średnie pensje krajowe w gospodarce. Wynosił on wówczas ponad sześć tysięcy złotych (6 395,7 zł – dop. red.), by w marcu 2010 stopnieć o 2,4 tysiąca, czyli do 4 tysięcy złotych. Zabrakło pomysłu by go przywrócić przynajmniej do sześciu tysięcy, bo tyle skromny pochówek kosztuje?
Tadeusz Cymański: Zaraz, jesteśmy na wirażu. Tyle środków finansowych zostało zaangażowanych w projekty socjalne, że sztywny plan wydatków budżetu jest bardzo napięty. Mamy świadomość odpowiedzialności. Postawiliśmy na rozmaite programy wsparcia…
- Na tyle napinające budżet, że odeszła minister finansów, gdy usłyszała o kolejnej „piątce” PiS…
Tadeusz Cymański: Odejście minister Czerwińskiej było rozmaicie komentowane. Na pewno doszło już u niej do zmęczenia Przecież dbanie o finanse państwa to nie jest bagatelny wysiłek. Ale też jej dbałość została wynagrodzona, bo poszła do zarządu NBP.
- Porozmawiamy o wydatkach?
Tadeusz Cymański: Owszem. Może to nie są ogromne pieniądze. Co roku umiera, niestety, ponad 300 tysięcy Polaków. Zwiększając zasiłek o dwa i pół tysiąca mamy 750 milionów złotych. To jest sporo.
- Wyciąga pan liczydło, którym przy innych projektach, nie wymachujecie tak ostentacyjnie…
Tadeusz Cymański: Liczymy, proszę być spokojnym.
- Będę...
Tadeusz Cymański: Przypomnę, że zmniejszenie zasiłku pogrzebowego miało symboliczny wymiar. Otóż w jednej ze stacji radiowych ówczesny minister finansów, wielce szanowny pan Jan Rostowski, odpowiadał, że musi zmniejszyć zasiłek o jedną trzecią, gdyż właśnie wychodzimy z kryzysu, jest sytuacja trudna, szukamy wszędzie oszczędności i każdą złotówkę oglądamy...
- Cztery tysiące, gdy skromny pogrzeb kosztuje 7 tysięcy…
Tadeusz Cymański: Trumna to dwa tysiące dzisiaj…
- Sam pan widzi, że cztery tysiące to niewiele, gdy odchodzi ktoś, kto na ZUS się składał przez 40 lat i oddał, proporcjonalnie, z pół miliona…
Tadeusz Cymański: No tak, śmierć jest raz na całe życie. Jest nieuchronna, jest mistrzynią demokracji. Jest mizerną kostuchą. Nie bierze łapówek. Nie da się od niej wykupić…
- Podobno można wygrać ze Śmiercią w szachy, jak w „Siódmej pieczęci”…
Tadeusz Cymański: Albo jak u Dürera (miedzioryt „Rycerz, śmierć i diabeł” – dop. red.), ale tam wynik nie jest znany…
- Ale znany jest średni wiek, który osiągają mieszkający nad Wisłą. Nie jest on optymistyczny…
Tadeusz Cymański: Mężczyzna ponad 73 lata, kobieta 82. Wrócę do drugiej odsłony symbolicznej postawy ministra Rostowskiego i jego formacji. W tym samym czasie, co zmniejszenie zasiłku była dyskusja czy wprowadzić trzecią stawkę podatkową dla najlepiej zarabiających. W tym samym studiu był Marek Balicki, były minister zdrowia, człowiek społecznie wrażliwy i pytał a dlaczego nie wprowadzić trzeciej stawki podatkowej dla osób o najwyższych dochodach. Minister Rostowski się żachnął, że analizował koncept i przyniesie ona do budżetu z miliard złotych. To nie zmieni w zasadniczy sposób sytuacji budżetu. Nie chcę się tutaj pastwić nad postawieniem sprawy, ale widzimy, że 700 milionów zaoszczędzonych na zasiłku pogrzebowym ma znaczenie, a miliard, z hakiem, od najlepiej zarabiających - nie koniecznie. Dla liberała miliard złotych od bardzo bogatych nie zmieni sytuacji, ale 700 milionów z zasiłku, już jak najbardziej ma wagę w budżecie. Mieli wstyd i czelność, by po te pieniądze sięgnąć.
- Teraz sięgną po postulat powrotu do poprzedniej jego wysokości. Śpicie w tej sprawie, gdyż nieboszczyk nie głosuje?
Tadeusz Cymański: W rozmowach w klubie będę poruszał ten temat. Jest coraz więcej osób, którzy mają aktywność zawodową za sobą. Pojawiły się reklamy, że mamy ubezpieczyć się na wypadek śmierci, aby bliscy nie mieli z tym problemu. To swoista nowość na rynku reklamy.
- Serwujecie piątkę za piątką, ale tematy opieki zdrowotnej wyjmie wam konkurencja?
Tadeusz Cymański: Wiem, że za chwilę pytałby mnie pan o czas oczekiwania do specjalistów. Nawet ze skierowaniem „pilne”. Nie przespaliśmy tematu. Nie ma szans, by od lat temat nie załatwiony, tak, jak byśmy chcieli ruszyć z miejsca. Służba zdrowia w wielu krajach jest problemem i nie ma przełomu. Wzrasta poziom medycznych metod i koszty leczenia. Nowoczesne metody kosztują.
- Nie mówmy o nowoczesności w leczeniu, ale o 150 tysiącach umierających z powodów, którym można zapobiec, czy o tym, gdy ostatnio, gdy 15-latka, umieszczona na oddziale dla dorosłych, została zgwałcona w gdańskim szpitalu. Psychiatrzy biją na alarm, brak miejsc na oddziałach dziecięcych w Gdańsku, w Warszawie. Młodego pacjenta nie ma gdzie położyć, pielęgniarka, czy pielęgniarz musi ogarnąć dwa tuziny pacjentów…
Tadeusz Cymański: Ten dramat nie powinien się zdarzyć. Reformując państwo zwracamy uwagę na luki w profilaktyce, we wczesnym wykrywaniu nowotworów, gdyż dopiero objawy kliniczne wywołują alarm, gdy najczęściej jest za późno. Są ograniczenia w leczeniu paliatywnym, w walce z bólem. Zgadzam się, że jest to cały segment, nad którym my mamy pracować. Nasz polityczny obóz nie traci tematu z oczu. Rozumiem żal, złość, ale lat zaniedbań nie można zasypać przez kadencję.
- 20/06/2019 15:07 - Kolejny bój o Westerplatte: Specustawa dla muzeum
- 20/06/2019 15:03 - Westerplatte to nie jest własność tylko Gdańska
- 17/06/2019 19:52 - Przy Wita Stwosza ma powstać Centrum Sportowe UG
- 16/06/2019 11:39 - Kurs samoobrony dla kobiet
- 16/06/2019 11:36 - Gimnastyka dla seniorów
- 13/06/2019 17:58 - Liberalizm pogrzebowy
- 13/06/2019 17:55 - Były szef kancelarii premiera Tuska skazany za tragiczny lot do Smoleńska
- 12/06/2019 21:12 - Wernisaż wystawy "Nie-Wypał"
- 12/06/2019 14:30 - Andrzej Seweryn: Jestem aktorem teatralnym
- 11/06/2019 08:38 - Sąd otwiera plac Solidarności