Sala im. Lecha Kaczyńskiego w urzędzie wojewódzkim

Sala konferencyjna Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego nosi od piątku 8 kwietnia br. imię Lecha Kaczyńskiego.  Odsłonięta też została tablica przypominająca o tragedii lotu Tu-154M z 10 kwietnia 2010 roku. To pierwszy materialny znak pamięci o tragicznie zmarłym prezydencie RP w przestrzeni publicznej w Gdańsku.

Uroczystość w wyremontowanej właśnie auli, odbyła się w przeddzień szóstej rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Lech Kaczyński.
- Ta sala nosząca imię prezydenta Kaczyńskiego to jest symbol - mówił arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, który poświęcił Salę im. Lecha Kaczyńskiego.
Metropolita gdański podarował do Urzędu Wojewódzkiego portret byłego prezydenta.

Pomysłodawcą nadania imienia prezydenta był wojewoda pomorski Dariusz Drelich.
- Prezydent Lech Kaczyński był zwierzchnikiem sił zbrojnych i był urzędnikiem. On dał nam przykład, jak każdy z nas ma godnie sprawować swój urząd – stwierdził wojewoda Drelich.

Tablicę poświęconą tragedii z 10 kwietnia 2010 i Lechowi Kaczyńskiemu, odsłoniły jego współpracownice, czyli była minister spraw zagranicznych, posłanka do Parlamentu Europejskiego Anna Fotyga oraz była europoseł Hanna Foltyn-Kubicka, przyjaciółka rodziny Kaczyńskich. Przybyli parlamentarzyści oraz inni współpracownicy byłego prezydenta m.in. Zofia Kruszyńska-Gust.

Tablica ta przypomina m.in. rolę Kaczyńskiego w podpisaniu w budynku  urzędu wojewódzkiego porozumienia między strajkującymi a komisją rządową w listopadzie 1980 r.

Podczas uroczystości  Andrzej Gwiazda, współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, przypomniał działalność przyszłego prezydenta w opozycji wobec PRL i to, że Lech Kaczyński był jednym z nielicznych, bo dwóch naukowców, a jedynym z Uniwersytetu Gdańskiego, który zaangażował się w działalność wolnych związków zawodowych już w 1978 r.   
Wykładał dla niewielkich grup robotników m.in. prawo pracy.  

Z kolei Mirosław Golon dyrektor Oddziału IPN w Gdańsku przypomniał, że Lech Kaczyński był twórcą polskiej polityki historycznej i przywrócił do zbiorowej pamięci rotmistrza Witolda Pileckiego, gen. Augusta Fieldorfa „Nila” i innych bohaterów.

Zabrakło na uroczystości gdańskich i pomorskich włodarzy z rodowodem w Platformie Obywatelskiej. Czyżby nie potrafili się wznieść ponad podziały, o przezwyciężaniu których sami tak chętnie mówili.  
ASG