Sąd Okręgowy w Gdańsku - sędzia Marzena Gancarz - uznał prawomocność lipcowego walnego zebrania Sopockiego Klubu Tenisowego i wpisał do KRS nowowybrany zarząd klubu. - To punkt zwrotny w naszych trudnych relacjach z prezydentem Sopotu - mówi Elżbieta Jakubiak, przedstawiciel klubu, która doprowadziła do powołania władz SKT.
Zwołane przez b. minister sportu Elżbietę Jakubiak, sądowego przedstawiciela do prowadzenia spraw stowarzyszenia, walne zebranie odbyło się dwa miesiące temu i było protokołowane przez notariusza. Członkowie klubu udzielili - z wyjątkiem Marii Grusieckiej i Jarosława Zielińskiego, etatowego wiceprezesa, który zaangażował się w tworzenie konkurencyjnej organizacji - absolutorium poprzednim władzom.
Kilkudziesięciu członków SKT zdecydowało jednogłośnie, że prezesem SKT będzie nadal Bartłomiej Białaszczyk, a w skład zarządu weszli ponadto: Damian Drobik, Grzegorz Kotowicz, Rafał Kałużny, Łukasz Gołębiowski, Mirosława Sobol, Piotr Rojek, Tomasz Cejrowski, Jarosław Szmagała.
Wpisanie nowego zarządu do Krajowego Rejestru Sądowego przywraca Sopockiemu Klubowi Tenisowemu możliwość sprawnego działania i dochodzenia swoich praw naruszonych przez nagły i, zdaniem członków, całkowicie bezzasadny atak prezydenta Karnowskiego, też wieloletniego członka klubu.
Nowy zarząd zapowiada, że całą energię skupi na odzyskaniu prawa do sopockich kortów. - W obrocie prawnym znajduje się wyrok Sądu Najwyższego, który przyznaje Sopockiemu Klubowi Tenisowemu prawo wieczystego użytkowania obiektu. Postępowanie pan Karnowskiego, który jako funkcjonariusz publiczny jest szczególnie zobowiązany do przestrzegania prawa i nie wykonuje wyroku, jest niedopuszczalne - powiedziała wybrzeze24.pl Elżbieta Jakubiak.
Według B. Białaszczyka, prezesa SKT, poza odpowiedzialnością J. Karnowskiego za dysponowanie własnością SKT, zarząd zajmie się także działalnością Wiesława Pedrycza zgłoszonego przez prezydenta jako przedstawiciel klubu, który w istocie doprowadził do jego zapaści. -Jest wiele okoliczności, które wskazują, że pan Pedrycz, współtworząc nowe stowarzyszenie, świadomie działał na szkodę SKT, zwiększał jego zadłużenie składając bezpodstawnie nowe deklaracje w zakresie podatku od nieruchomości, by pogorszyć jego bilans.
Z kolei, po odwołaniu SKT, prokuratura w Gdańsku wszczęła ponownie śledztwo w sprawie nieuprawnionego posługiwania się przez Jacka Karnowskiego materiałami operacyjnymi ABW z innego postępowania do obniżenia wiarygodności poprzedniego zarządu SKT. O swoim poświadczeniu nieprawdy, które sąd mu udowodnił i nakazał wpłatę nawiązki jakoś Karnowski nie wspominał.
Tymczasem wkrótce może okazać się, że w związku z nierespektowaniem wyroku Sądu Najwyższego prezydent Sopotu może mieć nowe doświadczenia ze śledczymi...
(gem)
Inne artykuły związane z:
- 01/09/2017 14:22 - Sierpień podziałów
- 31/08/2017 20:38 - Ogniomistrz Piotrowski: Poddawałem Westerplatte
- 31/08/2017 19:22 - Obchody sierpnia w miasteczku KOD-u
- 30/08/2017 19:15 - Gdańsk dołączył do sieci ICORN
- 28/08/2017 14:22 - Zmiana ustawy o OZE naprawia rynek energii
- 27/08/2017 12:14 - Targ Sienny czy forum biznesu?
- 25/08/2017 21:33 - Sopocianie rozmawiali o swoich bolączkach
- 25/08/2017 17:43 - W historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej o konstytucji
- 24/08/2017 16:47 - Galeria gigant. 6 hektarów sklepów
- 24/08/2017 16:37 - Marian Kwapiński: Monstrum w sercu Gdańska